Walia i Szkocja zakażą terapii konwersyjnej? Czemu powinna być zakazana w każdym kraju?

Jeszcze niedawno Wielka Brytania była chwalona za to, że zamierza odejść od terapii konwersyjnej, która w założeniu miałaby "leczyć z homoseksualizmu". Od dawna wiemy już przecież o szkodliwości tej metody, dlatego ruch rządu Borisa Johnsona wydawał się całkiem naturalny i słuszny.

Okazało się jednak, że sprawa wcale nie jest taka prosta, jak się wydaje. Niedawno pojawiły się doniesienia o zmianie planów premiera Wielkiej Brytanii, co spotkało się ze znacznym sprzeciwem m.in. środowisk LGBTQ+. Głos w sprawie zabrała też Walia i Szkocja.

31 marca pojawił się raport ITV, który donosił o tym, że Boris Johnson miał zrezygnować z wprowadzenia zakazu dotyczącego terapii konwersyjnej. Wiadomość spotkała się z oburzeniem ze strony części posłów i społeczności queer.

Premier miał więc szybko zmienić zdanie, ale w sieci pojawiły się informacje o tym, że nowy zakaz nie będzie obejmował terapii konwersyjnej u osób transpłciowych. Chociaż rzecznik rządku w komentarzu dla PinkNews twierdzi, że treść i zakres projektu ustawy mają być ostatecznie potwierdzone "w odpowiednim czasie", wciąż nie wiadomo jak będzie on wyglądał.

Plany Johnsona mają nie dotyczyć Szkocji - rząd potwierdził, że wprowadzony przez nich zakaz będzie obwiązywał jedynie w Anglii i Walii. Ministra Szkocji ds. równości i osób starszych - Christina McKelvie - oświadczyła, że Szkocja jednak również pracuje nad zakazem praktyk konwersyjnych do końca 2023 roku.

Ministra zamierza również współpracować z grupami wyznaniowymi. Nie chce, by ten ruch naruszał wolności religijną. Podkreśla jednak, że praktyki próbujące zmienić tożsamość płciową lub/i seksualną są szkodliwe i dyskryminujące.

Jak możemy przeczytać na Twitterze Marka Drakeforda - ministra Walii - jego kraj też chce aktywnie wspierać osoby LGBTQ+, nawet jeśli nie będzie to możliwe w ramach ustawodawstwa wprowadzonego przez Johnsona. Rząd tego kraju już zwrócił się o pilną poradę prawną w tej sprawie.

Terapii konwersyjnej zakazała już m.in. Kanada i Francja. To bardzo szkodliwe praktyki, które naruszają autonomie i prawa osób LGBTQ+. Zwolennicy tej metody wychodzą z błędnego założenia, że tożsamość seksualna i tożsamość płciowa, to coś, co można "zmienić" i "naprawić".

Powielają więc szkodliwe przekonania i działają na niekorzyść osób LGBTQ+. Osoby, które mają za sobą taką "terapię" bardzo często zmagają się też z problemami w obszarze zdrowia psychicznego. Gdybyście chcieli dowiedzieć się na ten temat więcej w dość przystępnej formie, zobaczcie film "Wymazać siebie".

Z tego też względu działania Johnsona, które miałyby jakkolwiek ograniczać zakaz terapii konwersyjnej, są po prostu szkodliwe dla całej społeczności LGBTQ+. Dobrze, że Szkocja i Walia chcą rozwiązać ten problem na bardziej inkluzywnych zasadach.

Źródło: Twitter, PinkNews, BBC