Korea Północna atakuje. Kim Dzong Un zdecydował się na niecodzienną broń

Zimna wojna w wielu częściach świata trwa w najlepsze. Napięte stosunki między przywódcami różnych krajów potęgowane są przez sytuację geopolityczną. Wśród państw, które posiadają najbardziej problematycznych sąsiadów, można wyróżnić Ukrainę, która graniczy z Rosją, co doprowadziło do wybuchu wojny, a także Koreę Południową, która sąsiaduje z Koreą Północną. Choć jeszcze w 1940 r. oba kraje stanowiły jedność, w 1948 r. dokonano podziału na komunistyczną Koreę Północną i demokratyczną Koreę Południową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Późnym wieczorem we wtorek, 28 maja 2024 r., mieszkańcy terenów położonych na północ od Seulu w Korei Południowej otrzymali smsy, w których władze apelowały o to, aby obywatele "powstrzymanie się od aktywności na świeżym powietrzu". Koreańczycy zostali także zmobilizowani do zgłaszania wszelkich "niezidentyfikowanych obiektów". Wiadomość miała związek z nieprzyjemnym prezentem wysłanym przez Koreę Północną.

Korea Północna kilka dni przed zdarzeniem informowała o planowanym odwecie za "regularnie rozrzucane ulotki i inne śmieci". Mowa o akcjach południowokoreańskich wolontariuszy oraz uchodźców z kraju Kim Dzong Una, którzy próbują przekazywać informacje od obywateli Korei Północnej. Najczęściej przekazywane są ulotki przywiązane do balonów oraz przenośne dyski, na których zapisano K-popowe teledyski.

Agencja Yonhap podaje, że Korea Północna wystrzeliła w kierunku Korei Południowej ok. 90 białych balonów, do których przywiązano worki ze śmieciami i odchodami. Pakunki spadły teren Gyeonggi i Gangwon, czyli prowincji położonych przy granicy dwóch Korei. Północnokoreańska państwowa agencja prasowa zapowiedziała, że to nie koniec akcji. Korea Północna przysięgła, że wyśle znacznie więcej balonów w ramach zemsty za przesyłki dostarczane z Korei Południowej.

Źródło: "Yonhap"