Lublin dba o bezdomne kotki. Miasto ułatwi im przeżycie zimy

Na wysoki współczynnik bezdomności zwierząt w Polsce składa się kilka czynników:

• nieodpowiedzialne adopcje,
• moda na określoną rasę,
• niekontrolowane rozmnażanie pupili,
• ucieczki w wyniku bezmyślności opiekunów,
• rozwój pseudohodowli.

W 2020 r. tylko w samych schroniskach przebywało 92 242 psów oraz 32 507 kotów - podaje Główny Inspektorat Weterynarii. Znacznie więcej futrzaków żyje na ulicy.

Fundacje działające na rzecz praw zwierząt zwracają uwagę, że polskie prawo w przypadku znęcania się i porzucania czworonogów jest niedoskonałe, a kary bardzo niskie. Widmo ewentualnych konsekwencji nie odstrasza więc przez złym traktowaniem zwierząt.

Dość niefrasobliwe podejście Polaków do zwierząt pokazuje historia kota Gacka. Zwierzak stał się jedną z największych atrakcji turystycznych Szczecina. Był bezdomnym kotem z własnym znacznikiem w Google Maps, rozpieszczanym i dokarmianym przez mieszkańców i turystów. Dopiero kiedy sytuacja rozdmuchała się na skalę nawet nie państwową, ale światową, Gacek trafił pod faktyczną opiekę. Obecnie jest na diecie, ponieważ przez obfite dokarmianie, bardzo przytył, co jest niebezpieczne dla jego zdrowia.

Tymczasem Lublin stara się wyjść naprzeciw potrzebom bezdomnych kotków. Na terenie spółdzielni mieszkaniowych w mieście pojawią się ocieplane domki dla zwierzaków. Wybudowano 12 takich budek, a w każdym może znaleźć schronienie 6 kotów.

"Tu mają schronienie koty wolno żyjące. PAMIĘTAJMY. Stanowią one dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu. Człowiek jest im winien poszanowanie, ochronę i opiekę.

ZABRANIA SIĘ:

- przenoszenia domku w inne miejsce bez zgody właściciela lub zarządcy terenu,

- płoszenia zwierząt,

- wyprowadzania psów w pobliżu domku dla katów." - głosi tablica przy budkach.