Osoby transpłciowe z Ukrainy przeżywają dramat. Nie mogą wydostać się z kraju
Setki transpłciowych osób musiało zostać w Ukrainie. Są one ofiarami nie tylko wojny, ale też transfobii. Porozmawiał z nimi Ben Hunte, dziennikarz "Vice".
Wśród ofiar wojny w Ukrainie są osoby LGBTQ. Osoby te już wcześniej musiały się mierzyć z homo- i transfobią, teraz jednak doświadczają jej jeszcze bardziej.
Podobne
- Ukraina docenia osoby LGBT+ na froncie. "Jeśli Rosja wygra, nastąpi ciemność"
- Zbierali podpisy pod projektem Kai Godek. Zapłacą karę
- Queerbaiting w popkulturze. Dlaczego jest szkodliwy?
- Gruzja przyjęła nową ustawę. Dokument uderza w obywateli
- "Kościół jest dla wszystkich". Papież Franciszek o osobach LGBT
W Polsce temat problemów uchodźczych osób LGBTQ podjęły już organizacje pozarządowe. W Warszawie od 1 marca działa świetlica, w której każda z osób może wziąć prysznic czy napić się kawy. Stołeczna Kampania Przeciw Homofobii i poznańska Grupa Stonewall prowadzą też bazy, do których zgłaszać można miejsca noclegu przyjazne osobom LGBTQ, które znalazły się w Polsce.
Jednak co z tymi, którzy nie mogli wyjechać z Ukrainy? Z kilkoma z nich porozmawiał dziennikarz Ben Hunte z magazynu "Vice".
W najgorszej sytuacji znajdują się transpłciowe kobiety. Jeśli w dokumentach mają one oznaczoną płeć męską, nie mogą one wyjechać. Prawo, które nie rozpoznaje ich właściwej płci, zakazuje im przekroczyć granicę kraju, tak samo jak wszystkim mężczyznom pomiędzy 18-60 rokiem życia. Jak szacują ukraińskie organizacje, w takiej sytuacji mogły znaleźć się setki osób.
Wśród osób, z którymi telefonicznie rozmawiał Hunte, była Zi Faámelu. Zi to 31-letnia transpłciowa piosenkarka z Kijowa.
Tak jak setki osób trans w Ukrainie, jestem kobietą, która ma w dowodzie osobistym i paszporcie oznaczoną płeć męską. To jak wojna wewnątrz wojny. Już wcześniej ukraińskie osoby trans musiały walczyć o swoje życie - powiedziała dziennikarzowi.
Pozostałe rozmówczynie mówiły podobnie. Przede wszystkim o strachu przed transfobiczną przemocą, której mogą doświadczyć, gdyby "jako mężczyźni" musiały pójść do armii. Część z nich nie tylko nie może wyjechać z Ukrainy, ale też - bojąc się, że musiałyby pokazać dokumenty - nie rusza się z miejsca zamieszkania. W moim sąsiedztwie nikogo już nie ma. Zostałam sama. - wyznała Faámelu.
Zwyczajny dzień w Ukrainie może być niebezpieczny dla osoby trans, co dopiero teraz, kiedy mamy wojnę. Osoby homoseksualne mogą się jakoś wtopić w resztę społeczeństwa, dla osób trans to niemożliwe. Nie da się ukryć fizycznych śladów. Duży podbródek, szerokie ramiona - za to możemy zostać pobici. Musimy się wydostać, ale nie możemy nawet wyjść z mieszkania - powiedziała "Vice" piosenkarka i dodała - Jeśli zobaczą mój paszport, zobaczą "mężczyzna", nazwą mnie facetem z sukience i zaatakują.
W temacie społeczeństwo
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- We Wrocławiu pojawi się świąteczny tramwaj. Św. Mikołaj rozda grzecznym upominki
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
Popularne
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]
- "KOCHAM POLSKĘ" za koncerty Mery Spolsky. Oto prawdziwe dobro narodowe [RELACJA]
- Największe sekrety Spotify Wrapped. Czy muzykę AI uwzględniono w podsumowaniu? [WYWIAD]
- Fani Lorde czekali na jej koncert ponad dobę. Co jeszcze są w stanie zrobić dla artystki? [VIBEZ IN LINE]
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- Mrozu rusza w "Odpowiedni moment Tour". Kiedy startuje sprzedaż biletów?
- Influcenter przyciągnie tłumy? Nowy stacjonarny sklep Ekipy
- Ralph Kaminski rozpoczyna nową erę. Po deszczu zawsze wychodzi tęcza [RELACJA]
- Wersow, Andziaks czy Makówka? Oceniamy 1. tydzień vlogmasów





