Andziaks upolowała promocję. Kupiła lot biznes klasą i jeszcze na tym zaoszczędziła

Angelika Trochonowicz, szerzej rozpoznawana jako Andziaks, od lat należy do grona najpopularniejszych influencerek w Polsce. Jej działalność w internecie skupia się głównie na tematyce lifestyle’owej, a w materiałach regularnie pojawiają się także jej mąż Luka i córka Charlotte. Ogromny wzrost popularności przyniosły jej vlogmasy, czyli codzienne grudniowe filmy o świątecznym klimacie. Twórczyni znana jest również z pasji do zakupów i aranżacji wnętrz - szczególnie "szaleje" przy okazji tematycznych świąt jak np. Boże Narodzenie, Wielkanoc czy Halloween.

Choć Andziaks ma ogromną i przychylną publikę, równie często bywa krytykowana. Zarzuca się jej konsumpcyjny styl życia oraz sharenting, czyli nadmierne pokazywanie w sieci prywatnych momentów z udziałem dzieci i ich monetyzację. Gdy Lil Masti ogłosiła "zwycięstwo" w procesie z Gimperem oraz start Fundacji Dzieci z Nami, której celem jest edukowanie w zakresie obecności dzieci w przestrzeni cyfrowej i ochrona ich wizerunku, Andziaks jako jedna z nielicznych publicznie wyraziła poparcie i pozytywnie odniosła się do tej inicjatywy.

Influencerka już wkrótce po raz drugi zostanie mamą - wiadomo, że będzie miała synka, co ogłosiła podczas gigantycznego party gender reveal. Wciąż ma jednak czas na podróże - i niedawno poleciała z rodziną do Barcelony.

- Słuchajcie dotarłam na lotnisko i są takie kolejki, że głowa mała. Chciałam oddać walizkę, ale jest po prostu korek taki na całe lotnisko, więc stanęłam i tak mówię, Boże, czy ja zdążę, po pierwsze oddać walizkę, po drugie jest taka kolejka słuchajcie do odprawy celnej. Ja się przyzwyczaiłam do tych czasów covidowych, gdzie nie było w ogóle problemu, szybko się zwinnie przechodziło przez to lotnisko albo z dzieckiem też bokiem - powiedziała Andziaks. Na lotnisku są kolejki - szok i niedowierzanie. W aplikacji linie lotnicze zawsze doradzają, aby na miejscu być co najmniej 2,5 godziny przed lotem. Umówmy się - nie zawsze się do tego stosujemy, ale jesteśmy świadomi korków przed security i odprawą.

- Wycwaniłam się i poszłam zapytać, ile kosztuje biznes klasa, a jeżeli lecę LOT-em, to tutaj jest osobna część, nie ma kolejek i też do odprawy celnej nie ma kolejek, bo przechodzi się bokiem, inną strefą. I ja kupiłam słuchajcie swój lot za 1400 zł właśnie w tę stronę do Barcelony, więc no jak za lot w jedną stronę, no to dużo, ale ogólnie teraz loty bardzo podrożały. Nawet słuchajcie Ryanairem, Wizz Airem jak ostatnio latamy. Ale co chcę powiedzieć. Lecę trzy i pół godziny, więc myślę, nie będę kupowała biznes klasy, tylko polecę sobie normalnie, ekonomiczną. Biznes klasa kosztowała dodatkowo 2 tys. zł, chyba ponad dwa, więc zapłaciłabym za lot ok. 4 tys. zł - dodała Andziaks. 1400 zł za lot do Barcelony - już ta bazowa cena była gruba.

- Teraz słuchajcie, poszłam do okienka i jest coś takiego jak jak możliwość kupienia klasy biznes przed samym odlotem w cenie promocyjnej. Słuchajcie za 500 zł kupiłam sobie biznes klasę, także łącznie w sumie 2 tys. zł, a normalnie zapłaciłabym 4 tys. zł. Także się nie spóźnię, przejdę sobie na spokojnie i będę lecieć w biznes klasie, na spokojnie, taniej - podsumowała swoją lotniskową przygodę influencerka. Faktycznie - same plusy i do tego porażająca oszczędność.