Naukowiec bije na alarm w sprawie wirusa ptasiej grypy. Ostrzega przed paniką
Wirusolog profesor Krzysztof Pyrć udzielił wywiadu ogólnopolskiemu dziennikowi. Na Twitterze ostrzega, że doszło w nim do nadinterpretacji.
O przypadkach niewyjaśnionych nagłych zachorowań kotów domowych pisaliśmy 20 czerwca. 4 lipca na portalu wyborcza.pl ukazał się wywiad z wirusologiem prof. Krzysztofem Pyrciem, w którym omawia on swoje badania nad jedną z możliwych przyczyn tych przypadków, czyli wirusem H5N1, wywołującym tzw. ptasią grypę.
Dzień przed publikacją wywiadu prof. Pyrć zamieścił na Twitterze oświadczenie, w którym ostrzega, że w tekście może pojawić się nadinterpretacja wyników jego badań. Opublikował ich pełną treść w obawie przed wybuchem paniki, do której mogło doprowadzić wyolbrzymienie jego słów. Podkreślał konsekwencje ekonomiczne jej wybuchu ze względu na duża rolę hodowli drobiu w polskiej gospodarce.
Z badań prof. Pyrcia i innych zespołów wynika jedynie, że w jednej z pięciu próbek surowego mięsa z kurczaka, które naukowcom udało się uzyskać od właścicieli zwierząt, które zachorowały, odkryto zakaźny wirus H5N1. To wirus tej samej ptasiej grypy, której przypadki notuje się od wczesnych lat 2000.
Wirus H5N1 łatwo roznosi się między ptakami. Transmisja do ssaków jest dużo trudniejsza, wymaga kontaktu z surowym mięsem bądź chorymi ptakami. Do 2020 r. ptasia grypą zakaziło się na całym świecie około 850 osób, wszystkie przez bezpośredni kontakt ze skażonym mięsem lub chorym ptactwem (byli to na przykład farmerzy drobiu).
Czy istnieje ryzyko przeniesienia H5N1 z kotów na ludzi?
Wirus odkryty w próbce surowego kurczaka, który mógł być przyczyną zachorowania kota, nie wykazał mutacji w kierunku efektywnego przenoszenia się między ssakami. W wywiadzie z profesorem możemy przeczytać, że "W warunkach laboratoryjnych pokazano, że wirus jest w stanie przenosić się między kotami, chociaż ryzyko jest bardzo niewielkie".
Mimo że tytuł artykułu głosi, że jest ryzyko przeniesienia się wirusa na ludzi, to już w jego treści przeczytamy wypowiedź prof. Pyrcia: "Nie ma w tym momencie realnego zagrożenia dla ludzi, ale na poziomie systemowym powinniśmy się na to przygotowywać". Na H5N1 są dostępne szczepionki, profesor mówi też o możliwości stworzenia szczepionek dla ptaków.
Prof. Pyrć podkreśla również, że "nasze badania również nie stwierdzają, że wirus dostał się do kotów przez kurze mięso, ale jedynie uczulają nas na tą ewentualność." Mięso, które dotarło do laboratorium, mogło zostać skażone wirusem już po zachorowaniu kota. Mimo wszystko, warto nie podawać pupilom surowego drobiu.
Popularne
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"