Boxdel zawrócił samolot? Szokującą sprawę bada policja

Podróże samolotami uważane są za najszybszą i najwygodniejszą formę transportu. Ze względu na obecność kilka kilometrów nad ziemią czasem uważane są również za najbardziej śmiertelną. Wynika to z faktu, że większość katastrof lotniczych kończy się śmiercią wszystkich osób obecnych na pokładzie jednostki. Nic więc dziwnego, że piloci, stewardesy i naziemna obsługa lotów na pierwszym miejscu stawiają bezpieczeństwo podróżnych, a wszystkie informacje o potencjalnych bombach lub niebezpiecznych przedmiotach traktują bardzo poważnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

11 sierpnia 2024 r. w godzinach popołudniowych z warszawskiego lotniska Chopina wyruszył samolot w kierunku Newark-Liberty. Maszyna musiała jednak zawrócić na płytę lotniska. Wszystko przez tajemniczy telefon, według którego na pokładzie samolotu miały znajdować się niebezpieczne przedmioty. Przedstawiciele Polskich Linii Lotniczych LOT poinformowali w komunikacie medialnym: - Po otrzymaniu sygnału o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie samolotu kapitan zgodnie z procedurą podjął decyzję o powrocie na lotnisko w Warszawie. Samolot wylądował i zostały uruchomione przez służby lotniskowe i państwowo odpowiednie czynności.

Około godziny 21.00 stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniach osób podejrzanych o wywołanie alarmu bombowego. W oficjalnym oświadczeniu napisano: "Policjanci z Legionowa i OPP zatrzymali 8 osób podejrzewanych o wywołanie fałszywego alarmu bombowego na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do USA. To mężczyźni w wieku od 23 do 60 lat. Trwają czynności w kierunku artykułu 224a kk. Pasażerowie zostali bezpiecznie ewakuowani".

Z późniejszych informacji okazało się, że jednymi z osób podejrzanych w sprawie są Boxdel oraz Jacek Murański. Nitro poinformował, że powodem powiązania influencerów ze sprawą jest numer telefonu, z którego wykonano połączenie informujące o niebezpiecznych przedmiotach na pokładzie samolotu. Miał on należeć do Boxdela.

Głos w sprawie ewentualnego udziału Boxdela w ataku bombowym na samolot linii LOT zabrał Nitro. Sergiusz Górski za pomocą portalu X wyjaśnił kwestię tajemniczych telefonów, które ktoś wykonywał z numeru Boxdela, stosując do tego metodę nazywaną spoofingiem. Nitro napisał na X: "Znowu się podszywają pod znane osoby i zaczęły się dziwne telefony jak parę miesięcy temu. Najpierw zadzwonił do mnie Boxdel, który oczywiście nie był Boxdelem (zignorowałem ten 'żart') ale później się dowiedziałem, że więcej tego akcji dzisiaj się wydarzyło i o różnych treściach więc ostrzegam. Uważajcie, bo głos idealnie wygenerowany przez AI więc można się łatwo nabrać (mi się tylko tempo głosu nie zgadzało, bo wszystko na raz bez żadnych pauz 'wypowiedział') oraz treść, bo podejrzewam, że nie kręci żadnego filmu o mnie. Dla pewności zweryfikowałem sobie, że to nie on".

Po dłuższej chwili influencer otrzymał więcej informacji w sprawie niedoszłego ataku bombowego, którymi również podzielił się na portalu X. Chwilę przed północą w niedzielę 11 sierpnia Nitro napisał: "Zatrzymali Boxdela o 18 a do 20 wykonano 'z jego numeru' 29 telefonów. I jakieś narko na chacie to też fake news z tego co udało mi się dowiedzieć". W chwili pisania tego artykułu Boxdel nie odniósł się do oskarżeń w związku z potencjalnym atakiem bombowym, a także kwestii zatrzymania przez policję.