Korwin-Mikke o estrogenach i zgwałconych kobietach. Najbardziej empatyczny polityk? [OPINIA]
Janusz Korwin-Mikke okazał się nie tylko znawcą żeńskiej biologii. Polityk zabrał też głos w sprawie aborcji w przypadku gwałtu. Doświadczenie zgwałconej kobiety porównuje do noszenia dziecka na plecach i twierdzi, że i tak miałby gorzej.
Janusz Korwin-Mikke to prawicowy polityk, który nieustannie wywołuje kontrowersje. Kilka dni temu posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska opublikowała na Twitterze fragment sejmowego przemówienia polityka dotyczący tzw. ustawy Kamilka. Założyciel Nowej Nadziei stwierdził, że dzieci trzeba wychowywać używając przemocy i żadna ustawa tego nie zmieni.
Podobne
- "Naturalna selekcja". Janusz Korwin-Mikke o kobietach w polityce
- Janusz Korwin-Mikke z zarzutami. Tym razem się nie wywinął
- Korwin-Mikke chciał wykładać o wieku zgody. Uczelnia zareagowała
- Janusz Korwin-Mikke wyszedł z szafy. Porównuje pedofilię i zoofilię
- Żona Korwina o wieku zgody. Podziela poglądy męża?
Gdy Gajewska wyraziła sprzeciw, Korwin-Mikke zasugerował, że polityczka niczego nie rozumie, bo przemawiają przez nią estrogeny. Wybitne myśli kontynuował na Twitterze. Stwierdził, że kobiety dzięki hormonom są powabne i potrafią gaworzyć z dziećmi. Przy okazji porównuje też kobietę noszącą dziecko z gwałtu do kogoś, kto dźwigałby na plecach kilkumiesięczny płód. Nie rozumiecie? Spokojnie, nie jesteście sami.
Janusz Korwin-Mikke o estrogenach
"Ustawa Kamilka" to nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, którą Sejm uchwalił 13 lipca. Ma wzmocnić ochronę dzieci przed przemocą. Przeciw ustawie było 11 posłów - ośmiu z Konfederacji i trzech członków koła "Wolnościowcy". W sprawie postanowił wypowiedzieć się Janusz Korwin-Mikke, który stwierdził, że dziecko nie może wchodzić rodzicom na głowę i jedynym sposobem, aby je opanować, jest przemoc.
- Kiedyś dziecko bało się ojca, ale dzięki temu nie trzeba było używać przemocy. Jeśli podrywa się autorytet ojca, dziecko się nie boi. Dziecko nie może wchodzić rodzicom na głowę - no i trzeba użyć przemocy, bo nie ma innego sposobu - mówił Korwin-Mikke.
Założyciel Nowej Nadziei został skrytykowany przez posłankę KO. W odpowiedzi polityk stwierdził, że kobieta niczego nie zrozumiała przez to, że ma mniej estrogenów ze względu na swój wiek. To jednak nie koniec zainteresowania polityka żeńskimi hormonami.
Na Twitterze Korwin-Mikke postanowił podzielić się odkrywczą myślą dotyczącą dzieci. Według niego dzięki estrogenom umysł kobiety dostosowuje się do poziomu dziecka. To sprawia, że są one w stanie "gaworzyć" z maleństwem.
Janusz Korwin-Mikke o gwałcie
Myślicie, że wiedza Janusza Korwin-Mikkego ogranicza się tylko do hormonów? Spokojnie, polityk ma też coś do powiedzenia w kwestii gwałtów. W rozmowie z Radomirem Witem dla TVN-u porównał zgwałconą kobietę do mężczyzny, który musi na plecach nosić kilkumiesięczny płód. Jak myślicie, kto jest w gorszej sytuacji?
Według Korwin-Mikkego odpowiedź jest prosta - mężczyzna. Polityk sugeruje, że przyklejenie komuś płodu do pleców jest znacznie gorszym doświadczeniem niż przymus urodzenia dziecka, które było wynikiem gwałtu. W końcu kobiety w ciąży mogą normalnie funkcjonować, a przyklejone do pleców "dziecko" wykluczyłoby go z życia.
"Przyklejenie mi przymusem dziecka do pleców jest znacznie grosze! Kobieta niemal do porodu może normalnie funkcjonować, a mnie takie przyklejone maleństwo na pół roku całkiem wykluczyłoby z czynnego życia!" - tłumaczy na Twitterze Korwin-Mikke.
Janusz Korwin-Mikke empatycznym znawcą kobiet
Można powiedzieć, że przywykliśmy już do kontrowersyjnych wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego. Niedawno edukował twitterowiczów o selekcji naturalnej, sugerując, że wysoka śmiertelność niemowląt jest czymś bardzo pożądanym. Można też przypomnieć o tym, że toczy się wobec niego postępowanie prokuratorskie w sprawie nawoływania do mordowania osób o lewicowych poglądach.
I choć w tym kontekście jego wypowiedź o estrogenach u kobiet może tylko bawić i udowadniać, jak niewiele polityk wie o biologii i kobiecych hormonach, to już porównywanie zgwałconych kobiet do noszenia dziecka na plecach przez mężczyzn jest ogromną przesadą. Rozumiem, że Korwin-Mikke na rzecz polityki "zostawia empatię w domu", ale w takim razie chciałabym podzielić się z nim kilkoma innymi czynnikami, które warto wziąć pod uwagę.
Ciąża będąca wynikiem gwałtu i przemocy seksualnej może być dla kobiety tylko kolejnym traumatycznym wydarzeniem. Jednym z jej objawów jest syndrom traumy zgwałcenia, którego symptomy są podobne do zespołu stresu pourazowego PTSD.
"Po gwałcie pojawiają się również symptomy zaburzeń depresyjnych - smutek, izolacja, pesymizm, niepokój, niskie poczucie własnej wartości, poczucie bezradności i beznadziei, poczucie winy" - czytamy na ABC Zdrowie.
Nietrudno sobie wyobrazić, że podczas doświadczania takiego przeżycia, wizja wychowywania dziecka osoby, która nas skrzywdziła, może tylko pogłębiać te symptomy. Porównywanie takiej tragedii do noszenia dziecka przyklejonego do pleców jest nie tylko abstrakcyjne. Jest po prostu okrutne.
Oczywiście nikt nie twierdzi, że kobieta po gwałcie powinna usunąć ciążę i nie ma żadnej innej opcji. Nikt nikogo nie powinien zmuszać do aborcji. Kobieta może przecież zachować dziecko, jeśli tylko tego chce. To, co się stanie, musi jednak zależeć tylko do niej samej. Nie od prawicowego, konserwatywnego polityka, którego empatia kończy się na problemach mężczyzn.
W tym wszystkim zastanawia mnie tylko jedno - jak kobiety, które są świadome tak okrutnych wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego, wciąż mogą go popierać? Przyklaskiwanie politykowi, który w taki sposób mówi o zgwałconych kobietach i przyrównuje poziom umysłowy kobiet do umysłu dziecka, wydaje mi się bardzo abstrakcyjne.
Jasne, żyjemy w wolnym kraju, możemy głosować na kogo chcemy i popierać takich polityków, których poglądy odpowiadają wartościom, jakie wyznajemy. Jednak Korwin-Mikke licznymi wypowiedziami pokazuje, że nie szanuje innych ludzi, a szczególną pogardę okazuje kobietom - w tym również swoim wyborczyniom oraz współpracownicom. Do tego osoba na publicznym stanowisku z tak radykalnymi i krzywdzącymi poglądami reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej, czym może nam przynosić jedynie wstyd.
Źródło: WP Wiadomości, TVN, ABC Zdrowie
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje