Biała kultura = rasizm i kolonializm? Ogi Ugonoh w rozmowie z Red Lipstick Monster
Na Twitterze hula fragment wywiadu Red Lipstick Monster z czarnoskórą aktywistką. Choć poruszał wiele ważnych tematów, nie był niczym więcej niż omawianiem problemów typowych dla USA, które mało mają wspólnego z polską rzeczywistością.
Ogi Ugonoh jest edukatorką, aktywistką i rozwijającą się reżyserką, a prywatnie siostrą boksera Izuagbe "Izu" Ugonoh i modelki Osi (zwyciężczyni czwartej edycji programu TVN Top Model). Jakiś czas temu gościła na kanale youtuberki Red Lipstick Monster.
Podobne
- Nowe kosmetyki od Red Lipstick Monster. Fani zacierają ręce
- Zgłoszą Lizę do prokuratury. Czy odwrócony rasizm istnieje?
- Rasizm w Polsce ma się świetnie. Tak kończy się nagonka na czarnych
- Czarnek chce chronić dzieci. Uderza w lewaków i rodziny wielogatunkowe z "psieckiem"
- Auschwitz i "She Doesn't Mind" w tle. Vanessa Rojewska przesadziła?
Rozmowa z youtuberką dotyczyła rasizmu, co oczywiście samo w sobie jest chwalebne. Po Twitterze hula wyjęty z kontekstu fragment, który szybko stał się viralem i sprawił, ze o rozmowie sprzed paru miesięcy dowiedziało się więcej osób:
Pod tweetem wywiązała się oczywiście dyskusja. Zaznaczę od razu: jest tu spora część wypowiedzi o "chatkach z gówna", która nie jest akceptowalna w normalnej dyskusji i tylko potwierdza słowa Ogi, że spora część Polaków to rasiści.
Większość internautów zauważa jednak, że aktywistka przenosiły problemy z wielorasowej i naznaczonej historią niewolnictwa historii USA na polski grunt, a Red Lipstick Monster bezrefleksyjnie jej przytakuje.
Rozmowa dotyczy w dużej mierze "cultural appropriation", czyli przywłaszczenia kulturowego. Ogi całkiem słusznie zauważa, że polscy raperzy 1:1 kopiują zachowanie, styl oraz twórczość czarnych muzyków z amerykańskich przedmieść. Interesuje ich jednak tylko powierzchowność, nie wnikają w problemy, z jakimi boryka się czarna społeczność w USA. Nie zabierają głosu na ten temat chociaż zapożyczają od tej społeczności prawie wszystko. To jest słabe.
Z kolei problematyczność dredów w Stanach nie jest jakimś "wymysłem lewaków". Wiele czarnoskórych osób miało lub nadal ma z tego względu problemy w pracy, bo fryzura nie była uważana za taką, która nadaje się np. do biura. Afroamerykanie, którzy widzą teraz białe osoby, noszące taką fryzurę i niemające żadnych problemów w związku z tym, mają prawo czuć złość. Podobnie, gdy takie fryzury noszą osoby, które jednocześnie promują rasistowskie treści. Ale wciąż jest to problem typowo amerykański, czy dotyczący byłych krajów kolonialnych. Jak zresztą większość przykładów dotyczących "cultural appropriation".
Tak jest też z kolejnymi problemami, które porusza Ogi.
Aktywistka opowiadała o aktywnym antyrasizmie, o tym dlaczego mówienie, że "nie widzi się kolorów skóry" nie ma sensu oraz o - jak to nazywa - tokenizacji, czyli trendzie, kiedy przykładowo marka w swojej reklamie uwzględnia osoby z mniejszości, ale robi to "na odczepnego", żeby pochwalić się, ze jest różnorodna.
Ogi podała przykład marki bieliźnianej, która w reklamie ma osobę czarnoskórą, ale już w swojej ofercie nie uwzględnia produktów pod taką karnację. Kojarzycie postać Tokena w South Parku? Tak, imię bohatera wzięło się właśnie od słowa token.
Token Best Moments! South Park
Brakuje mi w tej rozmowie doświadczenia Ogi jako Afropolki, a tak przecież zatytułowany jest odcinek. Większość tego, co mówi to kopiuj-wklej czarnych aktywistów w USA lub dyskursu na temat rasismu systemowego krajów postkolonialnych.
Dowodem na to jest - moim zdaniem - to, w jaki sposób mówi o tzw. czarnej kulturze. Osoby czarnoskóre w USA w większości nie znają swojego pochodzenia, bo zostały z tej wiedzy ograbione przez odpowiedzialnych za proceder niewolnictwa. Wszystko wrzucają więc do afroamerykańskiego worka. Po Ogi, której rodzina pochodzi z Nigerii spodziewałabym się jednak czegoś więcej. Przecież Afryka to nie jeden kraj, a różnorodny kontynent. A Polska, która nigdy kolonii nie miała, a jej kultura naznaczona jest przez lata pozostawania krajem komunistycznym, nie powinna być w prosty sposób wrzucana do tego samego worka, co USA i kraje kolonialne.
Biała kultura to rasizm i kolonializm?
Najbardziej kontrowersyjnym i viralowym fragmentem wywiadu jest ten, w którym aktywistka mówi o białej kulturze. Choć zdaje się rozróżniać kulturę polską, brytyjska, francuską, operuje tworem biała kultura, której wyróżnikiem jest biały kolor skóry i która łączyć ma Polaka, Brytyjczyka, Chorwata czy Hiszpana. Biała kultura w rozumieniu Ogi to: rasizm i kolonializm.
Komentujący na Twitterze nie zostawili na aktywistce suchej nitki:
Kolonializm to smutny fakt. Większość europejskich krajów wciąż się z nim nie rozliczyła. Wielka Brytania, Holandia, Belgia, Hiszpania i Włochy żyły swoich kolonii. Nie tylko w Afryce. Niektóre z nich nadal są oskarżane o wyzyskiwanie krajów, które kiedyś były ich koloniami.
Skolonizowane były też obie Ameryki, czy część Azji. Jeśli chodzi o niewolnictwo to również nie jest tak, że dotknęło ono tylko czarnoskórych mieszkańców Afryki. Dużo wcześniej spotkało to także Słowian, więc trudno mówić, że jest ono tylko zjawiskiem "białego pana i czarnego niewolnika". Pańszczyźniani chłopi w okresie feudalizmu mieli podobne "prawa", co niewolnicy na polach bawełny w Luizjanie. Czy można ich zrównać z białym, bogatym kolonizatorem z Niderlandów?
Naprawdę trzeba mieć klapki na oczach, żeby do jednego "białego worka" wrzucać: białego mieszkańca Zachodu i mieszkańca postkomunistycznej Polski. To są zupełnie dwa różne doświadczenia, choć wspólnym mianownikiem jest biały kolor skóry. Gdybym była złośliwa napisałabym, że to rasistowskie, ale zrzucę to po prostu na brak wiedzy.
Biały przywilej jest wszędzie?
Natomiast jeżeli zaś chodzi o biały przywilej, który - według Ogi - ma być przywilejem pod każdą szerokością geograficzną, to proponuję poczytać o Azji Wschodniej i zwyczajach panujących w Japonii czy Korei. Spoiler: żaden biały nie będzie miał tam przywileju, wręcz przeciwnie. Choć oczywiście biały przywilej istnieje i niestety nadal w większości części świata ma się dobrze.
Polska ma problem z rasizmem, ale - moim zdaniem - podłoże jest inne niż w USA. Żałuję, że tak ważna i potrzebna rozmowa została sprowadzona do klepania formułek made in USA.
niedługo NIE BĘDZIE MOŻNA niczego powiedzieć! 🤐 Ogi o byciu Afropolką
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw