HyperX Cloud Alpha Wireless: 849 zł za słuchawki bez Bluetootha? [RECENZJA]

Sprzęt do testów dostarczył: HyperX

Ile chcielibyście wydać na słuchawki do gier? 100-300 złotych? A może macie opasany portfel i przygotowaliście z 500? Heh, HyperX posiada w swoim asortymencie ofertę wartą… prawie tysiaka.

Prosto z mostu: tak, HyperX Cloud Alpha to dobre słuchawki, które nie są bez wad.

Po pierwsze cena. Obecnie średnia cena tego produktu w sklepach internetowych to +/- 830 złotych. Więc sporawo, nawet jak na bezprzewodowy headset. Chociaż te słuchawki mogą powalczyć z propozycjami takimi jak SteelSeriesa oraz Razera, którzy posiadają w swojej gamie jeszcze droższe peryferia.

Na HyperX Cloud Alpha Wireless staram się patrzeć przez pryzmat słuchawek gamingowych. Stąd logiczne, że nie da się ich porównać do "normalnych" niegamingowych headsetów w podobnym przedziale cenowym, np. do Bose QuietComfort 35. Określenie "gaming" sprawia, że HyperX muszą mieć ( i mają) podświetlenie, zajefajny mikrofon, specjalne pierdółki dla graczy, co podwyższa cenę. Chociaż niestety nie posiadają jakiegokolwiek tłumienia zewnętrznych dźwięków. A to jest przydatne nawet w domu, już nie mówiąc o graniu na turniejach, czy w terenie.

Mimo to: Cloud Alpha dają radę. Nie powalczą z przedziałem cenowym 750-1000, ale już w 400-700 zł dadzą radę.

Czy można słuchać na nich muzyki? Przesłuchałem standardową składankę w bezstratnym formacie. Zapewniam: The Weekend, Ariana Grande czy Tyler, The Creator brzmią nieźle. Scena, nawet z DTS-em, jest dość wąska, a basy są podbite do niemiłosiernych poziomów. Da się to oczywiście zmienić! Mi się podobało, wam niekoniecznie musi.

Pamiętajcie: to tylko słuchawki gamingowe, więc podbicie basów to norma, nic nadzwyczajnego.

Mikrofon też daje radę. Ale nie jest niesamowity

Widziałem naprawdę źle wykonane headsety dla graczy za więcej niż 1000 zł, które potrafiły brzęczeć podczas używania. A tutaj? Zero problemów. Materiały użyte w Cloud Alpha są niezłe, przyjemne. W szczególności robotę robią miłe nauszniki. I jakie one są duże! Będą pasować na każdego.

Niestety nie dostaniemy żadnego pokrowca czy etui. Ot same słuchawki, odbiornik USB, kabel USB-A - USB-C do ładowania, odpinany mikrofon (to na plus) oraz pop filtr na mikro. Czy gracze potrzebują czegoś więcej?

Kolejny raz będę płakał z powodu ograniczonej gamy podłączeń od rzeczy z HypeX’a. HyperX Haste Wireless miał ten sam problem. I Cloud Alpha Wireless brakuje niestety Bluetootha.

Słuchawki możemy podłączyć do komputera jedynie za pomocą wejścia USB oraz kabla USB. Bluetooth pomogłoby w zwiększeniu ich użyteczności.

Przynajmniej bateria jest kozacka, jak na takie słuchawki. Bez problemu wytrzymują +/- 100 godzin na jednym ładowaniu. Jest to osiem dni grania po 12 godzin dziennie. Wystarczy dla was?

HyperX reklamuje słuchawki dostępnością DTS X, czyli system przestrzennego dźwięku.

W rzeczywistości nie jest tak różowo. HyperX Cloud Alpha oferuje system DTS, ale jest on płatny dodatkowo. Trzeba bulić prawie 100 złotych na miesiąc, aby cieszyć się pełnią doznań. Oprogramowanie wykorzystuje w 100% możliwości słuchawek, w szczególności w grach. Tam dostajemy zwiększoną immersję oraz minimalnie łatwiejszą możliwość identyfikacji pozycji przeciwników. Tak, można to robić czasem "na słuch".

Ha! Wreszcie ogarnąłem szkielet rekomendacji w recenzjach. Odpowiadam wam na proste pytanie: czy powinniście od razu kupić HyperX Cloud Alpha Wireless, przemyśleć zakup, czy może o nich zapomnieć?

Osobiście wrzuciłbym je na kartę "niekoniecznie, ale przemyślcie". Czy potrzebujecie takiego sprzętu? Inaczej: czy *chcecie* wydać prawie tysiąc złotych na słuchawki do gier?

HyperX Cloud Alpha Wireless są świetne, ale kosztują za dużo. To taki Maybach w świecie peryferii dla graczy. Nie każdy tego potrzebuje, ale przyjemnie jest je posiadać.