Co się wydarzyło w Seulu?

Halloween i tragedia w Seulu. Pyra w Korei: Nie wierzcie w fake newsy

Źródło zdjęć: © Pyra w Korei, YouTube
Anna RusakAnna Rusak,31.10.2022 14:30

W Seulu w Korei Południowej doszło do tragicznego ataku paniki w trakcie imprezy Halloweenowej. Polka mieszkająca w tym kraju, która na YouTubie znana jest jako Pyra w Korei, opowiada, co o sprawie piszą lokalne media, a co należy uznać o fake newsy.

W sobotę 29 października w seulskiej dzielnicy Itaewon doszło tragicznych wydarzeń. W wyniku wybuchu paniki zmarło co najmniej 151 osób.

W związku z wydarzeniem pojawiło się wiele szkodliwych teorii. Youtuberka Agnieszka, znana w sieci jako Pyra w Korei, Polka mieszkająca w Korei Południowej, odniosła się do sprawy.

Pyra w Koreii o atak paniki podczas Halloween w Korei Południowej.

Pyra w Korei to youtuberka, która dzieli się opowieściami z życia w Korei Południowa, nagrywa vlogi, dzieli się przepisami. Dzień po tragedii w Seulu na kanale postanowiła przedstawić całą sytuację zgodnie z doniesieniami lokalnych mediów oraz naocznych świadków.

Na początku Agnieszka zapewnia widzów, że w trakcie tragicznego wybuchu paniki nie było jej w tym miejscu, więc na szczęście nic się jej nie stało, ale też nie można jej traktować jej słów na ten temat, jako relacji świadka. Potem tłumaczy, że świętowanie Halloween jest bardzo popularne w Korei Południowej, a w tym roku zainteresowanie świętem było wyjątkowo duże, bo po raz pierwszy odbywało się bez obostrzeń covidowych.

trwa ładowanie posta...

Jak doszło do tragedii w Seulu w Halloween?

Do tragedii doszło w imprezowej dzielnicy Itaewon w Seulu. To właśnie tam narodziła się lokalna tradycja hucznego świętowania Halloween. Uliczka, na której doszło do zdarzenia, ma zaledwie cztery metry szerokości i 45 metrów długości. Znaczenie odgrywa również fakt, że jest dość stroma.

I właśnie w tej uliczce pojawiło się ponad 100 tys. osób. W pewnym momencie tłum był tak duży, że ludzie nie byli się w stanie ruszyć. Ostatecznie tłum miał zacząć napierać, a zgromadzeni upadli na siebie jak domino, przygniatając nawzajem.

- Co się stało? Ludzie nie byli w stanie się ruszyć. Ani w jedną stronę, ani w drugą. Po prostu tych ludzi było tam tak wiele. W pewnym momencie ktoś zaczął krzyczeć "Pchaj, pchaj" - opowiada Pyra w Korei na YouTubie. - Przebiegło to w ten sposób, że osoby, które były wyżej na tym wzniesieniu zaczęły się przewracać. Przewróciła się jedna osoba, potem kolejna. Taki efekt domina powstał. W związku z tym, osoby, które znajdowały się poniżej, zostały pokryte czterema, pięcioma osobami. Zostały zduszone – dodaje.

TRAGEDIA W DZIELNICY ITAEWON W SEULU. Co się wydarzyło? Informacje dzień po.

Co wiadomo o tragedii w Seulu? Teorie spiskowe i fake newsy

Z najnowszych informacji agencji Yonhap wynika, że w tragedii zginęło co najmniej 151 osób, a wiele ofiar to nastolatkowie i dwudziestokilkulatkowie. Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol ogłosił żałobę narodową.

Choć służby miały pojawić się na miejscu stosunkowo szybko, to tłum był zbyt wielki, by udzielić pomocy każdemu. W akcji ratunkowej mieli pomagać zgromadzeni wokół ludzie.

Agnieszka apeluje żeby nie wierzyć w liczne teorie, które pojawiły się w związku z wydarzeniem. W Seulu nie doszło do wybuchu pożaru, nie był to też atak chińskiej mafii. Nie była to również "inscenizacja z wykorzystaniem manekinów". To tragiczne skutki ogromnego ataku paniki. Tworzenie teorii spiskowych na ten temat jest po prostu okrutne.

trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...

Źródło: Pyra w Korei

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 16
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0