Zabił na pasach matkę z dzieckiem. Teraz powstają fanpejdże na jego cześć
"Tęsknię za nim", "Pękło mi serce", "Kocham go" – te i wiele podobnie brzmiących komentarzy znajduje się pod filmami i zdjęciami, których bohaterem jest 21-letni Cameron Herrin. To morderca skazany na 24 lata odsiadki. O co, do cholery, tutaj chodzi?
Akcja rozgrywa się na sali sądowej. Kamera rejestruje moment, gdy sędzia odczytuje wyrok 21-letniemu Cameronowi Herrinowi, który uczestniczył w nielegalnych wyścigach samochodowych i z prędkością 160 kilometrów na godzinę rozjechał na pasach matkę z dzieckiem. – 24 lata więzienia – mówi sędzia, a na twarzy skazanego pojawia się grymas przerażenia. To nagranie stało się viralem w internecie.
Podobne
- 16-latek zabił dziewczynę. Na Instagramie zapytał, jak ukryć ciało
- Wardęga o aresztowaniu Kamerzysty: "Jego TELEFON jest bardziej obciążający"
- Zrobił buty z papierków po lodach Ekipy. Fani Friza oszaleli na ich punkcie
- Influencerki znowu OSZUKUJĄ fanów. Czym jest scam na zegarek i magiczne mydło?
- Kamerzysta to "polski Cameron Herrin"? Oto jak psychofani kochają patojutubera
Akcja rozgrywa się na Instagramie. W wyszukiwarkę na tym portalu wpisuję "Cameron Herrin". Wyskakuje mi niemal 8 tys. postów. Pojawiają się propozycje dziesiątków fanpejdży. Widzę zdjęcia i filmy Camerona zarówno z sali sądowej, jak i z jego prywatnej galerii zanim trafił za kraty. "Żądamy dla niego wolności" – brzmią komentarze pod ckliwymi materiałami przedstawiającymi zabójcę.
"Społeczeństwo traci w ten sposób kolejnego człowieka"
Akcja rozgrywa się w mojej głowie. Doświadczam przepalenia zwojów mózgowych, bo nie mogę uwierzyć w to, że setki ludzi broni seryjnego mordercy – no bo jak inaczej nazwać człowieka, który zabił dwoje ludzi? Tłumaczę sobie, że fanbase Herrin pojawił się na pewno tylko na Instagramie, bo wiecie, serwis przystosowany do komunikacji obrazkowej, więc z fotki 21-latkiem łatwo się rozniosły...
Trafiam na Twittera i szukam wpisów na temat Herrin. Ze szczęką opadniętą do podłogi czytam, że "otaczająca nas kultura to kultura nienawiści wobec przestępców, bardzo często niepoparta pełną znajomością sprawy i przede wszystkim wewnętrznych motywacji człowieka; ludzie mają skłonność do skreślania człowieka, rzadko kiedy chcą dawać drugą szansę, nie wierzą w resocjalizację".
Kolejny wpis, kolejny szok i niedowierzanie. Pewna internautka pisze, że "jestem świadoma tragedii jaka się wydarzyła, ale kara obiektywnie patrząc jest po prostu bardzo wysoka, społeczeństwo traci w ten sposób kolejnego człowieka, nie od dziś wiadomo, że więzienie niszczy".
Dziesiątki, setki, tysiące komentarzy: "To nie fair, że nastolatek został skazany na 24 lata więzienia za nieumyślny wypadek". "Proszę, wybaczcie mu". "Marnujecie jego przyszłość". "Jeśli Bóg może przebaczyć nasze grzechy, to kim my jesteśmy jako ludzie, że nie potrafimy przebaczyć bliźniemu". "Nie zamilkniemy. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić sprawiedliwość dla Camerona".
Mordercy, których kochamy
Wybaczcie, że opisałem grono wielbicieli Camerona Herrina z niedowierzaniem, tak jakbym nie zdawał sobie sprawy z tego, że wizerunek mordercy jest idealizowany w popkulturze od dziesiątek lat. Filmowym i serialowym twórcom niepokojąco często zdarza się kreować sylwetkę zabójcy w taki sposób, że staje się on postacią tragiczną, przez co widzowie zapominają o jego ofiarach.
Najświeższym przykładem romantyzowania zła był film "Podły, okrutny, zły" z Zackiem Efronem wcielającym się w rolę Teda Bundy'ego – mordercy, który ma na sumieniu 30 kobiet. Bohater filmu został przedstawiony jako atrakcyjny, przystojny, towarzyski, mający powodzenie u kobiet mężczyzna, który zamiast przerażać – budził ciekawość. Jego zbrodnie nie odstraszały, ale fascynowały.
Podły, okrutny, zły - zwiastun. W kinach od 10 maja
Po tym filmie pojawiły się krytyczne głosy, że aktor znany z "High School Musical" nie powinien wcielać się w rolę seryjnego zabójcy, ponieważ kreacja Zacka Efrona uczyniła z Teda Bundy’ego idola nastolatek, hollywoodzkiego celebrytę. Kiedy wyszedł dokument o Tedzie Bundym (reżyserowany przez twórcę "Podłego, okrutnego, złego"), Netflix zaapelował do widzów, by nie określali mordercy "gorącym".
Romantyzowanie zła to poważny problem we współczesnym społeczeństwie. Im więcej powstanie tekstów na ten temat, piętnujących zjawiska takie jak idealizowanie Camerona Herrina, tym lepiej. W przypadku morderców nie dajmy się zwieść ich atrakcyjnemu wyglądowi czy młodemu wiekowi, ponieważ to w żaden sposób nie przywróci życia ich ofiarom.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku