Książulo dorobił się naśladowcy

Książulo doczekał się naśladowcy? Partnerka bije na alarm

Źródło zdjęć: © Instagram: ksiazulo / Instagram: ksiazulo
Weronika Paliczka,
15.08.2024 18:30

Książulo zrobił w polskim internecie coś, co osiągnęli nieliczni. Youtuber powrócił do tworzenia filmów po długiej przerwie, na nowo budując swoje imperium. Okazuje się, że filmy poświęcone kebabom przyciągają rzeszę fanów. Jeden z nich wręcz uzależnił się od placków z mięsem, o czym informuje jego zaniepokojona żona.

Kultura jedzenia kebabów w Polsce stale wzrasta. Do niedawna były one traktowane głównie jako szybka przekąska jedzona po imprezie lub w biegu. Dzięki działalności Książula oraz MrKryhy słabej jakości mięso powoli odchodzi do lamusa, a zastępuje je własnoręcznie przygotowywany kurczak, baranina lub wołowina. Fani influencerów sprawdzają polecane restauracje, aby zrozumieć fenomen danej potrawy. Niektórzy idą jednak o krok za daleko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

DARIUSS ROSE: BYCIE INFLUENCEREM NIE JEST ŁATWE

Miłośnicy kebabów łączą się

Książulo wraz z Wojkiem rozpoczęli w Polsce trend, który trudno jest zatrzymać. Influencerzy sprawili, że kebaby przestały kojarzyć się wyłącznie ze słabej jakości jedzeniem, które wybiera się po całonocnej imprezie. Dzięki zaangażowaniu twórców coraz więcej właścicieli kebabowni przykłada się do gotowania, stawiając na lepsze mięso czy świeże surówki. Najlepsi z nich otrzymują naklejkę "Muala", która w świecie placków z mięsem jest cenniejsza, niż gwiazdka Michelin.

Redakcja "Gazety" dotarła do kobiety, której mąż nieco zbyt mocno zainspirował się Książulem. W liście do portalu Ada napisała: "Na początku to było nawet fajne. Obydwoje oglądaliśmy niektóre odcinki na kanale Książula. Zaczęliśmy zwracać uwagę na to, że kebaby traktuje się faktycznie jako taki zapychacz, a to może być naprawdę dobre danie, z dobrych składników i dobrze dobranej mieszanki przypraw. Do kilku knajp się nawet wybraliśmy, żeby sprawdzić, czy to, co mówi autor, rzeczywiście ma sens. I wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, że mąż wpadł w jakąś obsesję. Po jakimś czasie odkryłam, że obejrzał każdy filmik, który pojawił się na kanale, a niektóre nawet nie raz. Kebaby zaczęły pojawiać się w naszym domu kilka razy w tygodniu. Żeby nie było - ja je lubię, ale nie mam ochoty co chwilę jeść tego samego. Częstotliwość jedzenia kebabów stale rosła. Na ten moment jemy je na obiad każdego dnia, a mąż potrafi jeszcze zamówić sobie na kolację. I tak od dwóch miesięcy. Gdy proponuję cokolwiek innego, zaczyna się ze mną kłócić. Odpuszczam, bo naprawdę wystarczy mi stresów w życiu, nie zamierzam się spinać o jakiegoś głupiego kebaba. Ale zaczyna się to robić przerażające".

Kebab na weselu?

Ada informuje, że sytuacja zaniepokoiła ją, gdy jej mąż zastanawiał się, czy na weselu znajomych będą podawane kebaby: "Jednym z takich momentów, w których zaczęłam poważniej zastanawiać się, co z tym zrobić, był ślub znajomych. Mąż martwił się, że nic mu nie będzie smakowało. Tłumaczyłam mu, że na weselach jest przecież obiad, są przekąski przed nosem, wiejskie stoły z mięsem, że na pewno coś mu posmakuje. Przecież zawsze jadał normalnie i nie narzekał. Ale on się uparł. Powiedział młodym, żeby załatwili mu tylko miejsce przy stole, a on sam sobie przyniesie jedzenie. I ten człowiek naprawdę zabrał ze sobą trzy kebaby! Na wesele!".

Książulo reaguje na opowieść

Artykuł "Gazety" trafił do Książula, który zamieścił go na portalu X. Influencer nie krył zachwytu. Zrzuty ekranu z tekstem podpisał: "nic lepszego dzisiaj nie przeczytacie". Internauci nie są jednak przekonani, czy takie zdarzenia faktycznie miały miejsce. Jeden z komentujących napisał: "Ze wszystkich rzeczy, które się nie wydarzyły, ta nie wydarzyła się najbardziej".

trwa ładowanie posta...

Źródło: "Gazeta"

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1