Co zrobić, by ocalić planetę? Naukowcy z ONZ zalecają 5 kroków
Naukowcy z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ogłosili, co powinniśmy zrobić, by nie dopuścić do katastrofy klimatycznej. Nie zostało zbyt wiele czasu.
W zeszłym tygodniu IPCC, czyli Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ONZ (Intergovernmental Panel on Climate Change) opublikował trzecią i ostatnią część najnowszego raportu o zmianach klimatu. Są to wytyczne, co zrobić, by przeciwdziałać ociepleniu temperatury, czyli de facto - by ocalić planetę.
Podobne
- Ogromne problemy Amazonii. Płuca Ziemi staną się terenem fabryk i farm?
- Młodzi aktywiści walczą z Greenpeace. Spór wokół atomu
- Jak bogate kraje mogą uratować planetę? 5 bln dol. na walkę z kryzysem klimatycznym
- Skurczy się lista dziedzictwa kulturowego UNESCO? Skutki kryzysu klimatycznego
- Ziemia w krytycznym stanie. Ratunek musi przyjść natychmiast
A działać powinniśmy natychmiastowo. Jak piszą naukowcy z ONZ, jeśli nie chcemy dopuścić do katastrofy klimatycznej, temperatura w tym stuleciu nie może wzrosnąć powyżej 1,5 stopnia Celsjusza. By tak się stało, musimy radykalnie ograniczyć emisję dwutlenku węgla najpóźniej do 2025 roku.
Jakie kroki powinniśmy podjąć? Naukowcy Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu opisali je w 5 punktach. Oto one:
Koniec z węglem. Tak, definitywnie - koniec. Jeśli nie chcemy podnieść globalnej temperatury powyżej 1,5 stopnia Celsjusza, musimy odejść od paliw kopalnych. Najlepiej byłoby, gdyby ich wydobycie po 2025 roku systematycznie spadało, malejąc o 43% do końca tej dekady. Docelowo kopalnie węglowe powinny zostać całkowicie wyparte przez odnawialne źródła energii.
Redukcja CO2 w atmosferze. W najnowszym raporcie naukowcy z IPCC opowiadają się za głośno dyskutowaną do tej pory technologią wychwytywania dwutlenku węgla z atmosfery (CDR, czyli carbon dioxide removal). Naukowcy przewidują, że z technologii tej będziemy zmuszeni korzystać także w przyszłości, nawet jeśli ograniczymy już emisję CO2. Nie wszyscy badacze są jednak zgodni w tej kwestii. Krytycy technologii wskazują, że priorytetem powinno być przede wszystkim odejście od paliw kopalnych i obawiają się, że technologia wychwytywania z atmosfery produkowanego za ich sprawą CO2 będzie poręcznym argumentem dla tych gospodarek, które nie chcą zrezygnować z wydobycia węgla.
Zmniejszenie popytu. Okej, dwa poprzednie punkty odnosiły się bardziej do zmian systemowych - decyzji z poziomów państwowych czy ponadpaństwowych. Ten krok możemy jednak zrobić wszyscy - przy pomocy rządów, samorządów czy organizacji międzynarodowych. Chodzi o zachętę do ogólnospołecznej zmiany - przejście na niskoemisyjność. A jak sami ograniczyć możemy nasz ślad węglowy? Na przykład wybierając dietę bezmięsną czy bardziej ekologiczny transport - elektryczny albo publiczny. Jak szacują naukowcy z IPCC, dzięki temu emisja CO2 może spaść do 2050 roku o od 40 do 70%!
Pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Koniec wymówek! Wywołaliśmy kryzys klimatyczny, a teraz musimy ponieść koszty. Tym bardziej, że jeśli dopuścimy do katastrofy klimatycznej, będą one jeszcze większe. Naukowcy z IPCC przypominają, że rządy ponoszą wysokie koszty z wydobywaniem paliw kopalnych. Proporcje te powinny się zmienić - bez odpowiednich funduszy na transformację energetyczną nie ograniczymy emisji CO2.
Eat the rich. Okej, może lepiej nie - o zaletach diety bezmięsnej pisaliśmy w 3. punkcie tej rozpiski. W każdym razie - milionerzy czy w ogóle najbardziej majętni ludzie są problemem dla planety. Zasada wygląda tak - im więcej konsumujesz, tym więcej wydzielasz dwutlenku węgla. Możemy jeść tofucznicę i parówki z soi, niemniej jednak fajnie byłoby, gdyby Jeff Bezos i jego koledzy nie latali wszędzie prywatnymi samolotami. Jak podają naukowcy z IPCC 10% gospodarstw domowych o najwyższej emisji CO2 odpowiada za 35-45% emisji ogółem. Przypomnijmy sobie o tym za każdym razem, kiedy ktoś podniesie argument o "przeludnionych" państwach Afryki czy Ameryki Południowej. To mieszkańcy "rozwiniętych" części globu mają najwyższy ślad węglowy per capita. Tak więc zacznijmy zmiany od siebie i wymagajmy systemowych zmian od naszych rządów - w tym także zmian dotyczących klimatycznej odpowiedzialności dla biznesmenów posiadających wielomilionowe majątki.
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw