Najstarszy pracownik w Polsce. Ma 98 lat i nie chce iść na emeryturę

Większość ludzi, którzy spędzili kilkadziesiąt lat życia w miejscu, pracy odlicza godziny do dnia, kiedy będzie mogła pójść na zasłużony odpoczynek. Co prawda, w naszym kraju bycie na emeryturze bardzo często oznacza obniżenie poziomu życia, ponieważ pieniądze wypłacane z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych są niesamowicie niskie. Nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość starszych osób, nie może doczekać się, aby odpoczywać i nie chodzić codziennie do miejsca pracy.

Są również ludzie, którzy tak kochają swoją pracę, że nie mają zamiaru z niej rezygnować. Chociaż większość z nas nie chce wierzyć, że oni naprawdę są i chodzą po tej samej planecie co my, to prawda jest taka, że zdarzają się osoby harujące do końca swojego życia. Należy do nich pan Wacław Milewski z Poznania. Mężczyzna ma 98 lat i każdego dnia przychodzi do swojego warsztatu, którego historia sięga 1945 r. Senior zdradził, jakie jest jego największe marzenie.

Pierwszy raz głośno o panu Wacławie Milewskim z Poznania zrobiło się w sobotę 11 maja. Wtedy to pojawił się w głównym wydaniu "Faktów" TVN. Po raz kolejny użytkownicy mediów społecznościowych usłyszeli o nim w czwartek 23 maja. Wtedy to na profilu Miasta Poznań na Facebooku ukazał się wpis dotyczący 98-latka, który nie ma zamiaru rezygnować z pracy. Co więcej, jego marzeniem jest, aby prowadzić swój zakład do swojej setki.

"Ma 98 lat i nadal prowadzi swój warsztat mechaniczny! Pan Wacław Milewski z Poznania to prawdopodobnie najstarszy aktywny zawodowo Polak. Swoją firmę założył tuż po wojnie, w wieku 19 lat. Jego zakład zajmuje się m.in. produkcją wykrojników i części do maszyn. Senior jest również byłym Mistrzem Polski w wyścigach motocyklowych oraz byłym radnym miasta Poznania. Marzeniem pana Wacława jest praca do osiągnięcia 100 lat" - czytamy na Facebooku Miasta Poznań.

- Dziadek jest ekstra, generalnie rzecz biorąc. Od kiedy pamiętam, on zawsze był, powiedzmy, pomocny. Zawsze był dostępny. Co prawda, trzeba było pójść do warsztatu, bo prawie zawsze tam siedzi - powiedział w rozmowie z mediami Dominik Milewski-Moult, wnuk pana Wacława.

Źródło: radiozet.pl