Kobieta zaalarmowała służby ratownicze. Pomyliła człowieka z marzanną

Tyle się mówi o znieczulicy, która w dalszym ciągu jest obecna w społeczeństwie. Wszelkie prowokacje uliczne czy inne testy na empatię, nie zawsze są zdawane pozytywnie. Ta mieszkanka Jarosławca wykazała się błyskawiczną reakcją, gdy tylko zauważyła, że ktoś może potrzebować pomocy. Jednak tym razem jej dobroduszność nie była konieczna. Wezwała służby, które na miejscu zorientowały się, że ich pacjentką miałaby być... marzanna.

W czwartek, 20 marca 2025 r., nad brzegiem rzeki San w Jarosławiu doszło do nietypowej interwencji służb ratunkowych. Zespół Ratownictwa Medycznego, straż pożarna oraz policja zostały wezwane przez kobietę, która zgłosiła, że dostrzegła w wodzie człowieka, uwięzionego w nadbrzeżnych krzakach po drugiej stronie rzeki. Zgłaszająca opisała, że widzi osobę ubraną w różową kurtkę. Informacja wzbudziła natychmiastową reakcję służb.

Po przybyciu na miejsce i dokładnym zbadaniu sytuacji okazało się, że obiekt w wodzie to zwyczajna marzanna symbolizująca zimę, którą najprawdopodobniej zgodnie z ludowym zwyczajem w pierwszym dniu wiosny wrzuciły do wody dzieci. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu poinformowała o zdarzeniu, podkreślając, że na szczęście nie doszło do zagrożenia ludzkiego życia.

Sytuacja przypomina o tym, jak ważna jest dokładna ocena sytuacji przed wezwaniem służb ratunkowych. Choć intencje zgłaszającej były z pewnością dobre, warto pamiętać, że nieuzasadnione alarmowanie służb może prowadzić do niepotrzebnego angażowania zasobów, które w tym samym czasie mogą być potrzebne w innych, realnych sytuacjach kryzysowych.

Źródło: Ekspres Jarosławski