Rosja ukarała TikToka za "szerzenie propagandy LGBT"
TikTok został ostro ukarany w Rosji. Miliony rubli będzie musiała zapłacić firma z Chin. Wszystko przez niecne "szerzenie propagandy LGBT".
W Ukrainie trwa wojna wywołana przez Rosję. Tysiące osób straciło życie, miliony musiały opuścić miejsca zamieszkania. Od Rosji odwróciła się wiele znaczących zachodnich korporacji, co absolutnie nie oznacza, że wszystkie firmy zawiesiły tam działalność.
Podobne
- Rosjanin streamuje włączoną kuchenkę na gaz. Tak trolluje świat
- Instagram wyłączony w Rosji - influencerki JUŻ znalazły obejście problemu
- Polski Batman na TikToku. To ruska onuca, która zakrywa twarz skarpetą
- Do łagru za śpiewający kibel? Rosja wszczęła śledztwo
- "M3GAN" to horror Pokolenia TikToka. Powstanie sequel
Taki TikTok, internetowy gigant, w marcu zablokował możliwość dodawana filmów przez osoby w Rosji. Ale mieszkańcy Rosji nadal mogą oglądać chińską aplikację. Czy to nie jest jednak prawdziwy powód ukarania TikToka? Oficjalny to... szerzenie treści związanych z osobami LGBT+.
Dodajmy, że w marcu Rosja zbanowała TikToka w marcu - na początku wojny, ale internet pełen jest podpowiedzi, jak używać aplikacji będąc na terytorium tego kraju.
TikTok z karą za "propagowanie" LGBT
Czego moglibyście się spodziewać po Rosji, która ma dość rygorystyczne prawo odnoszące się do osób LGBT+? Jest nawet specjalny przepis zatwierdzony w 2013 roku, który ma "chronić dzieci przed narażeniem na homoseksualizm i potępiać przedstawianie homoseksualizmu jako normy w społeczeństwie, twierdząc, że jest on sprzeczny z tradycyjnymi wartościami rodzinnymi".
Jak podaje Reuters, TikTok został ukarany przez moskiewski sąd kwotą 3 mln rubli (244 tys. zł). Za co? Oficjalnie mówi się o tym, że przez nieusunięcie contentu, który narusza rosyjskie prawo dotyczące "propagandy LGBT".
Inne źródła mówią, iż jest to pstryczek w nos TikToka, gdyż ma "promować na swojej platformie nietradycyjne wartości, LGBT, feminizm i wypaczone przedstawienia tradycyjnych wartości seksualnych".
Mam wrażenie, że czytam słowa pewnego polskiego ministra. Ale którego? Sami zadecydujcie.
Twitch także otrzymał karę. Nawet większą niż TikTok!
Popularna platforma do streamingu także została ukarana przez moskiewski sąd. Za co? Jak przekazuje Reuters, rosyjskie agencje informacyjne miały przekazać, że sprawa została rozpoczęta w odpowiedzi na streamowanie na Twitchu wywiadu z doradcą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, - Oleksym Arestovychm.
Kara? Tym razem kwota wyniosła cztery mln rubli, czyli 325 tys. złotych. Agencja zaznacza, iż Twitch, platforma posiadana przez Amazon, otrzymała już w tym roku jedną karę trzech mln rubli, za wcześniejsze streamowanie wywiadu z doradcą Zeleńskiego.
W temacie popkultura
- Głosy, które łączą folk, rock i emocje? Avi Kaplan, Cian Ducrot, Nick Mulvey i Larkin Poe rozgrzeją polską publikę
- Chappell Roan wraca z mocną balladą. "The Subway" to jej mały pamiętnik? [RECENCZJA]
- Muzyczne premiery sierpnia 2025. Na jakie zagraniczne płyty czekamy najbardziej?
- Kizo na Tomorrowland. "Polski rap + techno"
Popularne
- Treści dla dorosłych znikają z X? Blokada dotyczy całej Europy (tak, Polski też)
- Doda powiesiła Labubu na Łódź Summer Festival. Wybrała PRZEMOC
- Tea - randkowa aplikacja tylko dla kobiet jest hitem w USA. Chroni przed toksykami?
- Czwarty sezon "Sabotażysty" Reziego nadchodzi. Kto weźmie udział w programie?
- Influencerka znalazła robaka w najdroższej drożdżówce w Polsce. "Już ich nie kupię"
- Nazistowska reklama jeansów Sydney Sweeney? To prawaki ryczą najgłośniej
- Spotify wprowadza weryfikację wieku. Możesz stracić swoje konto?
- Labubu opanowało social media? Te dane szokują
- Selena Gomez swój pierwszy perfum? Zadbała o osoby z niepełnosprawnościami