Moda na sztuczne piegi ogarnia TikToka i Instagram. ZombieBlondie robi je NAJLEPIEJ!
Instagramerka i YouTuberka Wiktoria Mleczek (ZombieBlondie) zdradza nam, jak zrobić sztuczne piegi szybko, bezpiecznie i... tanio.
Ciężko uwierzyć w to, że jeszcze kilkanaście lat temu piegi uchodziły za coś, czego ludzie się wstydzili i próbowali zakryć grubą warstwą podkładu. Dziś instagramowe filtry z piegowatą twarzą biją rekordy popularności, a makijażowi guru próbują przenieść je do rzeczywistości, racząc widzów tutorialami w stylu: "jak zrobić urocze kropki na twarzy".
Podobne
- Miłosz Fluckiger o społeczności TikToka: "W naszej branży ciężko o zdrowe relacje"
- Stuknięty Mikka mówi nam o terapii, seksualności i internetowej sławie (WYWIAD)
- Tyszka z TikToka został RAPEREM! W klipie wystąpił Smolasty i... Małgorzata Rozenek
- Daniel Borzewski mówi o niebezpiecznych trendach z TikToka! (WYWIAD)
- Adelon to najsłynniejsza drag queen w Polsce i gwiazda TikToka! "Najpewniej czuję się jako Adele i Magda Gessler" (WYWIAD)
Jeżeli macie na takie ochotę - Vibez przychodzi z pomocą. Spotkaliśmy na warszawskim evencie marki Undiz instagramerkę ZombieBlondie, która słynie z pięknych (domalowanych) piegów. Zdradziła nam, jak ekspresowo i ekonomicznie zrobić sobie takie w domu.
Nowopoznani ludzie zawsze mnie podpytują. Jak to? Skąd te piegi się wzięły? Muszę sprzedać ten patent: spray na odrosty. Wcześniej próbowałam różnych rzeczy, jakaś henna, jakieś ciapkanie się cieniami do powiek. One się później rozmazywały, były niefajne. Ale spray na odrosty, to jest to. Sekunda roboty i jesteś gotowa, jesteś gotowy! - mówi nam uśmiechnięta Wiktoria Mleczek.
Spray na odrosty można dostać już za kilkanaście złotych. Okej, brzmi całkiem uczciwie. Ale co z aplikacją? ZombieBlondie już wyjaśnia...
Miałam taką sytuację, że już cała się pomalowałam, byłam gotowa do wyjścia ze znajomymi i psiknęłam sobie, żeby zrobić te piegi i całą twarz miałam w tych kropkach. Musiałam wszystko zmywać. Więc tylko kwestia tego, żeby wypsikać najpierw wszystko na chusteczkę, a potem na twarz. I tylko tyle. Bo po prostu ten aplikator nam najpierw mocno psika, więc najpierw robimy to na chusteczkę, a później jak to cieśnienie jest mniejsze to możemy śmiało na twarz. No i jest efekt taki, jaki widać na załączonym obrazku. Super, że można tym sterować. Dać na przykład mniej niż ja mam w tym momencie, albo więcej... Jak kto chce! - dodaje w rozmowie z nami blogerka.
Wiktoria chętnie zapozowała nam też do zdjęć, żebyśmy mogli pokazać wam, że jej piegi są 10/10.
Sami zobaczcie, jak wygląda make up a'la ZombieBlondie. Skusicie się na podobny?
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos