Rekordowe temperatury na Antarktydzie. Naukowcy nie są w stanie przewidzieć skutków?
Na Antarktydzie odnotowano rekordowe temperatury. Arktyka również zanotowała znaczące podwyższenia. Naukowcy są jednak... tak samo zaskoczeni jak my.
Okazuje się, że zmiany klimatyczne potrafią zaskoczyć nawet naukowców. W marcu odnotowano ekstremalny wzrost temperatur na obu biegunach i niestety na razie nie do końca wiadomo, co to właściwie oznacza.
Podobne
- Śnieżka i najsilniejsze porywy wiatru na świecie. Klimatolog wyjaśnia
- Topnieje w zatrważającym tempie. Czym jest "lodowiec zagłady"?
- Pogoda to nie klimat - o co chodzi z czerwcowym rekordem temperatury w Polsce?
- Najgorętszy weekend roku. Masz dość? Niestety, będzie tylko gorzej
- Pożary w Portugalii. Czy turyści również są zagrożeni?
Rekordy na Płaskowyżu Antarktycznym padły w piątek 18 marca. Stacja Concordia, położona na Antarktydzie Wschodniej, zanotowała u siebie tego dnia temperaturę -11,8 stopni Celsjusza. To ponad 40 stopni więcej niż zazwyczaj. Na półkuli północnej nie jest lepiej.
Rekordy temperatur na Antarktydzie
Stacje znajdujące się w pobliżu bieguna północnego podały, że temperatury są o 30 stopni wyższe niż zazwyczaj. Matthew Lazzara, który jest meteorologiem na Uniwersytecie Wisconsin, powiedział, że takie temperatury na Antarktydzie powinny się pojawić w styczniu i znacząco wykraczają poza wszelkie normy.
Klimatolog z Uniwersytetu w Colorado - doktor Zachary Labe - podaje, że anomalie, które wystąpiły w Arktyce i na Antarktydzie, wiążą się z transportem ciepła i wilgoci w kierunku biegunów. Eksperci mówią również o tzw. rzece atmosferycznej, czyli wąskich obszarach wilgoci, które są skoncentrowane w atmosferze.
Naukowcy też są w szoku
Zarówno Matthew Lazzar, jak i Walt Meier, który jest badaczem lodu w National Snow and Ice Data Center w Bouldor w Kolorado, twierdzą, że to, co wydarzyło się na Antarktydzie, prawdopodobnie jest tylko przypadkowym zdarzeniem pogodowym. Nikt nie wie jednak, jakie będą jego skutki. Ciężko jest też przewidzieć, czy w przyszłości nie dojdzie do podobnych zaburzeń temperatur, ani czy są one częścią daleko idących zmian.
Zamiast działać - myślimy o niebieskich migdałach
Wiemy, że Arktyka jest bardzo podatna na zmiany klimatyczne i ociepla się od dwóch do trzech razy szybciej niż reszta naszego globu. Naukowcy od lat mówią o tym, że pogłębiający się kryzys klimatyczny będzie prowadził do ekstremalnych i nieprzewidywalnych zjawisk, a wydarzenia na biegunach idealnie to obrazują.
Biorąc jednak pod uwagę nasze dotychczasowe podejście do klimatu, nie sądzę, by cokolwiek się w tej sprawie zmieniło. Przypomnę, że raport IPCC nie wróży nam zbyt dobrej przyszłości, więc naprawdę warto byłoby się po prostu trochę ogarnąć i w końcu zacząć traktować sprawę poważnie.
Źródło: The Guardian, Dailymail, Twitter
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- Mini Majk podjął ważną decyzję. Influencer zmieni wygląd?
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Taśmy Buddy wstrząsną internetem? "Zmieni trochę optykę"
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada