Piekło zamarzło? Konieczny zgodził się z Mentzenem czasie debaty
W trakcie debaty na Kanale Zero poseł Lewicy Maciej Konieczny przyznał rację Sławomirowi Mentzenowi. Tematem programu było: "mieszkanie prawem czy towarem"?
Temat kryzysu na rynku mieszkaniowym w Polsce jest jednym z najbardziej palących, zwłaszcza dla młodych ludzi. Wysokie ceny nieruchomości, kredytów i czynszów wynajmu powodują, że wiele młodych dorosłych jest zmuszonych do mieszkania z rodzicami. W debacie na "Kanale Zero", prowadzący ją Robert Mazurek powiedział, że w takiej sytuacji znajduje się ponad 2 mln Polek i Polaków przed 30. rokiem życia.
Podobne
- "To jest żart". Młodzi Europejczycy kontra rynek mieszkaniowy
- Wynajmuje mieszkanie na Tinderze. Nie chce pieniędzy za czynsz
- Lewica ma pomysł na więcej mieszkań. "W tym też będziemy skuteczni"
- Kraków prześcignął Warszawę. Sukces, z którego nikt się nie cieszy
- Edzio też ma fotkę z Mentzenem. I rapuje o podatkach
"Mieszkanie prawem czy towarem?" na Kanale Zero
Debata miała odpowiedzieć na pytania: "Czy państwo powinno ten problem rozwiązać? A może niech ludzie sami sobie zapewnią mieszkanie, w końcu są dorośli?". Do udziału zostali zaproszeni Maciej Konieczny, Sławomir Mentzen, Jan Śpiewak i Rafał Zaorski. Na początku programu Mazurek zapytał gości o ich stan posiadania w zakresie nieruchomości mieszkalnych.
Poseł partii Razem Maciej Konieczny, ma jedno niewielkie (36 m2) mieszkanie na kredyt na 35 lat, które kupił 7 lat temu. Obecnie mieszka u swojej żony, a mieszkanie w kredycie wynajmuje "poniżej ceny rynkowej". Socjolog i aktywista miejski Jan Śpiewak miał 35 m2 w Warszawie w kredycie, które sprzedał. Obecnie mieszka w domu rodzinnym. Poseł Konfederacji Sławomir Mentzen niedawno wprowadził się do domu jednorodzinnego. Przeprowadził się do niego z innego mieszkania, którego jest właścicielem. Jak powiedział "Jeszcze go nie sprzedałem".
Rafał Zaorski, który sam siebie tytułuje spekulantem na rynkach finansowych, ma penthouse o powierzchni 475 m2 w wieżowcu na Złotej w Warszawie, o którym głośno było ostatnio w mediach. Jak sam przyznał, nie nadaje się on do mieszkania, więc Zaorski swoją potrzebę "własnego kąta" realizuje w innym lokalu w tym samym budynku.
Czy państwo powinno zajmować się rynkiem mieszkaniowym?
Na to pytanie jako pierwsze odpowiadali goście Kanału Zero. Maciej Konieczny argumentował, że skoro "każdy gdzieś musi mieszkać i nie jest to coś z czego można zrezygnować" to państwo powinno być w tej kwestii aktywne. Podkreślił, że zostawienie tej kwestii "wolnemu rynkowi" doprowadziło do obecnej sytuacji, gdzie mieszkania są przede wszystkim obiektem spekulacji. Według danych PKO BP w 2022 r. tylko 30 proc. mieszkań było kupionych "do mieszkania", pozostałe wykupili inwestorzy, żeby na nich zarabiać.
Jan Śpiewak podkreślił, że ceny mieszkań i kredytów powstrzymują młodych ludzi przed zakładaniem rodzin. Uważa, że problem będzie się nasilać dopóki podaż mieszkań będzie za mała i nie będzie regulacji w zakresie spekulowania nimi. Obecną sytuację opisał jako "dość patologiczną". Sławomir Mentzen stwierdził, że "im mniej państwa na rynku mieszkaniowym tym lepiej". Jego zdaniem obecnie jest za dużo regulacji, zwłaszcza w obszarze wymagań dla deweloperów.
Rafał Zaorski zauważył, że mieszkanie jako druga z podstawowych potrzeb ludzkich jest łatwym tematem dla populistów. Zgodził się z Mentzenem, że mieszkania powinien zapewniać rynek, bo państwu polskiemu się to nigdy w historii nie udało. Przyznał też: "Oczywiście są pewne patologie związane z kapitalizmem, który dąży do kumulacji jak największej ilości kapitału".
Debata trwała ponad dwie godziny, miała wiele wątków i momentów kuriozalnych jak ten, gdy Mentzen stwierdził, że dzięki fliperom mieszkania są w Polsce remontowane. Ten pomysł obśmiał na portalu X Śpiewak komentarzem: "Najbardziej chyba w tym odklejeniu Mentzena podoba mi się to, że uważa Polaków za debili, którzy sami nie potrafią znaleźć ekipy remontowej albo samemu zrobic remontu".
Ciekawym momentem była chwila zgodności między Mentzenem a Koniecznym w krytyce programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Politycy byli zgodni, że program był opłacalny jedynie dla banków i deweloperów. Jego konsekwencją dla osób, które chcą kupić mieszkanie, żeby mieć gdzie mieszkać, był kolejny wzrost cen nieruchomości.
Popularne
- Spała z 100 facetów jednego dnia. Po wszystkim się rozpłakała
- Przerażające oblicze influencerki. Pracownicy przestali milczeć
- Choinka w Londynie to niewypał? Polacy pokazują, kto tu rządzi
- Była dziewczyna Boxdela w Prime MMA. Jest reakcja Wardęgi
- Ostatnie Pokolenie napisało list. "Nie jesteśmy przeciwko Wam"
- Julia Żugaj dała angaż Wojtkowi Kucinie. Pokazał, jak trzęsie kuperkiem
- Jarmark bożonarodzeniowy all inclusive. Płacisz raz - jesz, ile chcesz
- Dua Lipa chwali polską książkę. Fani wiwatują
- Wersow reaguje po krytyce. To jeszcze nie koniec choinkagate