Joe Biden kontra Live Nation. Koniec chorych cen biletów?

Każdy, kto choć raz kupował bilet na większy koncert organizowany przez Live Nation i Tickermaster, wie, jakie to traumatyczne doświadczenie. Pomijając już ogromne internetowe kolejki po bilety, bardzo często, gdy już jakimś cudem udało się dostać do panelu zakupów, ceny zbijały z nóg.

Za koncert Harry'ego Stylesa na Stadionie Narodowy w pewnym momencie trzeba było zapłacić ponad tysiąc złotych, bo ceny po jakimś czasie nagle wzrosły. Z tym zjawiskiem postanowił walczyć Joe Biden. W czwartek prezydent Stanów Zjednoczonych rozmawiał z przedstawicielami Live Nation i Ticketmastera w sprawie cen biletów na koncerty.

W czwartek 14 czerwca w Białym Domu Joe Biden spotkał się m.in. z przedstawicielami Live Nation, Ticketmastera i Airbnb. To dlatego, że prezydent Stanów Zjednoczonych chce rozprawić się z wszelkimi "opłatami śmieciowymi" takimi jak: dodatkowe ceny za miejsca rodzinne w samolotach czy niespodziewane koszty związane z korzystaniem z udogodnień hotelowych.

Jednym z ważniejszych tematów rozmów były wygórowane ceny biletów i frustracja, jakiej doświadczają klienci, gdy w trakcie realizacji zamówienia, dostają informacje o dodatkowych opłatach. Joe Bidenowi udało się dojść do porozumienia z przedstawicielami firm - Ticketmaster i Live Nation zgodziły się na pokazywanie amerykańskim klientom cen z góry.

- Rozwiązaniem jest tak zwana "wycena all-in". Firmy mają z góry ujawnić wszystkie opłaty już w momencie, w którym zaczynasz zakupy. Dzięki temu na końcu nikt nie jest zaskoczony ostateczną ceną - powiedział Joe Biden cytowany przez CBS News.

Jak podaje reuters.com, Live Nation zobowiązało się do wprowadzenia przejrzystych informacji dotyczących opłat na wszystkie bilety na koncerty sprzedawane za pośrednictwem Ticketmastera już we wrześniu. Prezydent dodał jednak, że to nie koniec zmian.

Według niego jest jeszcze sporo problemów związanych ze sprzedażą biletów online, którymi trzeba się zająć. Podobne zdanie ma amerykański senator Richard Blumenthal, który uważa, że zmuszenie organizatorów największych wydarzeń do pokazywania cen z góry jest krokiem we właściwym kierunku, jednak według niego nie są one wystarczające.

Warto tu chyba przypomnieć o tym, co spotkało fanów Taylor Swift, którzy ostatecznie zdecydowali się na pozwanie Ticketmastera, bo firma nie była w stanie poradzić sobie z tak licznym zainteresowaniem i botami.

Miejmy jednak nadzieję, że dzięki temu rozwiązaniu do takich sytuacji już nie będzie dochodziło, a podczas zakupów biletów na koncerty, ich ceny nie będą nagle magicznie wzrastały. Nie wiadomo niestety, czy firmy wprowadzą taką politykę również w pozostałych miejscach np. w Polsce.

Źródło: Reuters, CBS News