Petycja, aby Jeff Bezos zjadł Mona Lisę, nie jest tak głupia, jak się wydaje
"Nikt nigdy nie zjadł Mona Lisy i mamy wrażenie, że to Jeff Bezos jest osobą, która podoła temu wyzwaniu" – twierdzą autorzy petycji, która już dzisiaj bywa określana jako najważniejsze przedsięwzięcie w dziejach ludzkości.
Kiedy w 1507 roku Leonardo da Vinci kończył portret Mona Lisy, zapewne zdawał sobie sprawę, że obraz ma niezwykle wysoką wartość i pewnego dnia uświetni kolekcję jakiegoś prestiżowego muzeum. To, czego włoski mistrz pędzla nie mógł przewidzieć, to powstała ponad 500 lat po jego śmierci petycja domagająca się, aby najbogatszy człowiek na świecie kupił i zjadł płótno przedstawiające Mona Lisę.
Podobne
- Jeff Bezos uratował się od szkalowania, bo pomoże staruszce spełnić marzenie
- Jeff Bezos nie poleci na wakajki do Mielna. Woli ziemską orbitę [sad emoji]
- Jeff Bezos musi błagać o litość. Ziemianie chcą, aby miliarder został w kosmosie
- Dzięki pracownikom, którzy sikali do butelki, Bezos mógł spokojnie na kilka minut polecieć w kosmos!
- Panseksualny członek społeczności furry poleci w kosmos! Pomoże mu Jeff Bezos
Nietypowa petycja znajduje się na portalu change.org. W momencie pisania tego artykułu pod przedsięwzięciem podpisało się prawie 5,700 internautów i liczba ta wciąż rośnie. To niemal tak, jakby zebrać w jednym miejscu mieszkańców Sochocina albo połowę mieszkańców Rabki Zdrój. Nawet jeśli nie wiecie, o jakich miastach mówię, przyznajcie, że to całkiem spory tłum, prawda?
Sygnatariusze petycji są zgodni. Jeff Bezos powinien zjeść Mona Lisę
"Jeśli to nie Jeff Bezos zje Mona Lisę, kto inny to zrobi? Dla dobra całej ludzkości musimy sprawić, aby to się wydarzyło" – apeluje jeden z sygnatariuszy petycji. Inny mu wtóruje: "Potrzebujemy cię Jeff, abyś ugryzł kawałek historii, by powstała z tego historia". Kolejna osoba pisze: "Czuję, że jest to coś, czego potrzebuje nasze społeczeństwo. Jeff, musisz się dla nas wszystkich poświęcić".
Realne rozważania o sprzedaży słynnego obrazu Leonardo da Vinci
Portret Mona Lisy jest własnością Francji i obecnie znajduje się w paryskim muzeum w Luwrze. Obraz jest tak wartościowy, że nie posiada nawet szacunkowej wyceny. Niemniej jednak w zeszłym roku francuski przedsiębiorca, Stephane Distinguin, zasugerował francuskiemu rządowi sprzedaż "rodowej biżuterii", którym jest portret Mona Lisy. Zysk ze sprzedaży miałby zasilić budżet państwa po pandemii.
Przedsiębiorca wycenił obraz Leonarda da Vinci na astronomiczną kwotę 50 miliardów euro. Stephane zaproponował również tokenizację portretu Mona Lisy, dzięki czemu muzeum w Luwrze mogłoby wypożyczać płótno do innych krajów, jednocześnie zachowując nad nim kontrolę – donosi "Rzeczpospolita". O pomyśle Distinguina rozpisywały się światowe media, ale ostatecznie propozycja nie została zrealizowana.
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw