Opowieści podręcznej

Panie Kaźmierczak, Panie Czarnek mylicie się w kwestii “Opowieści podręcznej”

Źródło zdjęć: © Opowieści podręcznej
Anna RusakAnna Rusak,21.05.2021 12:15

„Opowieści podręcznej” są „klasyką sado maso porno” a twórcy listy lektur to „pedofile”. Cezarego Kaźmierczaka oburzyła lista lektur, więc minister Czarnek zagregował. Ale czy którykolwiek z nich przeczytał te książki ze zrozumieniem? Szczerze wątpię

Wszystko zaczęło się od wpisu Cezarego Kaźmierczaka, który jest prezesem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. 18 maja opublikował on wpis na Facebooku, w którym podzielił się swoim oburzeniem, dotyczącym listy lektur zaproponowanej podczas rekrutacji do klasy humanistycznej w 21 SLO w Warszawie.

Po pobieżnym zapoznaniu się z proponowanymi książkami, stwierdził, że jest to „literatura porno”, a nauczycieli, przeprowadzających rozmowy z kandydatami, nazwał „pedofilami” i „zboczeńcami”:

„Ani ja, ani Frau Kaźmierczak nie jesteśmy obeznani w literaturze porno więc lista nie wzbudziła żadnych naszych podejrzeń. Zapisaliśmy córkę na egzamin. Przed udostepnieniem dziecku książek Frau Kaźmierczak postanowiła zerknąć na pierwsze rekomendowane dzieło: Krwawą Komnatę. Wszystkie włosy stanęły jej dęba. Oto o czym m.in. chciał rozmawiać jakiś pedofil bądź zboczeniec z moją 13-latka!”

- Cezary Kaźmierczak
trwa ładowanie posta...

Co znalazło się na liście?

Raczej książki, które większość z nas jakoś kojarzy i to bynajmniej nie z pornografią:

  1. Margaret Atwood, „Opowieść podręcznej"
  2. Angela Carter, „Krwawa komnata" (z tomu „Czarna Wenus")
  3. Jarosław Iwaszkiewicz, „Kochankowie z Marony"
  4. Czesław Miłosz, „Orfeusz i Eurydyka”
  5. Sławomir Mrożek, jednoaktówka „Na pełnym morzu”
  6. Platon, „Uczta”
  7. Olga Tokarczuk, „Najbrzydsza kobieta świata” (z tomu „Gra na wielu bębenkach”)

Oczywiście Kaźmierczak poprosił o interwencję Ministerstwo Edukacji i Nauki. Jak możecie się domyślać, minister Czarnek już zlecił sprawdzenie tej kwestii w trybie nadzoru pedagogicznego. Głos zabrał też Rzecznik Praw Dziecka, który zażądał wyjaśnień w tej sprawie:

"Jeśli to prawda i wymóg „przemyśleń” dla dzieci, to gdzie są granice „wolności artystycznej”? Z dziećmi wolno już wszystko?"

trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...

- Nasze propozycje na egzamin mają nam pokazać człowieka, który potrafi wyrazić coś więcej o świecie i relacjach międzyludzkich. Nie pytamy o szczegóły treści tych publikacji. Dziecko mówi nam, jak odbiera wybraną lekturę. Może powiedzieć, że przedstawiony świat jest obsceniczny, pełen brudu i seksu. My nie kwalifikujemy, czy odpowiedź jest dobra, czy zła, tylko patrzymy, jak ten dzieciak myśli".

- Włodzimierz Taboryski

Ale o co im właściwie chodzi?

Dobra, myślę że musimy sobie tutaj wyjaśnić kilka spraw. Po pierwsze „Opowieści podręcznej nie są „klasyką sado maso porno”, tylko feministyczną dystopią, która dla wielu kobiet w Polsce, niestety, zaczyna przypominać rzeczywistość. Nie sądzę też, żeby opowiadanie Olgi Tokarczuk czy jednoaktówka Mrożka miały cokolwiek wspólnego z pornografią.

Jeśli chodzi o zarzuty odnośnie Iwaszkiewicza, którego książka miałaby być opowieścią „o trójkącie miłosnym biseksualisty, homoseksualisty oraz heteroseksualnej kobiety” to mam dla wszystkich wypowiadających się w sprawie wiadomość – tak, Iwaszkiewicz miał kochanka. Tak, w swoich książkach poruszał tematy homoseksualizmu. I uwaga, to zdanie może być szokujące – LGBT to nie jest jakaś „ideologia” wymyślona przez lewice. To ludzie, którzy są i byli wokół nas.

Ps. Bardzo polecam tę książkę, jak już jesteśmy przy tym temacie. Właśnie o miłości Iwaszkiewicza do Błeszyńskiego:

trwa ładowanie posta...

Tak, możemy sobie zmieniać historię i uczyć o Smoleńsku, ale na szczęście nie zmienimy tego, co zostało już napisane. Nie zmienimy też tych, którzy to pisali. Żmichowska, Iwaszkiewicz, Konopnicka – nie wykreślicie tego, kim byli. Możecie tylko zakazać czytania stworzonych przez nich książek, ale chyba jeszcze, na szczęście, nie jesteśmy w tym miejscu.

Ale że wszystko okej, książki są w porządku, tylko dlaczego mają to czytać 13-latki? A no dlatego, że to wszystko jest częścią świata, a to są młodzi ludzie. Młodzi ludzie, którzy powinni go poznawać z wielu perspektyw i mówić o nim. O tym, co o nim myślą. Z tego co zrozumiałam, to właśnie przyświecało dyrektorowi tej placówki. Nie interesowały go szczegóły i detale fabuły, ale to, co kandydaci czują i myślą.

"Nie będziemy pytać o szczegóły treści. Zależy nam na rozmowie o Twoich wrażeniach, przemyśleniach i wnioskach dotyczących lektury".

- 21 SLO

Także ja bardzo zachęcam wszystkich do uważnej lektury i do niewyciągania pochopnych wniosków, bez wnikliwej znajomości dzieł, do których się odnosimy.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 5
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1