Reklamy w snach?

Reklamy w snach brzmią jak INCEPCJA, ale naukowcy alarmują, że to PRAWDA

Źródło zdjęć: © Vibez / Materiały własne red. Vibez
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,25.06.2021 16:57

Prawie 40 naukowców zajmujących się badaniami snu wystosowało list otwarty do wszystkich ludzi, w którym alarmują, że korporacje mogą przejmować sny za pomocą reklam. Czy wkrótce obudzimy się w świecie z "Black Mirror"? A może już w nim śnimy?

Zapewne wielu z Was oglądało film "Incepcja" z Leonardo DiCaprio w roli głównej. Protagonista tej oscarowej produkcji zajmował się dokonywaniem włamań do snów, w których umieszczał idee, jakie potem oddziaływały na śniącego człowieka w jego prawdziwym życiu. Jeśli do tej pory myśleliście o "Incepcji" jedynie jako fikcji, no to ostrzegam, że powinniście zrewidować swoje poglądy.

Podczas snu mózg decyduje, które wspomnienia zachować, a których się pozbyć. Naukowcy odkryli, jak wpływać na ten proces. Mowa o technologii, której nazwa to ukierunkowana inkubacja snów (ang. "targeted dream incubation", w skrócie TDI). Wykorzystuje ona bodźce dźwiękowe i wizualne, aby sprowokować mózg do wywołania określonych obrazów i dźwięków, które pojawiają się w ludzkich snach.

Piwerko w snach

"Nasze sny nie mogą stać się placem zabaw dla korporacyjnych reklamodawców", czytamy w liście, którego sygnatariusze wzywają amerykańską Federalną Komisję Handlu do tego, aby w zakazie stosowania reklamy podprogowej uwzględniła również reklamy pojawiające się podczas snu. "Ta technologia ma złowieszczy potencjał do wykorzystania jej w niewłaściwym celu"

Reklama TDI nie jest zabawną sztuczką, ale śliską pochylnią z poważnymi konsekwencjami. Zaszczepianie ludziom snów po to, aby sprzedawać produkty, nie mówiąc już o używkach, rodzi wątpliwości natury etycznej.

W ostatnich latach kilka znanych firm eksperymentowało z technikami umożliwiającymi umieszczanie reklam w snach (robiły to m.in. Microsoft, Sony czy Burger King). Ale największe obawy naukowców wzbudził eksperyment przeprowadzony przez producenta piwa Molson Coors. W lutym tego roku firma we współpracy z naukowczynią z Harvardu spróbowała umieścić reklamę w snach kilkunastu wolontariuszy.

Badanym osobom wyświetlono półtoraminutowy klip, który zawierał cechy charakterystyczne dla reklam i firmy organizującej eksperyment, tj. górskie szczyty, śnieg i wodospady. Następnie wolontariusze położyli się spać. Po pewnym czasie ich wybudzono, po czym kazano opowiedzieć, o czym śnili. Okazało się, że były to śnieg, wodospady, góry i marka Molson Coors.

Coors Big Game Commercial of Your Dreams: Dream Study

Jak na razie eksperymenty z reklamami w snach były przeprowadzane na wolontariuszach. Naukowcy obawiają się, że wkrótce korporacje wykorzystają nowinki technologiczne, aby aplikować reklamy nieświadomym ludziom. Jako przykład podawana jest Alexa, wirtualna asystentka, którą wielu Amerykanów posiada w swoim domu. Mogłaby ona wykrywać, czy użytkownik śpi, po czym odtwarzać mu reklamy.

Możecie spać spokojnie (raczej)

Chociaż hasło "reklamy w snach" brzmi jak pomysł rodem z dystopii, część naukowców uspokaja, że nie ma się czego obawiać. Badaczka z Harvardu, która pomagała w eksperymencie Molson Coors, twierdzi, że jest niewiele dowodów na to, że odtwarzanie reklam podczas snu przynosi wymierne efekty. Ponadto inkubacja snów ma być nieopłacalna w porównaniu z tradycyjnymi kampaniami reklamowymi.

Tore Nielsen, badacz snów z Uniwersytetu w Montrealu, również nie jest przekonany, że powinniśmy się obawiać inkubacji snów. Mężczyzna twierdzi, że dopóki śniący nie będzie świadomy manipulacji i chętny do wzięcia w niej udziału, dopóty reklamy w snach na niego nie zadziałają. – Nie przejmuję się tym zbytnio, tak jak nie martwię się, że ludzie mogą być zahipnotyzowani wbrew swojej woli.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1