Czarnek: uczniowie nie chcą chodzić na religię jedynie w dużych miastach. WTF?
Dzień bez ministra Czarnka to dzień stracony. Dzisiaj znowu powiedział coś, co jest stricte nieprawdą. Nie, Warszawa i Poznań NIE odpowiadają za największy odsetek osób nieuczęszczających na religię.
Czasem chciałbym widzieć idealny świat, w którym żaden polityk nie będzie umniejszać wagi sprawie. Np. wczoraj podczas wywiadu w Radiu Wrocław, minister Czarnek znowu powiedział rzeczy, które nie mają za dużo sensu.
Podobne
- OBOWIĄZKOWA etyka będzie drugą religią? Minister Czarnek MA PLAN 🤷
- Dwugodzinne okienko przez religię. Uczniowie i rodzice narzekają
- Prawie 70% uczniów w szkołach ponadpodstawowych… NIE chodzi NA RELIGIĘ
- Uczniowie nie chcą chodzić na religię. Ksiądz z Częstochowy wie, dlaczego
- Czarnek i Nowak przepychają Lex Czarnek, bo komuś nie spodobał się "papier prezentowy LGBT"
Znaczy, albo zrobił to przypadkowo, więc okej, gdyż każdy może popełniać błędy. Albo zrobił to celowo, aby zdenerwować społeczeństwo i bagatelizować trend. Zacznijmy od czegoś bardzo prostego:
Poziom edukacji polskiego społeczeństwa niestety jest kiepski [...]
Według wielu rankingów, Polska jest zawsze sytuowana gdzieś w połowie. Czasem jesteśmy lepsi od średniej, czasem odrobinę gorsi. Ale nigdy nie powinno się określać naszego poziomu edukacji jako "kiepski". To, że ktoś chce wprowadzić duże zmiany w systemie, nie daje mu przyzwolenia na bezsensowną krytykę. Poziom edukacji nie jest zły. System potrzebuje zmian, ale nie takich, które chce wprowadzić minister Czarnek.
Przed przejściem do następnej części, zacytuję jeszcze raz Czarnka:
Właśnie o to chodzi. Kłamstwo jest wszechobecne w tych mediach społecznościowych, ale też mediach tradycyjnych. Argumenty, które są z gruntu fałszywe nie mogą służyć społeczeństwu do tego, żeby tworzyć czy kreować jakiś obraz rzeczywistości.
Czarnek o niechodzeniu na religię
Wiadomo, wśród młodych od lat tworzy się trend rezygnacji z zajęć religii. Młodzi odchodzą z wielu powodów. Brak zainteresowania religią katolicką lub brak przynależności do kościoła katolickiego. Ogólna laicyzacja społeczeństwa. W wielu przypadkach też brak czasu, ponieważ jedna/dwie godziny tygodniowo dla niektórych to "być albo nie być". Halo, przecież niektórzy po prostu nie chcą uczyć się religii. Proste?
Naprawdę dzieci chodzą na religię w wielu miejscach w 100 procentach, poza takimi aglomeracjami jak Warszawa, jak Poznań czy jak Gdańsk, tu rzeczywiście w centrach miast jest problem.
Kompletna bzdura. W roku szkolnym 2019/2020 według danych GUS, na zajęcia religii w szkołach nie chodziło 12,4% uczniów. Tak, jeden z najwyższych wyników "odejścia" uczniów od religii w szkole odnotowano w diecezji warszawskiej. Ale… reszta jest mniej oczywista.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego podał, jak trafnie zauważyła gazeta.pl, że największy odsetek osób niechodzących na religię możemy znaleźć w diecezji warmińskiej. Tam aż 30% uczniów zrezygnowało z lekcji religii. Słowa Czarnka wskazywałyby na to, iż w dużych miastach uczniowie nie chcą chodzić na religię. A mniejsze miasta nie mają tego "problemu".
Poniższa szczęśliwa siódemka obala tę tezę:
- Diecezja warmińska: 30% uczniów
- Diecezja warszawska: 24% uczniów
- Diecezja łódzka: 23,8% uczniów
- Diecezja szczecińsko-kamieńska: 20,5% uczniów
- Diecezja poznańska: 19,7% uczniów
- Diecezja gliwicka: 19,2% uczniów
- Diecezja sosnowiecka: 19,2% uczniów
Ale jeszcze raz powtarzam: sprzeciwiam się takiej tezie, że jest problem z religią. Nie ma takiego problemu, w Hrubieszowie, w Chełmie, w Sieradzu, czy w Warcie. Problem jest w Warszawie i w Poznaniu, tylko te dwa miasta, to nie jest cała Polska.
Nie, tak nie jest. Przekonanie, że tylko w dużych miastach młodzi odchodzą od religii to stereotyp. Jest to antagonizowanie i tworzenie mitu na temat większych aglomeracji. Nie jest tajemnicą, iż PiS trafia głównie do starszego i wiejskiego elektoratu. Stąd Czarnkowi jest na rękę, aby wskazywać palcem na Warszawę czy Poznań jako "te złe miejsca", aby potem głaskać po głowie mniejsze miejscowości.
Jeżeli wcześniejszy cytat ministra Czarnka miałby być prawdziwy, to musiałby brzmieć bardziej tak:
[...] poza takimi aglomeracjami jak Warszawa, jak Poznań, jak Łódź, jak Szczecin, jak Gliwice, czy jak Sosnowiec, w centrach miast rzeczywiście istnieje problem.
Duże miasta nie są problemem. Problemem jest wmuszanie religii w szkole i przedstawienie jej jako "jedynego rozwiązania".
Nie oszukujmy się, obowiązkowa etyka po zmianach ministra, także stanie się religią. Tylko pewnie dla niepoznaki będzie mniej o Biblii.
W celach informacyjnych: nadal trwa kampania wycofania Przemysława Czarnka z roli Ministra Edukacji.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos