Google i Apple z ogromnymi karami. Trybunał Sprawiedliwości zaskoczył

Działania amerykańskich, afrykańskich, latynoskich, azjatyckich i australijskich firm w Unii Europejskiej nie zawsze podlegają dogłębnej kontroli. Wynika to z różnic w prawie zależnych od miejsca, z którego pochodzi spółka. Często klienci i pracownicy szukają sprawiedliwości w najwyższej instancji, jaką jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sędziowie przyglądają się wszelkim nieścisłościom, niezależnie od ich wymiaru. TSUE ma już na swoim koncie m.in. wyroki w sprawie wegańskich zamienników mięsa. Teraz sprawa jest poważniejsza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

10 września 2024 r. w Luksemburgu zapadły wyroki w sprawach amerykańskich gigantów technologicznych. Jedną z nich był pozew przeciwko firmie Alphabet, właścicielowi Google'a. Pozwano także producenta iPhone'ów, firmę Apple. Spółka Alphabet była oskarżana o pozycjonowanie własnych wyników wyszukiwania wyżej, niż innych firm. Sąd Trybunału Sprawiedliwości orzekł, że Google złamał unijne prawo. Mowa m.in. o pozycjonowaniu hoteli, biletów lotniczych i towarów konsumpcyjnych w sklepach internetowych. Za faworyzowanie swoich usług porównywania produktów gigant ma zapłacić karę w wysokości 2,4 mld euro (ok. 10,8 mld zł). Sprawa przeciwko firmie Alphabet toczyła się od 2017 r.

10 września okazał się pechowy także dla producenta elektroniki z charakterystycznym jabłkiem. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał firmie Apple zapłacić Irlandii 13 mld euro (ok. 58,5 mld zł) zaległych podatków. Kwestia podatków po raz pierwszy została poruszona w 2016 r., gdy specjaliści z zakresu prawa zauważyli, że Apple, łamiąc przy tym przepisy unijne, zawarł bardzo korzystną umowę podatkową z Irlandią, tym samym unikając płacenia wielomiliardowych podatków w tym kraju.

Źródło: "Rzeczpospolita"