Jak bogate kraje mogą uratować planetę? 5 bln dol. na walkę z kryzysem klimatycznym
Walka z kryzysem klimatycznym leży na barkach całego świata. Kraje rozwijające się mają szczególny problem z ograniczeniem emisji dwutlenku węgla. Aby zwiększyć pozytywny wpływ na środowisko, przedstawiciele tychże krajów oczekują od państw bogatych wprowadzenia dotacji dla klimatu.
Kryzys klimatyczny daje o sobie znać w wielu aspektach życia. Globalne ocieplenie, katastrofy naturalne, takie jak powodzie i pożary, stałe zwiększanie się dziury ozonowej. Aktywiści robią, co mogą, aby zwiększyć świadomość społeczeństwa na temat problemów klimatycznych. Politycy Unii Europejskiej starają się wprowadzać ograniczenia m.in. w dostępie do plastikowych opakowań jednorazowych, aby zmniejszyć ilość produkowanych śmieci. Mimo tego działania ekologów, aktywistów i polityków są jedynie kroplą w morzu potrzeb.
Podobne
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!
Bogate kraje mają uratować Ziemię?
Kraje rozwijające się wysyłają do atmosfery ogromne ilości gazów cieplarnianych, które pochodzą z wydobycia i zużycia paliw kopalnianych. Aby walczyć z problemem, przedstawiciele tychże krajów oczekują zaangażowania od bogatych państw. O czym dokładnie mowa? Kraje rozwijające się chcą, aby kraje bogate płaciły rocznie 750 mld funtów, czyli ok. 3,84 bln zł. Kwota ta ma być przeznaczona na walkę ze skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
Badacze z grupy Oil Change International zauważają, że "bogate kraje mogłyby zebrać 5 bilionów dolarów rocznie dzięki połączeniu podatków majątkowych i korporacyjnych oraz ograniczeniu paliw kopalnych". Podatek majątkowy od miliarderów mógłby przynieść zarobki w wysokości ok. 483 mld dol. rocznie w skali globalnej. Podatek od transakcji finansowych mógłby zebrać z kolei 327 mld dol. Do tego dochodzą jeszcze podatki od od sprzedaży technologii, broni i luksusowej mody, które docelowo mają przynieść 112 mld dol. Aktywiści sugerują także redystrybucję 20 proc. publicznych wydatków na cele wojskowe, która dałaby 454 mld. dol.
Aktywiści tłumaczą swój plan
Liderka ds. finansów publicznych w Oil Change International, Laurie van der Burg, powiedziała w rozmowie z "The Guardian": - W ubiegłym roku kraje zgodziły się na stopniowe wycofywanie paliw kopalnych. Teraz nadszedł czas, aby bogate kraje zapłaciły, aby to obietnica mogła zostać spełniona. Nie brakuje środków publicznych, aby bogate kraje mogły wnieść swój uczciwy wkład w działania na rzecz klimatu, zarówno w kraju, jak i za granicą. Mogą odblokować biliony dolarów w dotacjach i równoważnych dotacjach klimatycznych, kończąc subsydia dla paliw kopalnych, zmuszając zanieczyszczających do płacenia oraz zmieniając niesprawiedliwe zasady finansowe.
Dyrektorka Transforma Climate Diplomacy Alejandra López Carbajal dodała: - Kraje rozwinięte próbują przedstawić nowe negocjacje klimatyczne w kontekście niedoboru finansów publicznych, podczas gdy w rzeczywistości istnieją wystarczające zasoby, aby stawić czoła kryzysowi klimatycznemu.
Źródło: "The Guardian"
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Kawiaq nie przyznaje się do winy. Ruszył proces patostreamerów
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki