Transpłciowy mężczyzna pomaga kupić podpaski w najnowszej bajce "Baymax" na Disney+. Cenzura w Polsce!

Disney od pewnego czasu próbuje odbić się od swojego homofobicznego dna. Przypominam, że parę miesięcy temu Pixar i Disney zostali oskarżeni o wycinanie wątków LGBTQ+ ze swoich programów.

Dostaliśmy już pocałunek osób tej samej płci w filmie "Buzz Astral", a teraz czas na reprezentację osób transpłciowych. W najnowszej bajce "Baymax!" na Disney+ transpłciowy mężczyzna pomaga w kupowaniu tamponów.

"Baymax!" to spinoff "Big Hero 6" i śledzi losy pielęgniarza-robota Baymaxa podczas jego codziennego życia w San Francisco. Serial miał premierę 29 czerwca i już zyskał sporą sympatię fanów, a wszystko dzięki inkluzywnym wątkom.

W trzecim odcinku serii pojawia się wątek, który wcześniej był już trochę zarysowany w innej bajce "To nie wypanda". Temat miesiączki zagościł też w "Baymax!", tylko tym razem został poszerzony o osoby z macicami.

W jednej ze scen Baymax pomaga młodej dziewczynie Sofii, która właśnie dostała pierwszej miesiączki. Robot idzie więc do sklepu, by kupić sobie produkty menstruacyjne i dopytuje osób w sklepie, na którą rzecz powinien się zdecydować.

Do rozmawiających kobiet i Baymaxa w pewnym momencie podchodzi też transpłciowy mężczyzna w koszulce odpowiadającej barwom jego społeczności. On też postanawia doradzić dziewczynie i mówi, że "zawsze decyduje się na te ze skrzydełkami". W dokonaniu wyboru pomaga też inny ojciec, który akurat kupuje podpaski dla swojej córki.

Cóż, trzeba przyznać, że ta jedna scena pokazuje więcej niż jakikolwiek film czy serial. W końcu ktoś w tematyce związanej z okresem zatroszczył się o osoby LGTQ+ i zrobił to w naprawdę pięknym, naturalnym i inkluzywnym stylu.

Warto też zauważyć, że w "Baymaxie" mężczyźni nie tylko nie wstydzą się kupowania produktów menstruacyjnych, ale i nie uważają, że to "znęcanie się" nad nimi. Szokujące, prawda?

Jak możecie się domyślić, zdania odnośnie obecności transpłciowego mężczyzny w bajce "Baymax!" są dość podzielone. Jedni są zachwyceni taką inkluzywnością, inni wieszczą "koniec Disney’a". Cóż, nam pozostaje tylko cieszyć się z tego, że Disney w końcu naprawdę stawia na widoczność osób LGBTQ+, a nie tylko o tym mówi! Wszystko byłoby super, gdyby nie jeden drobny szczegół...

Okazuje się, że w polska wersja bajki "Baymax!" została ocenzurowana. Jak podaje "Radio Zet" transpłciowy mężczyzna w polskiej wersji językowej zamiast mówić o tym, że "woli podpaski ze skrzydełkami", stwierdza, że : "te się w ogóle nie przesuwają".

Co prawda zostaje w swojej koszulce z transpłciowymi barwami, ale ten szczegół niewtajemniczeni mogą przeoczyć, a wydźwięk tego "poprawionego" stwierdzenia jest zupełnie inny.

Polscy widzowie w ogóle nie dowiadują się o tym, że ten transpłciowy mężczyzna menstruuje i inkluzywność, którą tak zachwalaliśmy nagle znika. Trudno wyjaśnić taką decyzję Disney'a i mamy nadzieję, że wkrótce naprawi ten błąd i jakoś odniesie isę do tego tłumaczenia.

Źródło: Twitter, Radio Zet