Xtrfy M42 RGB: wreszcie DOBRA myszka gamingowa za pół worka pieniędzy
Szukacie myszki TYLKO do gier? Xtrfy wydało świetną propozycję. Ile kosztuje i czy każdy powinien myśleć o tym zakupie?
Sprzęt do testów przesłała firma Xtrfy.
Podobne
- Logitech Lift [Recenzja]: dziwna, nieidealna - ale genialna myszka. I może wam bardzo pomóc
- 11 rzeczy o HyperX Pulsefire Haste Wireless i Alloy Origins 65, o których MUSICIE wiedzieć [Recenzja]
- Logitech POP (Keys & Mouse): kolorowa klawiatura i myszka dla GenZ. Warte 500-600 złotych?
- [Recenzja] Trust GXT 258W FYRU: Wreszcie godny konkurent Blue Yeti?
- HyperX Cloud Alpha Wireless: 849 zł za słuchawki bez Bluetootha? [RECENZJA]
Tl;dr
- Oto jedna z najlepszych myszek dla graczy;
- Świetny sensor został zamknięty w ultralekkiej myszce;
- Cenowo da się przeżyć;
- Nie mam żadnych większych zastrzeżeń, poza klikami.
Na wstępie standardowo trochę polemiki związanej z zastosowaniem danego przedmiotu. Dzisiaj na tapet bierzemy "myszkę gamingową". Czym jest takowy gryzoń? W teorii jest to coś, co pozwala graczom w 100% wykorzystać swój potencjał. Specjalny sensor śledzący najmniejszy ruch ręki, odświeżanie na poziomie 1000 Hz (na ludzkie: dużo, czyli dobrze) czy kolorki - to wszystko ma zachęcić graczy do zakupu.
I to jeszcze rozumiem, gdyż w większości osoby grające w gry mogą wykorzystać te ficzery. Dobra myszka nie uczyni z przeciętnego gracza kogoś na poziomie boga, ale dobry gracz będzie w stanie wykorzystać takiego gryzonia na maksa.
W normalnym użytkowaniu, np. podczas przeglądania internetu, takie myszki nie przeszkadzają, więc… myszka gamingowa jest super dla osób, które uprawiają tzw. gaming.
Czyli grają po prostu w gry. Innym osobom lub okazjonalnym graczom taki gryzoń może być po prostu niepotrzebny. Lepiej już kupić idealnego Logitecha MX Master 3.
Wracając do dzisiejszego bohatera. Aby tradycji stało się zadość, oto krótki unboxing:
Już po unboxingu, przejdźmy do plusów i minusów.
Xtrfy M42 RGB, plusy
Sensor. Użyty tutaj Pixart 3389 to taki Bentley w świecie sensorów. 16000 CPI, odświeżanie na poziomie nawet 1000 Hz - bajka. Na ludzkie: ta myszka oferuje, pod względem śledzenia ruchów naszej ręki, boskie właściwości. Nie ma lepszego sensora na rynku.
Dosłownie M42 może być waszą jedyną myszką na lata. Imo nie znajdziecie lepszego sensora w myszkach w tym momencie. Bez zastrzeżeń, gdyż był to najlepszy wybór do myszki skierowanej do graczy.
Budowa i waga. Myszka, oprócz jednej pierdółki, jest zbudowana świetnie. Powinna wytrzymać wszystko. Zero jakiejkolwiek szansy na wyginanie czy skrzypienie - a to się zdarzało w przeszłości. Na plus jest także zaczynający się od ⅓ długości myszki wzór heksagonów - dzięki niemu myszka jest lżejsza, ale nadal zachowuje swoją wytrzymałość.
Tutaj też nie można nie wspomnieć o modularności. Tył, tj. ½ myszki, jest wymienialny. W zestawie dołączona została inna wersja tyłu, która podwyższa garb. Dodatkowo każdy posiadający dostęp do drukarki 3D może stworzyć własny tył. To zasługuje na ogromną pochwałę.
Stosunek jakości do ceny. Patrząc na M42 RGB, największym problem może być cena. 280 zł za myszkę? To już zaczyna stawiać produkt Xrtfy na równi ze SteelSeriesem, Razerem czy Roccatem. Ale to nie jest AŻ TAK dużo. Gamingowe myszki potrafią kosztować czasem po +400 zł za wersje przewodowe. Recenzowana myszka prezentuje najwyższy poziom tego, co gracz FPS-ów mógłby oczekiwać od swojego gryzonia. Ale więcej o tym w podsumowaniu.
Xtrfy M42 RGB, minusy
Zaznaczę: to wystąpiło jedynie w moim egzemplarzu. Inni recenzenci nie zgłaszali tego problemu, więc pewnie to moje szczęście. O co chodzi? Lewy klik lubił się zawiesić - tak raz na 100-150 kliknięć. Niby mało, ale po czasie zaczęło to mnie odrobinę irytować. W sumie to występuje bardzo losowo - niby może się zdarzyć, ale nie musi.
Oprócz tego wykonanie M42 jest genialne i przebija takiego SteelSeriesa, który miał np. w Rivalu 650 problemy z jakością - pozdrawiam odklejające się części po dwóch miesiącach.
Brak softu. Dla najwytrwalszych i hardcorowych graczy brak oprogramowania nie ma żadnego znaczenia. A dla normalnych osób? Trochę tak.
Podświetlenie M42 jest boskie, ale gdy nie ma możliwości łatwego dostosowania go do swoich preferencji, to traci na tym niemało. Nie da się dostosować CPI pod nas (czyli np. czwarte ustawienie to 1850 CPI) - mamy kilka poziomów od Xtrfy i tyle. Trzeba się bawić czułością bezpośrednio w grach.
Widziałem w sieci narzekania na kabel i ślizgacze (tj. to, co styka się z powierzchnią okładki czy stołu). Mogę się zgodzić w 100%, że przez te dwie rzeczy myszka od Xtrfy traci ze swojej prawie idealnej oceny.
Jeżeli tylko nie będziemy korzystali z trzymadełka do kabla, to kabel będzie nas irytował podczas grania. Miało być premium - ale wyszło źle, wręcz bardzo źle. Kabel jest ciężki i przesuwanie go podczas szybkich gier będzie nam przeszkadzało. A ślizgacze? Dla mnie jest to poziom myszek za 100 zł. Coś tutaj nie wyszło.
Warto rozważyć Xtrfy M42 RGB?
Warto. Mysz występuje w innych, bardziej konwencjonalnych wersjach kolorystycznych. To info dla osób, dla których kolor ma znaczenie.
Pomimo małych wpadek i lekkiego zamknięcia się na świat hardcorowych graczy CS:GO czy Valoranta M42 to przykład świetnej, lekkiej i genialnej myszki. Jak na gamingowe gryzonie, plasuje się gdzieś w wyższej półce średniej - więc nieźle.
Mocne 8/10 dla Xtrfy M42 RGB
A, i z mojego dziennikarskiego obowiązku: do pudełka dołączone są dwa klawisze pod klawiaturę mechaniczną ze stampem MX Cherry.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje