28-latek z Krakowa skazany za "gwałt wirtualny". Nigdy nie dotknął swoich ofiar

28-latek z Krakowa skazany za "gwałt wirtualny". Nigdy nie dotknął swoich ofiar

Źródło zdjęć: © canva
Maja Kozłowska,
10.08.2024 10:00

Wyrok, który zapadł w sprawie 28-letniego Pawła T. z Krakowa to bezprecedensowa sprawa. Mężczyzna został uznany winnym gwałtu, mimo że z żadną ze swych ofiar nie spotykał się na żywo. Najmłodsza wykorzystana przez niego dziewczynka miała 10 lat.

Internet daje wiele możliwości, ale równocześnie jest bardzo niebezpiecznym miejscem. Oszustwa, wyłudzenia, hejt, a wreszcie: przemoc. Przestępstwa w sieci są tak samo realne, jak te, rozgrywające się w rzeczywistości offline i na szczęście, traktuje się je coraz bardziej poważnie. Eksperci uczulają zwłaszcza dzieci i młodzież na cyberbezpieczeństwo i zachęcają do rozsądnego korzystania z internetu.

W sidła przestępców działających za pośrednictwem sieci padają jednak nie tylko dzieci. Czujność każdego może zostać złamana, a kontrola czasu spędzanego przez ekranem nie będzie niezawodna.

W Krakowie zapadł właśnie bezprecedensowy wyrok w sprawie o wykorzystywanie seksualne. Oskarżony Paweł T. działał wyłącznie przez internet i chociaż ani razu nie spotkał się z żadną z ofiar na żywo, został uznany winnym gwałtu i prawomocnie skazany na 13 lat więzienia. Wyrok podtrzymał Sąd Apelacyjny w Krakowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

HEJT W INTERNECIE: VIBEZ x SEXEDPL

Oprawca seksualny skazany. Szantażował i wykorzystywał nieletnie dziewczynki

Paweł T. grasował na Snapchacie, czyli jednej z popularniejszych aplikacji do komunikacji, wysyłania zdjęć i "utrwalania wspomnień". Mężczyzna działał jak drapieżnik: najpierw wzbudzał sympatię i zaufanie, później zaczynał domagać się od dziewczyn, z którymi się kontaktował nagich zdjęć.

- To sygnał, że można swoim działaniem wyczerpać znamiona gwałtu, działając wyłącznie za pośrednictwem sieci, będąc oddalonym nawet o setki kilometrów i nie mając fizycznego kontaktu z ofiarą - skomentował dla "Wyborczej" prokurator Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Snapchat nie pozwala na zapisywanie zdjęć z konwersacji - te dosłownie po kilku sekundach znikają. Aplikacja uniemożliwia także zrobienie zrzutu ekranu, więc dziewczynki, które pisały z Pawłem T., czuły się bezpieczne. Mężczyzna używał jednak specjalnego programu, który dawał mu możliwość pobierania i archiwizowania materiałów. Dzięki zabezpieczonym zdjęciom zaczął szantażować ofiary. - Zbierał o nich wszelkie możliwe dane w internecie, m.in. z ich profili w mediach społecznościowych, ustalał, skąd pochodzą, tworzył wrażenie osaczenia - podkreślił prokurator Sienicki.

28-latek z Krakowa skazany za "gwałt wirtualny". Nigdy nie dotknął swoich ofiar
28-latek z Krakowa skazany za "gwałt wirtualny". Nigdy nie dotknął swoich ofiar (canva)

Najmłodsza ofiara seksualnego predatora miała tylko 10 lat

Paweł T. robił się coraz bardziej natarczywy i agresywny. Nagie zdjęcia szybko przestały mu wystarczać i zaczął domagać się od ofiar filmów, na których te wykonują czynności seksualne zgodnie z jego poleceniami. Wymagał od nich, aby dostarczały mu materiałów natychmiast, nieważne, że w danym momencie znajdowały się np. w miejscu publicznym. W takich sytuacjach nakazywał im udać się do jakiegoś odosobnienia i robić to, co każe. - W niektórych przypadkach czynności te przybierały charakter wręcz sadystyczny i poniżający - podkreśla prokuratura. W przypadku oporu 28-latek groził upublicznieniem upokarzających zdjęć i filmów, które miał zapisane na dysku.

- Niektóre mimo to zerwały z nim kontakt, ale żyły w ciągłym strachu. Bały się, że w każdej chwili mogą zostać skompromitowane, jak skończą 18 lat, potem jak zdadzą maturę, jak któraś poznała chłopaka i zasygnalizowała to w internecie. To było wręcz niewolnictwo - mówi dla "Wyborczej" osoba zaangażowana w sprawę.

Osiem ofiar Pawła T., z których najstarsza miała 17 lat, a najmłodsza 10, żyły w ciągłym strachu przez prawie sześć lat. Spiralę prześladowań i przemocy przerwało zgłoszenie sprawcy na policję, na co zdecydowała się dziewczynka z Tarnowa wraz z rodzicami. Śledztwa podjęli się funkcjonariusze z wydziału Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Krakowie.

28-latek z Krakowa skazany za "gwałt wirtualny". Nigdy nie dotknął swoich ofiar
28-latek z Krakowa skazany za "gwałt wirtualny". Nigdy nie dotknął swoich ofiar (canva)

Wysoki wyrok dla drapieżcy seksualnego

28-letni Paweł T. z Krakowa usłyszał od prokuratury zarzuty przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości oraz gwałtu. Mimo że nie doszło do fizycznego naruszenia nietykalności, czyny, do których zmuszał ofiary, służyły jego seksualnemu zaspokojeniu. Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na 13 lat pozbawienia wolności. Po odwołaniu obrony Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok, który jest prawomocny.

- Sąd nie miał wątpliwości co do konstrukcji zarzutu. Wskazane w zarzutach inne czynności seksualne, do których zmuszane były ofiary, wiązały się bowiem z zaspokojeniem potrzeb seksualnych sprawcy. I dlatego przyjęliśmy podobnie jak prokuratura, że sprawca jest winny gwałtu w tej sytuacji i nie był do tego potrzebny bezpośredni kontakt fizyczny - skomentował dla "Wyborczej" sędzia Tomasz Szymański, wiceprezes SA i jego rzecznik prasowy.

Maksymalna kara za gwałt według polskiego prawa to 15 lat więzienia. 28-latek z Krakowa otrzymał więc jeden z najwyższych wyroków. Sędzia Szymański wyjaśnia, że przyczyną surowej kary była wielokrotność czynów i brak empatyzowania z ofiarami. - Był bezwzględny, nie przyjmował żadnego tłumaczenia. Z opinii psychologów wynikało, że jest drapieżcą seksualnym - dodał sędzia Szymański.

Źródło: "Wyborcza"

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 67
  • emoji ogień - liczba głosów: 4
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 21
  • emoji smutek - liczba głosów: 3
  • emoji złość - liczba głosów: 24
  • emoji kupka - liczba głosów: 67
Internauta,zgłoś
Nauczcie dzieci korzystania z internetu i te "gwałty" spadną do zera. A to chyba żaden problem wytłumaczyć.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Paranoja,zgłoś
Jak ktoś ma czelność porównywać strach i cierpienie dziecka gwałconego do szantaży i niestosownych rozmów w internecie ?
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Prawo,zgłoś
Nie tak dawno gwałciciel zgwałcił dziewczynkę w Rzeszowie przykładając jej nóż do szyki. I porównując tą sytuację do sytuacji wirtualnych w internecie to jakieś nieporozumienie.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 82