Parada Równości starter pack, czyli co zabrać na tęczowy marsz

Już w sobotę (19.06) w Warszawie odbędzie się długo wyczekiwana Parada Równości, która zapoczątkuje prawdziwą falę najlepszych na świecie marszy tęczowej dumy. Jeśli zastanawiacie się, kiedy odbędą się w Waszych miastach, to harmonogram Parad znajdziecie np. tutaj i tutaj.

Może dla wielu z Was będą to pierwsze takie tęczowe marsze, może już któreś z kolei, ale pomyśleliśmy, że każdemu przyda się odrobina przydatnych wskazówek. Tak że jeśli zastanawiacie się, skąd wziąć flagę (można nawet zgarnąć darmową), to tutaj rozwiejemy wszelkie wątpliwości.

Wiem, wiem, pewnie to wszystko wiecie, ale z tymi oczywistymi rzeczami jest tak, że to właśnie o nich najczęściej się zapomina. Wymienię je więc tu szybko, żebyście mogli je sobie przed wyjściem odhaczyć i przejdziemy do innych spraw:

• Woda – oczywista oczywistość, szczególnie że ma być piękna pogoda, dużo słońca i 31 stopni, a odwodnienie to nic przyjemnego.
• Nakrycie głowy – serio, to nie żart. Kapelusz, czapka, apaszka – zakładajcie, co chcecie, ale coś mieć musicie, bo udar słoneczny to, podobnie jak odwodnienie, rodzaj doświadczenia, którego chcecie uniknąć.

• Coś do przekąszenia, jakiś owoc, batonik – marsze mają to do siebie, że trochę trwają, więc jeśli nie chcecie paść z głodu, dobrze jest sobie wrzucić do kieszeni/plecaka/torby coś na przegryzkę.
• Coś na deszcz – wiem, że ma być ciepło i deszcz latem nie jest tak nieprzyjemny jak jesienią, ale jak już bierzecie plecak, to co Wam szkodzi wrzucić do niego np. lekki płaszcz przeciwdeszczowy? A nuż może się przyda.

• Leki – jeśli na stałe przyjmujecie jakieś leki, to lepiej weźcie jedną dawkę ze sobą, tak na wszelki wypadek, bo nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.
• Powerbank – może nie jest jakoś super istotny, ale zawsze może się przydać, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie.
• Okulary przeciwsłoneczne – przeżyjecie bez nich, to rzecz mniejszej potrzeby, ale też może się przydać.

Parady Równości mają to do siebie, że są bardzo kolorowe, wiadomo. Wy też możecie tego dnia postawić na ubrania/akcenty, które będą pasowały do tęczowej oprawy. Chciałabym jednak, zanim do nich przejdę, wyraźnie zaznaczyć, że to nie jest rzecz, którą musicie zrobić/mieć.

Najważniejsza jest Wasza obecność, a nie to, jaką koszulkę macie na sobie. Jeśli jednak od dłuższego czasu np. zastanawialiście się nad zakupem czegoś tęczowego, to to może być dobra okazja.

Szczególnie, że taką naszywkę od Jackoba Buczyńskiego możecie dostać za darmo (uwaga to opcja, która jest dostępna tylko do końca wtorku!). Wystarczy do Jacoba napisać, a on całkiem za darmo prześle Wam taką piękną tęczę, którą możecie ozdobić np. kurtkę dżinsową czy plecak. Wspomniałam już, że Jackob wyszywa swoje rzeczy z materiałów z recyklingu? How cool is that?

Możecie też odwdzięczyć mu się, przynosząc do pracowni ubrania, materiały, których już nie używacie. Powstanie z nich 30m girlandy, która ozdobi główną platformę Parady.

Dobrym kompanem marszu na pewno będzie tęczowa flaga. Możecie ją kupić np. tutaj i tutaj, a jeśli jesteście z Warszawy to możecie zerknąć do tych lokali i sprawdzić, czy nie czeka gdzieś na Was darmowa flaga. Akcję wymyśliła i zorganizowała Pańska Skórka.

Poza tym macie oczywiście dwa sklepy, w których nie dość, że dostaniecie np. tęczowe przypinki i koszulki, to jeszcze przy okazji wesprzecie działania organizacji wspierających osoby LGBTQ+, czyli Miłość Nie Wyklucza i Kampanię Przeciw Homofobii.

Choć nie są to jesienne marsze Strajku Kobiet, to i w tym wypadku lepiej zapisać go sobie na ramieniu. Dzięki uprzejmości kolektywu Szpila w dniu Parady będzie działał numer antyrepresyjny, który w razie zatrzymania – mamy nadzieję, że do niczego takiego nie dojdzie – udzieli Wam pomocy prawnej.

Poza tym pamiętajcie też o tym, żeby uważać na nazistów i osoby, które mają negatywny stosunek do Parady. Nie wdawajcie się w bójki i dyskusje, unikajcie awantur i stosujcie się do poleceń organizatorów. To ma być piękny, przyjemny marsz, a nie pole walki i dram.

Ten punkt nie dotyczy tylko osób, które mają gorączkę i czują, że np. się przeziębili, bo wydaje mi się, że w takim wypadku nikomu nawet przez głowę nie przejedzie, żeby pójść na paradę. A przynajmniej taką mam nadzieję – dbajmy o siebie nawzajem.

Mam tu na myśli osoby, które może akurat nie czują się na siłach, nie czują się pewnie, przeraża ich tłum, ścisk i po prostu czują się gorzej pod względem psychicznym. Paradę i osoby LGBTQ+ możemy wspierać na wiele innych sposób – tu je wymienialiśmy – a Wasze samopoczucie i zdrowie powinno być dla Was najważniejsze.

Niemniej, jeśli tylko czuje, że to wydarzenie na którym chcecie i dacie radę być, to mamy nadzieję, że nasz poradnik jakoś Wam pomógł. A może uważacie, że czegoś w nim zabrakło? W każdym razie, mam nadzieję, do zobaczenia na Paradach!