Dziki Trener z rigczem? Skomentował ceny mieszkań w Polsce

Michał Bodzioch działa w internecie jako Dziki Trener. Jest znany z nagrań, na których dosłownie wydziera się do kamery na różne tematy. Zawodowo zajmuje się sportami siłowymi i dietetyką. Wykrzyczał już w sieci opinie na temat m.in. pandemii COVID-19, wojny w Ukrainie, cyfrowego pieniądza, milionera Janusza Filipiaka czy młodzieży, która w jego ocenie nie interesuje się ważnymi sprawami dla kraju.

Bodzioch nie słynie z progresywnych czy prospołecznych poglądów. Jest fanem chłopsko-rozumowego "każdy orze, jak może", wrogiem ekologii, imigrantów i wszystkiego innego, co w jego mniemaniu narusza kruchą i delikatną "wolność". Właśnie dlatego wiele osób o mniej aspołecznych przekonaniach dzieli się nagraniem, które opublikował na TikToku 30 stycznia. Internauci zgodnie komentują: "nie wierzę, że to piszę, ale zgadzam się z Dzikim Trenerem".

W trwającym prawie 10 minut filmiku Bodzioch porusza wiele wątków związanych z kryzysem mieszkaniowym w Polsce. Fakt, że w coraz większej liczbie miast średnia cena m2 przekroczyła 10 tys. zł, skomentował słowami: "to jest jakaś absolutnie ciężka patologia i nieporozumienie". Dziki Trener za absurdalne uważa zarówno obecne ceny zakupu, jak i wynajmu mieszkań, zwłaszcza w świetle tego, co w tej cenie faktycznie otrzymujemy.

29 stycznia portal nowawarszawa.pl opisał zakup blisko 120 nowych mieszkań w warszawskiej dzielnicy Praga Południe przez holenderski fundusz Van der Vorm. To kolejny nabytek firmy, która skupuje mieszkania w Warszawie i w Krakowie. Na Facebooku portal nowawarszawa.pl zapytał z przekąsem: "myślicie, że to może źle wpływać na ceny mieszkań?".

Portal cytuje dyrektora handlowego firmy Van der Vorm - René Voortmeijera: "Mamy obecnie wiodącą pozycję na rynku wynajmu mieszkań komercyjnych w Polsce. Kontynuujemy inwestycje i rozwój: wciąż widzimy wiele możliwości. Koncentrujemy się na strategicznych lokalizacjach: blisko stacji metra i dworców, niedaleko uniwersytetów i centrów miast. Chcąc jeszcze bardziej poszerzyć nasze portfolio, kontynuujemy poszukiwania i rozmowy z partnerami, którzy podzielają nasze ambicje".

W reakcji na komentarze do transakcji funduszu Van der Vorm na portalu X użytkownik @NDunczyk stworzył nitkę opisującą działalność innej firmy. Heimstaden Poland jest spółką-córką szwedzkiego podmiotu gospodarczego. @NDunczyk napisał:

Mieszkający w Danii @NDunczyk pokazał w swojej nitce na portalu X, że firma Heimstaden wynajmuje porównywalne mieszkania w Aarhaus, drugim co do wielkości duńskim mieście, taniej niż w Warszawie. Zaznaczył, że zarobki w Danii są dwa razy wyższe, a zgodnie z obowiązującym prawem czynsz lokatorom można podnosić tylko o wysokość inflacji.

Oczywiście nie tylko zagraniczne fundusze i nie-fundusze traktują mieszkania w Polsce jako świetną inwestycję - podobnie jest w przypadku krajowych większych i mniejszych inwestorów. Pisaliśmy już, że według szacunków NBP na użytek własny w 2022 r. kupiono tylko około 30 proc. ze wszystkich sprzedanych mieszkań.

Kto może zmienić sytuację rynku nieruchomości w Polsce?

Pod filmikiem Dzikiego Trenera jedna z internautek napisała: "Ale czy to serio zależy od rządu! Ceny deweloperów?". To smutny komentarz do tego, czym zajmuje się polska klasa polityczna, jeśli ludzie nie mają świadomości, że mogłaby (i powinna?) rozwiązywaniem ich realnych problemów. W komentarzach podkreślono, że rządowy program kredyt 2 proc. spowodował kolejny skok cen mieszkań.

Jak podał portal 300gospodarka.pl na podstawie danych z Eurostat, ceny w trzecim kwartale 2023 r. rosły w Polsce najszybciej w całej Unii Europejskiej. Rządzący mają do dyspozycji różne narzędzia do regulacji rynku nieruchomości. Od budowania mieszkań na wynajem przez samorządy (jak np. w Wiedniu), wprowadzenie ograniczeń na hurtowe wykupywanie mieszkań (jak w Berlinie) czy podatek katastralny od kolejnych nieruchomości (obowiązuje w wielu państwach UE).