Pieczesz chleb i robisz na drutach? Gratulujemy, jesteś w gronie hipsteaderów
Samemu pieczesz chleb, a na balkonie masz własny mini ogródek? Pandemia sprawiła, że uczysz się szyć albo robić na drutach? Wygląda na to, że możesz być hipsteaderem albo hipsteaderką.
Nazwa jest oczywiście zapożyczeniem z angielskiego i stanowi połączenie słów: hipster i homesteader. To drugie słowo jest kluczowe, bo mniej więcej wskazuje nam, o co w zasadzie chodzi.
Podobne
- Natsu World i Kononowicz na jednym filmie? Natsu chce iść pod totalną kontrowersje?
- Mata "pozdrawia" Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. I dzieli internautów
- Halo policjo, przyjedź na TikToka. Dumna Tiktokerka szaleje samochodem w centrum Katowic
- Awantura na spotkaniu z Kaczyńskim. W pierwszym rzędzie syn Arłukowicza, europosła z PO [WYWIAD]
- #WyrokNaKobiety - zabierz głos i powiedz znajomym o szykowanych zmianach
Hipsteader to określenie odnoszące się do osoby, która prowadzi samowystarczalny tryb życia – ma swój ogród (albo chociaż ogródek na balkonie), dostarcza i produkuje sobie żywność, a nawet robi własne ubrania – po prostu wszystko stara się sobie zapewnić sam/a.
Zjawisko odżyło podczas pandemii. Zamknięci w domach odkrywaliśmy lub wskrzeszaliśmy nowe/stare pasje. Niektórzy zaczęli piec chleb (w tym i ja!), niektórzy postanowili zająć się ogrodnictwem i na balkonach wyhodowali swoje pierwsze pomidory.
Inni postanowili nauczyć się szydełkowania, a jeszcze co niektórzy zaczęli tworzyć własne, domowe detergenty.
Czas w domu okazał się - oczywiście nie dla wszystkich i nie ma w tym nic złego - momentem, w którym powróciliśmy do tych zwyczajnych, zapomnianych czynności.
Tak można by było podsumować mentalność hipsteadera/ki:
- Prostota i brak stresu
- Ważny jest czas dla najbliższych i to, co tu i teraz
- Luksusem jest sposób myślenia
- Przedmioty nie są najważniejsze
- Kluczem jest docenianie prostych przyjemności
- Wszechświat można zmieścić w czterech ścianach
Samo bycie hipsteaderem/ką nie jest nowym zjawiskiem. Określenie pojawiło się już wcześniej i w zasadzie dotyczyło tego samego, tylko pomijało ten aspekt zamknięcia w domu.
Hipsteader najczęściej żył gdzieś pod miastem, z dala od świata, miał ogródek, z którego zbierał pomidory na zupę (ewentualnie kupował je od lokalnych dostawców), a czapkę na zimę jesienią wydziergał sobie sam.
To też taki konsument, dla którego ważne jest środowisko, kontakt z naturą i świadomość – istotne jest nie tylko to, co samemu się produkuje, ale i to, co się kupuje – a raczej od kogo.
Nie ma tu miejsca na sieciówki (ubrania szyje się samemu albo wyszukuje się je w lumpeksach) ani na chińskie, niepotrzebne gadżety, które tylko zagracają przestrzeń. To taki slow life, nastawiony na własną produkcje wszelkich dóbr, z dodatkiem zero waste i troską o środowisko.
Co ciekawe, hipsteader nie zajmuje się polityką czy aktualnymi wydarzeniami, bo uważa, że jego styl życia jest pewnym antidotum na całe zło świata. Cóż, ciężko stwierdzić, czy wypiekanie własnego chleba i własny ogródek uleczą świat, ale z pewnością nie przyczyniają się do pogarszania sytuacji, a też pozytywnie wpływają na samopoczucie.
Wiecie, bo to bardzo satysfakcjonujące uczucie, gdy wyciąga się (czasem po dwóch dniach pracy) okrągły, piękny bochenek. Nagle okazuje się, że z wody, mąki i soli można stworzyć najpyszniejszą rzecz na świecie (a jak się taką świeżą kromkę posmaruje masłem, to już w ogóle człowiek się czuje, jakby był w niebie).
Także ja mogę od siebie tylko dodać, że nie wiem, czy bycie hipsteaderką i moje pieczenie chleba jakoś zmienia rzeczywistość, ale mogę zagwarantować, że stworzenie/wyhodowanie czegoś od początku do końca daje nieopisaną satysfakcję.
W każdym razie nie ma znaczenia, czy czujecie się hipsteaderami, czy nie - i tak zachęcamy do próbowania i eksperymentowania w domu. Pochwalcie się potem Waszymi zbiorami, chlebami, domowym spa i wydzierganymi swetrami.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół