Zakonnica pracuje w ZUS-ie. Wpadł w popłoch na widok habitu

Zakonnica z powołania, lekarka z wykształcenia. Takie combo nie jest niemożliwe, a co więcej, habit wcale nie oznacza, że siostra musi rezygnować ze swoje pracy, o ile nie koliduje z jej obowiązkami duchownymi.

Wiele zakonnic normalnie pracuje, choć najczęściej są to działania powiązane z ich religijną posługą (ale nie tylko): uczą katechezy, pracują naukowo, są organistkami itp. W niektórych zgromadzeniach bywa tak, że siostry wszystko, co zarobią, oddają siostrze przełożonej, która przeznacza środki na konkretne cele i wydziela im "kieszonkowe".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

4 kwietnia internet obiegło zdjęcie zakonnicy stukającej w klawiaturę komputera w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Pewien mężczyzna oburzył się widokiem pracującej siostry.

Obecnie wpis jest już niedostępny, jednak pozostały jego namacalne ślady w postaci odniesień i cytowań.

Jedno z popularniejszych odbić od radykalnie proświeckiego komentarza głosi:

"Taka ciekawostka: zakonnica może mieć wykształcenie uprawniające ją do wykonywania różnych zawodów".

W cytowanych próżno szukać poparcia dla Adama. Mężczyzna w swoim profilu zaznacza poparcie dla Silnych Razem - twitterowej społeczności sympatyków Koalicji Obywatelskiej. Silni Razem budzą niechęć zarówno w prawicowej, jak i w lewicowej bańce. Trudno o zgromadzenie okołopolityczne, które wywołuje tak negatywne emocje.

"Czyli zakonnice i księża są wykluczeni z całego życia, bo to nie jest świeckie?", "Silni Razem tacy postępowi, a chłop się z*srał, że kobieta jest lekarzem", "To właśnie jest najlepszy przykład świeckiego państwa - habit nie ma znaczenia, liczą się kwalifikacje. Pana wypowiedź jest zaś przykładem państwa wyznaniowego, gdzie siostra nie może pracować ze względu na wyznawaną religię".