Zakaz aborcji to dla nich za mało. Fundacja Kai Godek chce karać za rozdawanie proabrocyjnych ulotek
Fundacja Kai Godek "Życie i Rodzina" wystartowała z nową akcją. "Aborcja to zabójstwo" ma doprowadzić do skazywania osób, które w jakikolwiek sposób promują aborcję. Tak, będzie można zostać skazanym za rozdawanie ulotek.
Wojna na Ukrainie trwa, ale jak już wiecie fundacja Kai Godek ma teraz poważniejsze zmartwienia na głowie. Kto by się przejmował dziećmi z Ukrainy, gdy można "pomagać" kobietom z Ukrainy, rozdając im ulotki z rozerwanymi płodami?
- "Aborcja to zabójstwo". Kaja Godek chce karać za informowanie o aborcji
- Aborcja przez telekonsultację ma być dostępna dla Polek. Co na to Kaja Godek?
- "Sejm bez aborterów". Kaja Godek ruszyła z nową kampanią
- "Aborcja to zabójstwo" bez poparcia rządu i PiS-u. Porażka Kai Godek?
- Sejm zajmie się projektem ustawy Kai Godek w Dzień Kobiet
Trzeba mieć przecież jakieś priorytety w życiu. Dlatego w środku wojny Fundacja "Życie i Rodzina" wystartowała z kolejną akcją, która w jeszcze większym stopniu chce ograniczać działania proaborcyjne. Kaja Godek planuje karać ludzi za… rozdawanie ulotek.
Chcą karać za proabrocyjne ulotki
Fundacja "Życie i Rodzina" 24 marca ogłosiła start nowej obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. "Aborcja to zabójstwo". Aktywiści chcieliby wprowadzić kilka zmian w Kodeksie karnym.
Miałyby one uniemożliwiać pomoc w dokonaniu aborcji i zakazywać namawiania do niej ciężarnych kobiet. Do Kodeksu karnego miałby zostać dodany zapis o 3 latach pozbawiania wolności dla osoby, która dopuściłaby się tego drugiego czynu. Na 2 lata więzienia miałaby zostać skazana osoba, która w jakikolwiek sposób propaguje przerywanie ciąży.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji eugenicznej był sukcesem w walce o obronę życia. Aborcjoniści nie mogli się z nim pogodzić, więc zintensyfikowali morderczą propagandę – omijając prawo namawiają oraz pomagają w zabijaniu nienarodzonych dzieci. Nieprecyzyjne przepisy sprawiają, że czują się coraz bardziej bezkarni. Niedawno publicznie ogłosili, że pomagają zabijać dzieci nawet w 37. tygodniu ciąży!! Przecież te dzieci mogłyby się normalnie urodzić i żyć!
Mówisz o aborcji? Zapraszamy do więzienia
Tak, gdybyście rozdawali proaborcyjne ulotki albo rozpowszechniali wiadomości o możliwości aborcji, to fundacja Kai Godek, chciałaby skazać was na 2 lata więzienia. Wyrok miałby być też podawany do wiadomości publicznej. Oczywiście wszystko to po to, by "wzmocnić ochronę życia".
Kto publicznie propaguje jakiekolwiek działania dotyczące możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami lub nawołuje do przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami lub w przypadkach innych niż wymienione w ustawie informuje o możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Fundacja już zbiera podpisy. Naprawdę ciężko zrozumieć ich działania. Czemu ktoś w takim momencie decyduje się na podobny krok? Co to właściwie da? Czy prawa kobiet naprawdę nie są już w ogromnym stopniu ograniczane? Zamiast wymyślaniem kolejnej szkodliwej ustawy, Kaja Godek mogłaby zająć się w końcu ochroną tych żyć, które właśnie przekraczają naszą granicę. I nie, nie mam tu na myśli rozdawania im ulotek z rozerwanymi płodami.
Źródła: aborcjatozabojstwo.pl, www.zycierodzina.pl, bezprawnik.pl
- Stylówka za 330 tys. zł. Bogaci nastolatkowie z Katowic
- Jak zdobyć Kinder Joy Harry Potter? Kody są cenne jak lody Ekipy
- "Hity w Sieci" według Szafarowicza. Obejrzeliśmy je, żebyście wy nie musieli
- Ukrzyżowanie na sali gimnastycznej. Dla rodziców kawa i ciasto
- Kiedy 5. sezon "Stranger Things"? Scenarzyści zdradzają fabułę
- Gwiazda "The Last of Us" nie dostała roli przez wygląd. Fani są oburzeni
- Papież w białej kurtce hitem sieci. Kpina z głowy Kościoła?
- Internauci oburzeni zachowaniem Pauliny u Wersow. Gratulują Mini Majkowi rozstania
- Wujek Łuki przeprasza fanów. Zwlekał z tym dwa tygodnie