Lalka z nożem w głowie. Kierowca autobusu straszył dzieci
Do przerażającej oraz nietypowej sytuacji dochodziło przez kilka tygodni. Kierowca jednego z białostockich autobusów straszył dzieci. Uczniowie oraz uczennice zawiadomili rodziców, że boją się jeździć do szkoły. Mężczyzna kierujący pojazdem trafił na policję.
Gdy zaprowadzamy dziecko na przystanek autobusowy i widzimy, jak wsiada do pojazdu, którym dotrze do szkoły, nie spodziewamy się, że wróci z przejażdżki straumatyzowane. Niestety, rodzice uczniów oraz uczennic jednej z białostockich placówek dowiedzieli się, że ich pociechy codziennie są świadkami zachowania wyjętego wprost z horroru. Wszystko przez kierowcę autobusu, który odwoził je do szkoły.
Podobne
- 8-latek kierował auto? Został zmuszony przez matkę
- Chipowanie dzieci. Nowy pomysł z TikToka zachwycił matkę
- Dzieci szorowały kościół na kolanach. Zakonnica siedziała i pilnowała
- Dzieci trafiły do szpitala. Lepiej zajęłaby się nimi para jednopłciowa?
- Ksiądz molestuje dzieci, dyrektorkę wywożą na taczkach. Nie, to nie XIX wiek
44-letni kierowca autobusu jeździł codziennie tą samą trasą i odwoził dzieciaki do szkoły. Za każdym razem zatrzymywał się w szczerym polu w gminie Tykocin. Spokojnie opuszczał pojazd i zbierał z ziemi rozrzucone elementy lalki. Zabawka przerażała czekające na niego dzieci, gdyż była cała zakrwawiona, a z jej oka wystawał nóż.
Kierowca autobusu straszył dzieci lalką z nożem w oku
Białostocka policja bez wątpienia nie spodziewała się wezwania, które otrzymała. Przerażony mężczyzna opowiedział funkcjonariuszom, że autobus, którym do szkoły jeździ jego dziecko, codziennie zatrzymuje się w polu, a kierowca zachowuje się dziwnie. Mundurowi od razu sprawdzili, o co dokładnie chodzi.
"Kierowca wyjmował lalkę, którą wkładał do luku bagażowego, po czym wsiadał za kierownicę i dalej ruszał. Zachowanie mężczyzny nie zawsze było takie samo, czasem elementy rozkawałkowanej zabawki układał na poduszce. Obserwowały to przerażone dzieci, które opowiedziały o wszystkim rodzicom. Jak poinformowali policjantów rodzice, ich pociechy obawiały się, że mogą zostać skrzywdzone" - czytamy w komunikacie białostockiej policji.
ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!
"Jak ustalili policjanci, znajoma zgłaszającego opowiedziała mu, że na pryzmie obornika, przy której zatrzymywał się autobus znalazła lalkę z wbitym w głowę nożem i dużą plamą na korpusie przypominającą krew" - powiadomiła media policja w komunikacie.
Kierowca autobusu został zatrzymany
Jak poinformowała policja z Białegostoku, 44-letni kierowca autobusu został zatrzymany. W luku bagażowym pojazdu funkcjonariusze znaleźli głowę i rękę lalki, a także poduszkę, na której układał zabawki. Dodatkowo mundurowi ustalili, że przerażająca lalka z nożem w oku i plamami krwi została położona na polu przez podejrzanego.
"Nie miała oka i celowo została ubrudzona substancją przypominającą krew. W ten sposób przestraszył dzieci. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut gróźb karalnych. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności" - informuje policja z Białegostoku.
Źródło: polsatnews.pl, wiadomosci.gazeta.pl
Popularne
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Miliony wyświetleń. 23-letnia modelka nową królową internetu
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Fagata na radarze księdza. Duchowny rzucił jej wyzwanie
- Pikantne wyznania Billie Eilish. "Powinnam mieć doktorat z masturbacji"