Blondynka przemieniła się w gotkę. Który tatuaż bolał ją najbardziej?

Na naszym portalu wielokrotnie pisaliśmy o ludziach, którzy od stóp do głów są pokryci tatuażami. Niektórzy pragną upodobnić się do konkretnych stworzeń lub zwierząt, a jeszcze inni robią sobie masę dziar, aby czuć się dobrze we własnym ciele. Wiele osób uważa, że wbijanie tuszu w skórę to najpiękniejszy rodzaj sztuki. Są również tacy, którzy z dumą chwalą się zamiłowaniem do tatuaży w mediach społecznościowych.

Angel Pinner to 24-letnia kobieta pochodząca z Anglii, a dokładniej z Bradford. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Wyróżniają ją liczne tatuaże inspirowane gotykiem. Dawniej Angel ubierała się zupełnie inaczej i miała jasne blond włosy. Obecnie farbuje się na czarno, wykonuje wyrazisty makijaż, a w jej szafie dominują czarne ubrania z łańcuchami. Jej styl podkreślają liczne dziary: "przestałam liczyć, ile mam tatuaży, ale myślę, że jest ich około 29". Kobieta jest performerką i robi drag, ma spiłowane zęby i upodabnia się do wampirzycy.

Angel niedawno udzieliła wywiadu zagranicznemu portalowi "Daily Star". Zdradziła, który tatuaż bolał ją najbardziej: "Myślę, że najbardziej bolało mnie tatuowanie mostka. Użyłam kremu znieczulającego, nie sądzę, że byłabym w stanie wytrzymać cały proces bez tego. Mostek jest znany z tego, że jest bolesnym miejscem do wykonywania tatuażu, a w moim przypadku było to podkręcone tym, że moja skóra w tym miejscu jest wrażliwa".

Kobieta zapowiada, że nie zamierza rezygnować z tatuażów. Jest dumna ze swojego wyglądu i chce powiększać kolekcję dziar: "Planuję zdobyć więcej w przyszłości. Mam zaplanowanych kilka pomysłów i nie mogę się doczekać, aż zajmę się sztuką".

Źródło: Daily Star