Rośnie liczba aborcji w Polsce. Lekarze przestali się bać?

Kwestia aborcji w Polsce w dalszym ciągu wzbudza ogromne kontrowersje. Przedstawicielki fundacji pro-kobiecych stale apelują do koalicji rządzącej o wprowadzenie zmian w kontekście prawnym. Problemem w dalszym ciągu jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który w 2020 r. zakazał przeprowadzać aborcji z powodu ciężkiej, nieodwracalnej wady płodu. Przez wyrok w Polsce życie straciło kilka kobiet, którym lekarze nie byli w stanie pomóc. Obecnie widać jednak ogromne zmiany w kwestii przerywania ciąży.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, w 2021 r. w całej Polsce przeprowadzono 32 zabiegi przerywania ciąży. Obecnie liczba ta uległa znacznemu zwiększeniu. W 2023 r. wykonano 425 aborcje. Kolektyw Federa podsumował zmiany następująco: "Może być to sygnał, że lekarze powoli zaczynają szerzej interpretować zagrożenie zdrowia lub życia osoby w ciąży. Szkoda tylko, że kilka osób musiało najpierw umrzeć, by wreszcie zaczęto robić aborcje, chociaż w tych skrajnych przypadkach przewidzianych ustawą".

Mateusz Bieżuński z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny "Federa" mówi w rozmowie z "Wyborczą": - Duża część kadry medycznej w kraju uważa wyrok za barbarzyński i chce pomagać pacjentkom w trudnych sytuacjach.

Ministerstwo Zdrowia informuje, że dwie z 425 aborcji w 2023 r. zostały wykonane ze względu to, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego. Pozostałe ciąże zostały przerwane, ponieważ zagrażały życiu lub zdrowiu ciężarnej. Bieżuński tłumaczy: - Lekarze zaczęli stosować przesłankę psychiatryczną, a dzięki działaniom "Federy" jej zasadność udało się potwierdzić prawnie. Zagrożenie zdrowia psychicznego wpisuje się w ustawowe "zagrożenie zdrowia lub życia". Na początku atmosfera strachu była dominująca, ale dziś coraz częściej lekarze rozumieją, że nie tylko mogą, ale muszą się z tym zgadzać.

Przedstawiciel fundacji dodaje, że medycy czują się odważniej przez decyzje Rzecznika Praw Pacjenta: - Rzecznik kilkukrotnie zabierał głos, gdy w kolejnej placówce odmawiano terminacji ciąży mimo posiadanej niezbędnej dokumentacji i nie miał wątpliwości, że jest to naruszenie praw. RPP zresztą coraz bardziej poszerza wytyczne. Przykładowo, jeżeli szpital wymaga przed tym zabiegiem więcej niż jednego dokumentu potwierdzającego zasadność przerwania ciąży, również może to zostać uznane za naruszenie praw. Z tą interpretacją zgadza się też Ministerstwo Zdrowia i NFZ, co widać choćby po decyzji o nałożeniu kary na szpital w Pabianicach za odmowę wykonania aborcji.

Polską stolicą aborcji jest niewątpliwie Dolny Śląsk, gdzie w 2023 r. przeprowadzono 161 zabiegów. Wynika to z działań dr Gizeli Jagielskiej, która przyjmuje w szpitalu w Oleśnicy. Ginekolożka otwarcie mówi o tym, że przeprowadza aborcje. Na drugim miejscu w rankingu znalazło się województwo mazowieckie, w którym przerwano 92 ciąże. Po drugiej stronie rankingu znajdują się natomiast województwa podkarpackie i warmińsko-mazurskie, w których w 2023 r. nie przeprowadzono żadnej aborcji.

Źródło: "Wyborcza"