Kotolga ma już Skolima zawsze przy sobie. Wystarczy, że odsłoni rękaw

Kotolga się nie zatrzymuje. Opublikowała swój pierwszy vlog na YouTubie. Wytoczyła potężne działa, bo gościem odcinka był Skolim. Influencerka spotkała się z gwiazdą disco polo przy okazji koncertu artysty w Krakowie. Było to dla niej bardzo emocjonujące przeżycie. Powiedziała, że była bardziej zestresowana niż przed maturą.

Kotolga przyniosła Skolimowi plakat z prośbą, by muzyk się na nim podpisał. Był to nie byle jaki plakat, bo przedstawiał wiele różnych podobizn Króla Latino w towarzystwie jego współpracowników. Nie zabrakło też hasła charakterystycznego dla Kotolgi: "fin, fin, fin". Skolim oczywiście podpisał się na plakacie, a ponadto złożył autograf na przedramieniu influencerki. Kotolga była zachwycona gestem artysty.

- Ale jestem rozgrzana, naprawdę. Ja się niesamowicie cieszę - powiedziała Kotolga. - Korzystajcie z życia. Pijemy, malujemy, cieszymy się i korzystamy z życia. Myślcie pozytywnie, manifestujcie, bo gdyby nie manifestacja i pozytywne myślenie, to nie byłabym w tym miejscu i nie miałabym tego na skórze - podkreśliła influencerka, wskazując palcem na autograf Skolima na swoim przedramieniu.

Kotolga dostąpiła wyróżnienia podczas koncertu. Została zaproszona na scenę, na której poskakała i nakręciła dobrą atmosferę. W pewnym momencie, przy utworze "Temperatura", Skolim śpiewał razem z nią. Dla Kotolgi było to spełnienie marzeń.

- Ja nie wierzę, co się stało przed chwilą. Ja nie wierzyłam, że taki moment nastąpi w moim życiu, że będę mogła występować ze Skolimem na scenie. Ja po prostu jestem w szoku cały czas. Ja zdębiałam po prostu - powiedziała Kotolga.

To nie był koniec niespodzianek, które Kotogla przygotowała dla widzów vloga. Influencerka wybrała się do studia tatuażu, aby uwiecznić autograf Skolima na swojej skórze. Tatuaż wyszedł świetnie, co potwierdził sam Król Latino. Skolim połączył się z Kotolgą w wideorozmowie i pogratulował osiągnięcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo