Halo policjo, przyjedź na TikToka. Dumna Tiktokerka szaleje samochodem w centrum Katowic

W ubiegłym roku na polskich drogach doszło do 22 816 wypadków drogowych, w których zginęło 2 245 osób. Jak wynika ze statystyki policji, 90,4 proc. wypadków spowodowanych zostało przez ewidentną winę kierowcy. Więcej niż co czwarty (25,5 proc.) związany był z nadmierną prędkością.

Pomimo tych tragicznych statystyk i drastycznej podwyżce mandantów, która w życie weszła w tym roku, są osoby, które chwalą się, że jeżdżą z prędkością przez którą można nawet stracić prawo jazdy. Oto pierwszy przykład z brzegu. Oczywiście z TikToka.

Zanim rozpoczniemy krytykę niezbyt rozgarniętej tiktokerki, zapraszam do krótkiego treningu z kontroli oddechu. Wdech nosem i długi wydech ustami. Trzy powtórki. Jesteście już odprężeni? No to zapraszam do pokazu bezmyślności oraz braku ogarnięcia w sieci. Oto TikTok, na którym Brylantynka (Martyna Janusz) jechała z prędkością 113 km/h w sercu Katowic:

Pod nagraniem jest też podpis: "Kobieta co prowadzi lepiej od was chłopaki". Może to ironia? Bo rozumiem, że jechanie 50 km/h ponad limit w terenie zabudowanym, w mieście o tak dużej gęstości zaludnienia, 400-konnym Mercedesem z napędem na cztery koła i skrzynią automatyczną to wyczyn, prawda? To wygląda na próbę popisania się na TikToku dla sławy. Ile jechała influencerka?

113 km/h w centrum Katowic

Wygląda na to, że dopuszczalna prędkość na odcinku Chorzowska 26 - rondo Gen. Jerzego Ziętka to niewyobrażalne 60 km/h. Według moich wyliczeń, daje to 53 km/h ponad limit, czyli min. 1500 złotych mandatu, 10 punktów karnych oraz odebranie prawa jazdy na czas trzech miesięcy. To tylko moje przepuszczenia, co do listy przewinień kobiety. O profesjonalną opinię poprosiliśmy już policjantów katowickiej drogówki.

Tiktokerka nie dość, że pokazała, jak szaleje po katowickich drogach, postanowiła taż zaprezentować deskę rozdzielczą i licznik, czyli dowód na to, że złamała prawo.

Fani na platformie zobaczyli, że ktoś chwali się szybką jazdą w samym sercu Katowic. Inni twierdzą, że widzieli wyczyny tiktokerki w realnym świecie. Dodajmy, że dziewczyna chwali się, że jej auto przyśpiesza w 4-5 sekund do 100 km/h.

Super? Tylko, że ludzie, którzy twierdzą, że widzieli samochód Brylantynki, nie byli pod wrażeniem jej umiejętności.

Strona "tablica-rejestracyjna.pl" to najcudowniejszy portal pod słońcem. Można tam zamieszczać i odczytywać komentarze o pojazdach po wpisaniu adresu rejestracyjnego. Od lat najbardziej przekichane ma tam streamer/twórca Dis oraz Xayoo, ale to temat na inny tekst.

Oczywiście tiktokerka Brylantynka chwaliła się numerem wozu, więc odnalezienie komentarzy o niej to ułamek sekundy. I co? Pomijając pozytywne, jest sporo "cierpkich" opinii o jej jeździe:

"Płynna jazda leży i kwiczy – nie ma to, jak jeździć po mieście 20 km/h, tamując cały ruch…" - pisze jeden z internautów.

"Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, klasa" - dodaje inny.

"Laska totalnie nie potrafi jeździć, stwarza ogromne zagrożenie na drodze, naucz się jeździć, a potem baw się w samochodziarę" - krytykuje użytkowniczka Alicja.

"Ten kierowca sprawia ogromne zagrożenie w ruchu. Jeżdżenie z mocno przekroczoną prędkością, wyprzedzanie na siłę i nie umiejętnie (zajeżdżanie mi drogi, a później hamowanie na maksa). Jechałam za tym samochodem parę minut i najchętniej nagrałabym i wysłała na policję (takim osoba powinno się zabierać prawko!). To już nie chodzi o Twoje bezpieczeństwo, a o innych ludzi. Mercedes nie doda Ci umiejętności. PS. Sugeruje nauczyć się odpowiedniego ruszania, bo widzę że gaśnie Ci parę razy samochód na jednym odcinku. Wjeżdżanie pod górkę tez do opanowania;)" - wypowiedziała się użytkowniczka Emilia.

I oczywiście można powiedzieć, że to nie tiktokerka prowadziła, bo są to jedynie komentarze opisujące nieznaną osobę za kierownicą jej Mercedesa. Ale nadal, są to opisy pasujące w niemałym stopniu do jazdy, którą przedstawiła na filmikach.

Jeżeli chcecie pojeździć szybko, wyjedźcie na autostradę czy tor. W mieście, nawet w nocy, znajduje się sporo aut. Na Tiktoku widać wyraźnie, że odcinek, po którym poruszała się Martyna Janusz, nie "należał tylko do niej". A co więcej, nie wkopujcie się, pokazując prędkościomierz. Bo 113 km/h w mieście oznacza co najmniej odebranie prawa jazdy. Robienie głupich rzeczy w imię fejmu czy "haha, jestem sławna_y to mogę" jest głupie i złe.

Redakcja Vibez.pl skontaktowała się już z oficerami prasowymi katowickiej policji. Aktualizacja, 22 sierpnia: oficjalnie przekazuje, iż w tej sprawie Komisariat Policji VI w Katowicach prowadzi czynności wyjaśniające w myśl art. 92a Ustawy Kodeks Wykroczeń.

Heh.