Fame MMA na Narodowym? Czekamy na odpowiedź

Kolejna gala freak-fight Fame MMA była zaplanowana na 31 sierpnia na stadionie Atlas Arena w Łodzi. 28 maja federacja wydała oświadczenie w mediach społecznościowych: "Z przykrością informujemy, że gala Fame 22 nie odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie. Każdy, kto już zakupił bilet, otrzyma zwrot pieniędzy. Zapewniamy, że gala odbędzie się w zaplanowanym terminie, tj. 31.08.2024 r. Więcej informacji podamy wkrótce".

Dzień wcześniej na profilu na portalu X Tomasza Matysiaka "Szalonego Reportera" pojawiła się wpis: "To się dzieje! Pierwsza gala freakowa odbędzie się na Stadionie Narodowym 31.08. Gratuluję! A jaka to federacja, odpowiem słowami Jacka Murańskiego - zaczyna się na jedną z siedmiu pierwszych liter alfabetu". Występujący obecnie dla konkurencyjnej federacji Clout influencer dodał: "Nie przywiązywałbym wagi do tej info, w końcu to leak Szalonego".

Osoby komentujące oświadczenie Fame MMA są przekonane, że odwołanie imprezy w Łodzi oznacza, iż gala odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Taka możliwość wywoła dużą ekscytację wśród fanów walk osobowości internetowych. Jeden z najpopularniejszych postów pod oświadczeniem federacji to: "Nie oddawajcie mi kaski, dajcie mi bilet na nowy obiekt".

Pojawiły się też głosy: "Ciekaw jestem karty, która będzie miała zrobić sold out na taki obiekt". Przeskok rzeczywiście były ogromny, Atlas Arena jest w stanie pomieścić ok. 13 tys. widzów, a PGE Narodowy blisko 73 tys. Głosy co do możliwości zapełnienia Narodowego przez Fame MMA są podzielone. Pojawiły się zarówno komentarze powątpiewające: "Nie ma zestawienia, które sprzeda Narodowy", jak i uznające taki scenariusz za realny: "Nie jest to nierealne kolego, skoro KSW sprzedało ponad 45 tys. na Colloseum II, to Fame przy dobrych wiatrach powinno zrobić w okolicach tych 55 tys.". 55 tys. to liczba miejsc na trybunach Stadionu Narodowego".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do rzecznik prasowej PGE Narodowego. W chwili publikacji tego artykułu nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi. Tekst zostanie zaktualizowany, jak tylko rzecznik odniesie się do krążących w sieci pogłosek.