Koniec dorożek w Krakowie? Konie przechodzą przez piekło
Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt stworzyło petycję dotyczącą zakazu funkcjonowania dorożek konnych. Piekło tych zwierząt musi się skończyć, ale co na to Rada Miasta Krakowa?
Wyobrażacie sobie w ponad trzydziestostopniowym upale ciągnąć za sobą kilkaset kilogramów? Właśnie na taki katorżniczy wysiłek latem zmuszone są wszystkie konie, które są zaprzęgane w dorożki.
Na ratunek postanowiło ruszyć im Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt. Pod petycją do Rady Miasta Krakowa udało im się zebrać ponad 5 tys. podpisów. Czemu ich akcja jest tak ważna?
Apel o zakaz dorożek w Krakowie
W sezonie letnim przez upały cierpią nie tylko płonące lasy czy narzekający na brak wody ludzie. Wysokie temperatury odbijają się również na życiu i zdrowiu zwierząt. Na ten problem zwraca uwagę Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt, które domaga się likwidacji dorożek.
Organizacja stworzyła petycję, w której apeluje do Rady Miasta Krakowa o wprowadzenie do referendum pytania: "Czy jesteś za wprowadzeniem zakazu funkcjonowania dorożek konnych w Krakowie?". Apel podpisało 5588 osób.
Działacze zwracają uwagę na to, że jazda w tak ogromnym upale stwarza ryzyko udarów i zasłabnięć u koni, które są zmuszane do pracy w "tropikalnych upałach sięgających 40 stopni i więcej". Podkreślają też, że władze miasta są faktycznym organizatorem ruchu dorożkarskiego.
"Dziękujemy za tak mocne poparcie naszego apelu i mamy nadzieję, że po pierwsze pytanie o wprowadzenie zakazu dorożek trafi na listę pytań referendalnych, a po drugie, że referendum rzeczywiście się odbędzie, ponieważ coraz bardziej niepokoi nas przeciągająca się bezczynność Komisji Rady Miasta ds. przygotowania referendum lokalnego" - informuje na Facebooku Agnieszka Wypych, prezeska Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt.
Przerażająca rzeczywistość koni w dorożkach
Nie dość, że zwierzęta muszą pracować w tak wysokich temperaturach, to według obowiązujących przepisów mogą to robić przez 12 godzin bez żadnej przerwy na odpoczynek. Działacze zwracają uwagę na to, że w konsekwencji dochodzi do różnych, nawet śmiertelnych, wypadków z udziałem koni.
Warto dodać, że nie tylko Kraków ma problem z dorożkami. Konie wciąż pracują również w Tatrach. Latem zeszłego roku, jak informowały Wiadomości WP, transport konny do Morskiego Oka nie został zakazany. Mimo że w ubiegłych latach zdarzały się przypadki, w których konie padały na trasie.
Miejmy więc nadzieję, że apele działaczy coś zmienią i katorżnicza praca koni w końcu się zakończy. Na razie miasto zdecydowało się jedynie na zamknięcie stałego postoju dorożek na Rynku Głównym i zakazano ich przejazdów w tym miejscu.
Źródło: Facebook, Zielona Interia, WP Wiadomości
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół