Vibez - daje więcej niż obiecuje - ludzie, ekologia, lifehackiVibez
Akcja Partnerska PłatnaFundusze Europejskie dla młodych
konie

Malowanie konia kredkami - fajna zabawa czy znęcanie się nad zwierzętami? Opinie są podzielone

Źródło zdjęć: © Facebook.com, Dakota na Kontrewersie
Anna RusakAnna Rusak,07.09.2021 13:40

Jedna ze szkółek jeździeckich podzieliła się zdjęciem pomalowanego "dla zabawy" konia i wywołała dyskusję o przedmiotowym traktowaniu zwierząt

Dakota na Kontrewersie to szkółka jeździecka ze Zgierza, która wywołała drobną burzę w Internecie. Powodem zamieszania jest zdjęcie białego konia pomalowanego kredkami przez dzieci, które wrzucili na swój fanpage na Facebooku.

Post spotkał się z dość sporą falą krytyki. Pojawiły się zarzuty względem właścicieli, głównie dotyczyły one "męczenia zwierzęcia", taktowania go w sposób "przedmiotowy". Część osób zawracała też uwagę na to, że postępowanie szkółki wcale nie jest wychowawcze, a konie powinny zostać placówce zabrane.


"Nawet jeśli nie dzieje mu się "krzywda" to wyobraźcie sobie siebie w takiej sytuacji."

- Dakota Facebook


"Koń to nie jest zabawka. Narysujcie konia i malujcie. Gdzie są służby, które powinny kontrolować takie zachowania".

- Dakota Facebook
trwa ładowanie posta...


"No..... niech siebie da pomalować ten co to wymyślił - szkoda konia. Jak chcieli dać się wykazać dzieciom to trzeba było dać zgrzebło i nadzorować czesanie konia."

- Dakota Facebook


"Hipoterapia jasne rozumiem, ale żeby traktować zwierzę jak kolorowankę? Co to właściwie jest, arteterapia z hipoterapią ? Nie dziwcie się że macie tyle negatywnego odzewu."

- Dakota Facebook
trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...

"Robimy coś innego niż zwykle"

Szkółka odpowiedziała na zarzuty w kolejnym poście. Zaznaczyła, że koń był pomalowany specjalnymi, bezpiecznymi dla zwierzęcia kredkami, które potem są z niego zmywane. Cała akcja miała być formą zabawy i przyzwyczajaniem dzieci do dużego zwierzęca oraz "robieniem czegoś innego niż zwykle".

"Dzieci, które przychodzą do naszej stajni są zdrowe umysłowo, rozumieją, co się do nich mówi i od samego początku uczone są odpowiedniego traktowania zwierząt. Nie biją ich, nie męczą i od wielu lat nie zdarzyło się, żeby po półkoloniach takie dziecko wróciło do domu i maltretowało psa lub kota wbijając mu kredki w oczy i inne części ciała ani tym bardziej robiło mu tatuaż. Według nas taka zabawa jest bezpieczna i owszem nie widzimy w tym niczego złego ani dla dzieci ani dla konia."

- Dakota Facebook
trwa ładowanie posta...

Doszło do kontroli

To jednak nie uspokoiło internautów - postanowili sprawdzić, czy w stajni naprawdę wszystko jest w porządku. Dakota podzieliła się protokołem z kontroli Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Zgierzu, która wykazała, że zwierzaki mają się dobrze.

trwa ładowanie posta...

Słowo obrony

Oczywiście pojawiły się też komentarze osób, które broniły Dakoty. Jedna z osób zaznaczyła, że znęcanie się jest zadawaniem bólu i cierpienia, a malowanie zwierzęcia w ten sposób z tymi określeniami się nie wiąże. Inna zaznaczyła, że jeśli jest to odpowiedni koń do pracy z dziećmi, to dotyk pędzla jest dla niego nawet przyjemny:

"Zgodnie z definicją, znęcanie się to zadawanie bólu i cierpienia. W jaki sposób pomalowanie konia zadawało zwierzęciu ból i cierpienie?"

- Dakota Facebook
trwa ładowanie posta...

Faktycznie, gdyby porównać malowanie zwierzęcia do innych, fundowanych im przez nas "rozrywek" - chociażby do wwożenia ludzi na Morskie Oko, to nie byłaby to jakaś wielka zbrodnia. No i poza tym nieszczęsnym malowaniem, zwierzęta znajdują się w naprawdę dobrych warunkach.

To jednak czujące zwierzę

Niemniej, malowanie koni dla "zabawy" nie jest najlepszą i najrozsądniejszą formą rozrywki, bo po prostu uczy przedmiotowego traktowania zwierzęcia. To jak kupowanie pieska dla dziecka, żeby miało się "z czym pobawić". No nie, zwierzęta nie są tutaj po to, by fundować nam jakąś rozrywkę i mają swoje prawa, które powinniśmy respektować.

Malować równie dobrze można na kartce, a oswajanie dzieci z dużym zwierzęciem, może polegać na czyszczeniu, głaskaniu konia. Nie sądzę, by "ozdabianie go" było jedyną i najlepszą formą uczenia dzieci szacunku do drugiego stworzenia.

Poza tym wiecie, jak ktoś farbuje psy, to się burzmy - tak, mam tu na myśli np. Chmurkę Friza i Wersow - ale gdy chodzi o malowanie konika, to wszystko jest już w porządku? No nie, to przecież za każdym razem jest zwierzę. Zwierzę, którego uczucia i dobro powinniśmy brać pod uwagę. Przecież nikt tego konia, ani Chmurki nie zapytał o to, czy godzą się na takie traktowanie.

Jedyną, pocieszającą rzeczą jest fakt, że inspekcja rzeczywiście pokazała, że zwierzęta mają się w Dakocie naprawdę dobrze. Mamy tylko nadzieję, że opiekunowie koni następnym razem wezmą pod uwagę głosy krytyki i np. zorganizują dzieciom czyszczenie oraz malowanie stajni. To chyba powinno przynieść trochę więcej pożytku.

Fundusze Europejskie dla młodych
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 0