Kilkuletnie dziecko w Tatrach. Lawina komentarzy pod nagraniem
Czy rodzice powinni zabierać dziecko na wyprawy w wysokie góry? Dyskusja na ten temat wybuchła pod nagraniem udostępnionym przez pewne małżeństwo. Ci pochwalili się, jak ich kilkuletni syn radzi sobie w Tatrach.
Bączki na szlaku to profil na Instagramie prowadzony przez młodych rodziców, którzy są pasjonatami górskich wycieczek. Relacjami z wypraw dzielą się ze swoimi fanami. Jedno z nagrań wywołało emocjonującą dyskusję na temat, który bardzo często przewija się w mediach. Rodzice zabrali swojego kilkuletniego syna na wycieczkę w Tatry.
Na nagraniu widać ojca, który prowadzi dziecko na linie. Oboje są wyposażeni w uprzęże i kaski. Na stromych, eksponowanych fragmentach szlaku mężczyzna pomaga dziecku podciągać się na skałach. "Pamiętaj, że wybierając się z dzieckiem w wyższe partie góry, musisz być przygotowanym. Ty i twoje dziecko. Należy sprawdzić pogodę, mieć odpowiednią odzież, sprzęt, umieć asekurować dziecko, znać szlak albo jego trudność, znać możliwości dziecka" - brzmi opis na filmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JULIA ŻUGAJ spełniła już WSZYSTKIE SWOJE MARZENIA?
Dziecko w Tatrach. Czy to odpowiedzialne?
Pod nagraniem wybuchła żarliwa dyskusja. Wielu internautów jest przeciwnych zabieraniu dziecka w wysokie góry, nawet jeśli rodzice zadbaliby o bezpieczeństwo pociechy. "Nie widzę sensu zabierać tak małe dzieci w tak duże góry, niebezpieczne. Będzie starsze świadome i będzie miało lepsza sprawność dopiero", "Wysokie góry nie są dla dzieci. Współczuję dzieciakom, ile to stresu", "Trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby na taki szlak zabierać tak małe dziecko". To tylko niektóre komentarze pod filmem.
Dzieci w wysokich górach? O włos od tragedii
Do dramatycznie wyglądającego wypadku doszło w lipcu br. na Świnicy, tatrzańskim szczycie o wysokości 2301 m n.p.m. Siedmiolatka wraz z rodzicami zdobywała ten niezwykle wymagający i eksponowany wierzchołek. W pewnym momencie spadła z ok. sześciu metrów i ześlizgnęła się na półkę skalną. Na pomoc przyleciał śmigłowiec ratunkowy TOPR. Dziecko przeżyło, doznało niegroźnych stłuczeń. Niemniej jednak historie o bardzo młodych turystach, którzy pod okiem rodziców wychodzą w wysokie góry, a potem trzeba im udzielać pomocy, pojawiają się w mediach każdego roku.
Naczelnik TOPR apeluje do rodziców
O rozsądek w zabieraniu dzieci na ambitne wycieczki w góry zaapelował naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) Jan Krzysztof. Ekspert w specjalnym komunikacie zwrócił się do rodziców, by nie narażali pociech na ryzyko, które jest związane z wyprawami w wysokie szczyty Tatr. "Z niepokojem obserwuję nasilający się trend zabierania kilkuletnich dzieci na bardzo ambitne wycieczki wysokogórskie" - stwierdził naczelnik TOPR.
"O ile większość rodzinnych spacerów dolinami czy też łatwymi szlakami w niżej położonych rejonach Tatr, gdzie nie ma ryzyka upadku z wysokości, mogę tylko pochwalać, o tyle uważam, że zabieranie dzieci w rejony wysokogórskie bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności asekuracji technikami linowymi jest narażaniem dzieci na poważne konsekwencje zdrowotne, włącznie z bezpośrednim zagrożeniem życia w skrajnych przypadkach. Takie zachowanie może stanowić również podstawę do prawnej oceny sprawowania właściwej opieki nad osobą niepełnoletnią" - zaapelował Jan Krzysztof.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos