Cenzura w "The Last of Us" od HBO. Widzowie nie zobaczyli ważnej sceny. Której?

Serial "The Last of Us" serwuje widzom emocjonalny rollercoaster. W 7. odcinku pozostawiamy ciężko rannego Joela, by przenieść się do retrospekcji z udziałem Ellie. Bohaterka wspomina najlepszą noc w życiu, którą spędziła z przyjaciółką Riley w strefie kwarantanny w Bostonie. Obie wymykają się z koszar FEDR-y i zaznają kilku godzin wolności w opuszczonym centrum handlowym.

Jednym z kluczowych momentów epizodu jest scena, gdy dziewczyny przechodzą z relacji przyjacielskiej do romantycznej. W pewnym momencie Ellie i Riley się całują. Jest to ważne wydarzenie w życiu głównej bohaterki serialu, które pozwala lepiej ją zrozumieć. Nie wszyscy widzowie "The Last of Us" mieli okazję obejrzeć scenę, gdyż w niektórych częściach świata nałożono na nią cenzurę.

Odcinek pozbawiony sceny pocałunku trafił do użytkowników OSN+, pochodzącego z Dubaju serwisu streamingowego, który operuje w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Właściciele platformy po prostu wycięli kluczowy moment z epizodu, co nie umknęło uwadze odbiorców. Zszokowani użytkownicy OSN+ publikują niekompletną scenę w mediach społecznościowych.

To nie pierwszy raz, gdy OSN+ wciela się w rolę cenzora popkultury. Wcześniej platforma wycięła wątek gejowskiego romansu z seriali "Sposób na morderstwo" i "Ród smoka". Ingerencja w "The Last of Us" tym bardziej zaskakuje, że serwis nie ocenzurował 3. epizodu serialu, który ukazywał historię miłosną Billa i Franka. Tamten wątek wzbudził o wiele większą sensację niż pocałunek Ellie i Riley.

OSN+ jest platformą, która jako jedyna emituje "The Last of Us" w krajach Afryki Północnej i na Bliskim Wschodzie. Oznacza to, że widzowie, którzy nie śledzą newsów w internecie, mogą być zupełnie nieświadomi, iż obejrzeli niekompletny odcinek.

Źródło: Kotaku