Gejowska apka randkowa podsumowała rok. Jest popularna... w skrajnie homofobicznej Nigerii
Aplikacja Grindr zrobiła podsumowanie roku, a wyniki mogą bardzo zaskoczyć...
Aplikacja Grindr to taki Tinder na dopalaczach, z którego korzysta prawie 13 milionów gejów, biseksualistów, transseksualistów, a także osób queer na całym świecie. Użytkownicy umawiają się przede wszystkim na niezobowiązujące spotkania z podtekstem seksualnym, a by całą sprawę ułatwić o swoich preferencjach seksualnych informują już na profilu.
- Osoby transpłciowe z Ukrainy przeżywają dramat. Nie mogą wydostać się z kraju
- ANTYABORCYJNE plakaty w szkole. TO jest dozwolone?
- Molestowanie i uprzedmiotawianie kobiet. Sekslalka mówi, jak jest, w #reagujostro
- 18-latka oskarżona o ORGANIZACJĘ Stajku Kobiet w Limanowej jest NIEWINNA
- Papież Franciszek: Homoseksualizm nie jest przestępstwem
Idąc w ślady innych popularnych aplikacji, włodarze Grindra zrobili posumowanie roku i przedstawili dane, które naprawdę sporo mówią o preferencjach seksualnych nieheteronormatywnych mieszkańców globu...
Wśród kategorii, które wyróżniono, były głównie role jakie użytkownicy przyjmują w seksie. Podliczono liczbę osób "aktywnych", "pasywnych oraz "uniwersalnych" w poszczególnych państwach i okazało się, że na szczycie jednego z rankingów znajdują się mieszkańcy skrajnie homofobicznej Nigerii...
Nigeria, w której homoseksualizm jest przestępstwem (!), zajmuje trzecie miejsce na liście krajów o najwyższym odsetku użytkowników, którzy określają się jako "aktywni". W owym rankingu Nigerię wyprzedziło tylko Maroko i Indie.
Zatrważające jest to, że w 12 z 36 stanów Nigerii za homoseksualizm grozi kara śmierci. Podobnie jest wciąż też w Arabii Saudyjskiej, Jemenie, ZEA, Iranie, Afganistanie, Pakistanie, Rosji (w Rep. Czeczeńskiej), a także w Sudanie, Mauretanii i Somalii.
Korzystanie z aplikacji Grindr w tych krajach obarczone jest naprawdę dużym ryzykiem. Zdarza się też, że dochodzi do prowokacji, podczas których osoby homofobiczne logują się do aplikacji, by szantażować, grozić gejom, a nawet zastawiać na nich "zasadzki".
Jeżeli chodzi o inne dane udostępnione w podsumowaniu, to wynika z nich, że najwięcej osób "pasywnych" mieszka w Wietnamie, Szwecji oraz Tajlandii, a w Wenezueli, Gwatemali i Argentynie najwyższy odsetek osób "uniwersalnych". Z kolei w Stanch Zjednoczonych mieszka najwięcej użytkowników Grindr spośród wszystkich krajów. Kolejne są: Brazylia, Meksyk, Indie oraz Wielka Brytania.
Niestety nie udostępniono danych dotyczących Polski... Które miejsce obstawiacie?
- Czym jest Willow Project? Walką z czasem o ocalenie Alaski
- Nienawidzisz PiS-u? "Nie wiesz nic" – twierdzi Fogiel i czeka na odzew
- Czarnek o agresywnych nastolatkach. Padły mocne słowa
- Patodeweloperka na TikToku. Chwalą klitkę o wielkości 13 m2
- Uczniowie recenzują szkoły. Opisy patologii są przerażające
- "Seks oralny z facetem nie jest gejowski". Diplo o vibepłciowości
- Tego nikt nie przewidział. Zaskakujący efekt reportażu o JPII
- Mia Khalifa wybaczyła Żabsonowi? Raper odsłania kulisy afery
- Uniwersytet jak z "Harry'ego Pottera" w Polsce. Będzie quidditch?