Rodzice oburzeni gejowskim pocałunkiem w przedstawieniu dla dzieci
Po przedstawieniu tanecznym w szkole podstawowej w Niemczech część rodziców była głęboko oburzona. Dwójka performerów wymieniła pocałunek, niemieckie media donoszą o lizaniu stóp.
Niemiecki tabloid "Bild" donosi o kontrowersjach wokół przedstawienia tanecznego w szkole podstawowej działającej w nurcie Montessori w Kolonii. Chodzi o spektakl na motywach "Śpiącej Królewny" braci Grimm, który był częścią tygodniowych warsztatów tanecznych dla dzieci w wieku od 6 do 10 lat.
Podobne
- Czy edukacja seksualna może zapobiec nadużyciom? W tle skandal na YouTube
- Spłakali się o bajkę Netfliksa. Wystarczył jeden pocałunek
- Książę wyoutował się jako gej. Rodzice chcieli operacji mózgu
- Heteroseksualiści demoralizują dzieci? Czarnek powinien interweniować
- Badaczka pogrąża system służby zdrowia. W grę wchodzi zdrowie dzieci queer
Warto przypomnieć, że bajka o śpiącej królewnie jest krytykowana od dłuższego czasu w kontekście świadomej zgody na intymność. Krytycy uważają romantyzowanie całowania nieświadomej osoby za szkodliwe społecznie.
Rodzice oburzeni gejowską intymnością
"Bild" napisał, że w przedstawieniu dwójka tancerzy wymienia francuskie pocałunki i liże się po stopach. Tymczasem twórcy spektaklu mówią o "przelotnym kontakcie" języków oraz języka ze stopą.
Rodzice cytowani przez "Bild", zastrzegają, że nie są homofobkami i homofobami i tak samo zareagowaliby na intymny kontakt między kobietą i mężczyzną. Czy rzeczywiście tak by było, nie jesteśmy oczywiście w stanie stwierdzić.
Dyrektorka szkoły Vivienne Kißener-Fountoulakis w otwartym liście do rodziców przeprosiła za nieudzielnie im wcześniej dokładnej informacji na temat treści przedstawienia. Zaprosiła rodziców do dialogu na temat warsztatów, organizując spotkanie z tancerzami i koordynującym projekt włoskim choreografem Alfredo Zinolą.
O "seksualizacji dzieci" będzie głośno w nadchodzących miesiącach
Temat kontrowersyjnego przedstawienia podchwycił portal tvp.info. Jak opisał 4 maja portal oko.press, "seksualizacja dzieci" będzie tematem, wokół którego PiS będzie nakręcać strach w nadchodzącej kampanii wyborczej. To sprawdzone przez partię rządzącą narzędzie do konsolidacji elektoratu. Przy poprzednich wyborach używali w tym celu m.in. ataków na osoby LGBTQ+.
"Seksualizacja dzieci" jest jednym z wielu haseł-wytrychów używanych przez środowiska konserwatywne do wzbudzania moralnej paniki. Tymczasem intymność seksualna jest naturalną częścią ludzkiego doświadczenia. Młodzi ludzie nie nabywają świadomości jej istnienia nagle, w sekundzie pojawienia się pierwszej oznaki dojrzewania płciowego. Przypomnijmy też, że zaczyna się ono obecnie coraz wcześniej.
Zainteresowanie tematyką cielesności i seksualną budzi się u dzieci stopniowo. Ważne jest, żeby dorośli podążali za tą naturalną ciekawością w sposób otwarty i niedemonizujący. Rolą rodziców i edukatorów jest dostarczanie młodym ludziom rzetelnej wiedzy w sposób odpowiedni dla wieku dziecka.
Badania wykazują, że rozsądna edukacja seksualna zmniejsza odsetek nastoletnich ciąż, opóźnia wiek inicjacji seksualnej i zwiększa prawdopodobieństwo odpowiedzialnego używania antykoncepcji przez młodych ludzi.
Edukacja seksualna jest też kluczowa w kontekście dostarczenia dzieciom narzędzi do zrozumienia nadużyć, jakich mogą próbować dopuszczać się przestępcy seksualni. W społeczeństwie, gdzie z dziećmi nie rozmawia się o "tych sprawach", groomerom jest łatwiej osaczać ofiary.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół