"Buzz Astral", recenzja. To NIE jest kolejne "Toy Story". Tym bardziej idźcie do kin!

"Buzz Astral": To NIE jest kolejne "Toy Story". Tym bardziej idźcie do kin! [RECENZJA]

Źródło zdjęć: © Kolaż: Vibez, YouTube
Oliwier NytkoOliwier Nytko,16.06.2022 14:00

"Buzz Astral" do kin wchodzi 17 czerwca. Nowa produkcja Disneya i Pixara nie mogła wyjść lepiej? Są pewne zgrzyty, ale ogólna ocena filmu jest wysoka.

Coś tam musieliście słyszeć o nowym filmie z uniwersum "Toy Story", prawda? Disney zdecydował się na prequel, który jest jednocześnie filmem w filmie. Co? Zaraz wszystko ogarniecie.

"Buzz Astral": co, gdzie i jak?

W skrócie: film opowiada historię bohatera, na podstawie którego powstała linia zabawek "Buzz Astral". Film jest typową współpracą Pixar x Disney. Widowisko wejdzie do kin już 17 czerwca, chociaż już w czwartek można było je zobaczyć w niektórych kinach.

"Buzz Astral", recenzja
"Buzz Astral", recenzja (YouTube)

Film w większości jest dostępny w polskim dubbingiem, który jest bardzo przyzwoity. Więcej o tym za chwilę.

Wystarczająca historia, standard Disneya

"Buzz Astral" to kolejny film Disneya i Pixara. Niezmienna jest fabuła, która ogólnie jest przewidywalna, ale ma swoje "momenty". Byłem zaskoczony, jak twórcy umiejętnie lawirowali pomiędzy smutkiem, akcją i typowymi głupotkami skierowanymi do młodszej widowni. Jest jeden moment w filmie, który potrafi wzruszyć - i zachęcić do przemyśleń.

"Buzz Astral", recenzja
"Buzz Astral", recenzja (YouTube)

Chociaż jeszcze jedna rzecz mnie zadziwiła, wysłuchajcie mnie. Ten film jest filmem ze świata "Toy Story". Całość rozpoczyna się słowami, parafrazując "W 1995 roku chłopiec o imieniu Andy dostał zabawkę ze swojego ulubionego filmu. To jest ten film". Czyli dostajemy kawałek medium, które jest produktem w fikcyjnym świecie "Toy Story".

To nie jest historia kosmonauty, który istniał w uniwersum "Toy Story". Widziałem wcześniej komentarze dot. koloru skóry, że w prawdziwym świecie (circa lata 90.) czarnoskóra kobieta nie osiągnęłaby tyle - ale twórcy zdecydowali się na takie ciekawe rozwiązanie. Chociaż w sumie, mówimy o fikcyjnym uniwersum, gdzie istnieją ożywione zabawki…

Buzz Astral - zwiastun #1 [dubbing]

Mniejsza. Fabuła jest przyjemna, ale nie zaskakuje, ani nie porywa. Oto idealny produkt dla wszystkich kategorii wiekowych: młodsi dostaną sporo akcji, a starsi historię o naprawianiu swoich błędów i przemijaniu.

"Buzz Astral", recenzja
"Buzz Astral", recenzja (YouTube)

"Buzz Astral": jak to GENIALNIE wygląda

Trailery nie oddają tego, jak ten film cudownie wygląda. To jest coś, o czym marzył każdy gracz podczas latania w np. Ratchecie. Efekty wizualne powodują wytrzeszcz gał. Jestem pod niesamowitym wrażeniem, że Disney przeszedł tak długą drogę. Nawet nie przytaczam pierwszego "Toy Story" - a czwórkę, najnowszą część.

Miejscami jest przepięknie, cudownie… idealnie (?). Czuć inspiracje starszymi filmami sci-fi z lat 80. ubiegłego wieku. Mamy tutaj też sporo easter eggów, odniesień i żarcików producentów, acz pozostawię je wam do odnalezienia.

"Buzz Astral", recenzja
"Buzz Astral", recenzja (YouTube)

Oto największy problem, który mają niektórzy: podkład głosowy

W oryginalnej, angielskiej wersji, Buzz Astral nie przemówił głosem Tima Allena (oryginalnego "zabawkowego" Buzza") - a Chrisa Evansa. Twórcy uargumentowali to tym, iż Allen jest głosem zabawki, a Kapitan Ameryka to "prawdziwy" kosmonauta.

Nie było mi jeszcze dane sprawdzić anglojęzycznego dubbingu, aczkolwiek muszę przyznać wprost coś o polskim…

Jest świetnie. Standardowo, tj. pompatycznie, ale do tego można się przyzwyczaić, gdy zobaczycie więcej animacji z rodzimym dubbingiem. Nie będziecie zawiedzeni, jeżeli oczywiście nie będziecie oczekiwali 1:1 tego, co mogliśmy usłyszeć z Buzza w polskiej wersji "Toy Story". Tak jak sprawa Allena i Evansa, tutaj też postacie nie brzmią identycznie.

"Buzz Astral", recenzja
"Buzz Astral", recenzja (YouTube)

Gdybyście o tym nie przeczytali, to pewnie nie zwrócilibyście uwagi. Nieironicznie wszystko tutaj zagrało. Polskie głosy są genialne. Nie ma innego określenia - ale czy to zaskoczenie? Disney w filmach animowanych jest jak Sony przed laty. Trudno się przyczepić do czegokolwiek.

I tak w anglojęzycznej wersji pod postać drugoplanową głos podkłada… Taika Waititi.

Buzz Astral - zwiastun #3 [dubbing]

Jak dla mnie, oto jeden z porządniejszych filmów w tym roku

Nie jest perfekcyjnie, nie jest nawet świetnie miejscami - ale jest bardzo dobrze. I za to trzeba pochwalić Pixar/Disney. Stworzyli coś bardzo świeżego w uniwersum, które wcześniej tylko widywaliśmy "na ziemi". Chyba że uznamy, że wszystkie filmy Pixara dzieją się w jednym uniwersum… nieważne. To nie jest "kolejny film dla dzieci", tylko przyjemna przygoda dla każdego.

O! "Buzz Astral" jest przyjemny. Tempo raz na jakiś czas utyka, ale gdy akcja zaczyna być wartka, to trudno oderwać wzrok od akcji. Gdybyśmy wystawiali oceny, przygody Buzza dostałyby mocne 8.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Zaskoczyć to może lesbijska para, zatkało mnie nie wiedziałam co mam powiedzieć córce. Disney postanowił zrobić wychowanie sexualne na siłę od 6 roku życia. Powinny być jakieś ostrzeżenia, żeby rodzic mógł się przygotować, chociaż moim zdaniem to celowe działanie. Film na początku nudny, pod koniec się rozkręca. Relacje między bohaterami nudnie zarysowane. Najlepszy element to Kotex i Buzz.
Odpowiedz
3Zgadzam się2Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Prawdziwy,zgłoś
Tak, film inny niż dotychczasowe... Teraz twórcy poszli na całość i już nie kamuflują zboczeń w stylu homo. Ps. Prawda nie jest mową nienawiści ani hejtem.
Odpowiedz
2Zgadzam się2Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (2)
Zobacz komentarze: 5