Było KORWiN, jest Nowa Nadzieja. Będzie pozew za zawłaszczenie nazwy?

29 listopada prezes partii KORWiN Sławomir Mentzen ogłosił na konferencji w Sejmie, że ugrupowanie zmienia nazwę na Nowa Nadzieja. - Wierzę, że ta prosta, pozytywna, wręcz filmowa nazwa jeszcze lepiej niż poprzednia oddaje nasze cele, nasz program, nasze zamierzenia - powiedział Mentzen.

Ze zmianą nazwy wiążą się kontrowersje. W polskiej polityce od trzech lat funkcjonuje już Nowa Nadzieja. Jest to wrocławskie stowarzyszenie, które zrzesza dawnych działaczy Nowoczesnej. Członkowie dolnośląskiego ruchu politycznego wyrazili sprzeciw wobec nowej nazwy partii KORWiN. Dla polityków wrocławskiej Nowej Nadziei jest to bowiem wizerunkowy problem.

- Mocno sprzeciwiamy się temu, by partia, która robi zło, sieje nienawiść, odziera z godności, wyklucza, której były szef głosi prorosyjskie tezy, a obecny jest autorem "piątki Metzena" wycierała sobie usta nadzieją. To, co robią jest oburzające tym bardziej, że każdego dnia sprzeciwiamy się niemal wszystkiemu, za czym opowiada się to ugrupowanie - podkreśliła radna miejska Jolanta Niezgodzka z Nowej Nadziei, której słowa można usłyszeć na nagraniu z konferencji prasowej udostępnionym na YouTubie stowarzyszenia

- Nowa Nadzieja powstała trzy lata temu po to, by walczyć o lepszą Polskę, lepszy samorząd, o świat budowany na wartościach równości, wolności, godności i solidarności. Sprzeciwiamy się ksenofobii, nienawiści, fundamentalizmowi. (...) Apeluję do pana Mentzena, żeby zaniechał używania naszej nazwy, którą oparliśmy na fundamentach demokratycznych - powiedziała na konferencji prasowej przewodnicząca Nowej Nadziei Magdalena Piasecka.

Radny sejmiku dolnośląskiego Jacek Iwanicz stwierdził, że partia KORWiN wiedziała o istnieniu wrocławskiej Nowej Nadziei. - Zawłaszczenie naszej nazwy świadczy o braku potencjału merytorycznego partii KORWiN, która nie potrafi wymyślić nic własnego i korzysta tylko z zasobów innych - powiedział Iwanicz na konferencji prasowej.

Dolnośląska Nowa Nadzieja ogłosiła, że wystosowała przedsądowe wezwanie do zaniechania naruszeń interesów, praw oraz dóbr osobistych Stowarzyszenia Nowa Nadzieja do Mentzena.

- Chcemy, aby partia KORWiN zaniechała rozpowszechniania jakichkolwiek informacji o nazywaniu się Nową Nadzieją. Jeżeli partia KORWiN posłucha, weźmie sobie to do serca, nie będziemy podejmowali dalszych kroków. Jeżeli nie, będziemy podejmowali kolejne, konieczne działania o charakterze prawnym - powiedział na konferencji prasowej radny miejski Piotr Uhle z Nowej Nadziei.

Mentzen w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przyznał, że wiedział o istnieniu wrocławskiego stowarzyszenia Nowa Nadzieja oraz Chrześcijańskiego Ośrodka dla Osób Uzależnionych "Nowa Nadzieja", który korzysta z adresu nowanadzieja.pl.

- Nie ma żadnej partii politycznej, która się w ten sposób nazywa, a tylko to byłoby formalną przeszkodą - powiedział polityk w rozmowie z Jakubem Czermińskim.