Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym chyba wciąż ktoś myśli, że molestowanie to wynik zbyt krótkiej spódniczki
Śląsk Uniwersytet Medyczny kontra zarzuty mobbingu i molestowania. Z nowych "zaleceń" wynika, że winny był ubiór studentek i studentów
Rok temu na Śląskim Uniwersytecie Medycznym studenci stwierdzili, że mają dość mobbingu i molestowania. W tym roku uczelnia odpowiedziała na te zarzuty, właściwie zrzucając winę na… ich ubrania. Tak, wychodzi na to, że problemem nie jest niestosowne, krzywdzące zachowanie, a "zbyt krótkie spódniczki".
Podobne
- Więzienie za catcalling. Wielka Brytania zaostrza kary za molestowanie
- 14-latka zatrzymana przez policję na Młodzieżowym Strajku Klimatycznym. Czy to był wandalizm?
- Molestowanie seksualne na uczelniach. Oprawcami są głównie wykładowcy
- Marsz Niepodległości. Barbara Nowak pisze o "zaprzańcach". Kogo ma na myśli?
- Molestowanie i uprzedmiotawianie kobiet. Sekslalka mówi, jak jest, w #reagujostro
Ale o co tu chodzi?
Zacznijmy od początku. Zeszłego lata na grupie "ŚUMeme" pojawiło się wiele, oskarżających niektórych wykładowców, historii. Studenci zarzucali im m.in. znęcanie się psychiczne, mobbing czy molestowanie. Tutaj szczegółowo możecie przeczytać o tym, z czym spotykały się osoby uczące się na tym uniwersytecie. Profesor anatomii np. wysyłał studentkom nacechowane seksualnie teksty i notatki.
Uniwersytet ustosunkował się do zarzutów w dość długim oświadczeniu. Mogliśmy przeczytać, że Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach: "nie popiera zachowań nagannych i nieetycznych nauczycieli akademickich". Wobec niektórych prowadzących miały nawet zostać wszczęte postępowania.
Wydawało się, że uczelnia w końcu weszła na właściwą drogę i zareagowała w odpowiedni sposób. W tym roku powołano też chociażby Komisję ds. Przeciwdziałania Problemom Mobbingu, Wykorzystywania Seksualnego i Dyskryminacji. Niby fajnie, tylko biorąc pod uwagę nowe "zalecenia", okazuje się, że to wszystko i tak było winą studentów.
Winne są ubrania, nie prowadzący
Jeśli odpowiedzią Uniwersytetu na zarzuty mobbingu i molestowania jest wystosowanie takiego "zalecenia", to ja im bardzo gratuluję podejścia. Chociaż w zasadzie czemu tu się dziwić - kultura gwałtu ma się u nas świetnie i wciąż niestety w takich sytuacjach zwala się winę na ofiarę, a nie na oprawcę.
Jeśli założycie krótką spódniczkę, to nie dziwcie się, że ktoś na was gwiżdże czy klepie po tyłku, jasne? To wasza wina. Wasza wina, że ktoś się nie umiał powstrzymać. Winny jest wasz zbyt duży dekolt, tatuaż, czerwona szminka. Ewentualnie to, że przecież: "dawałyście sygnały" i "spojrzałyście się w ten sposób".
Tak, to niestety nigdy nie jest ich wina. To my kusimy, prowokujemy, a oni biedni nie potrafią się powstrzymać. Bo jak tu nie ulec takiej młodej, seksownej studentce? Sama się prosiła. A potem jeszcze ma czelność skarżyć się na jakimś forum! O i jeszcze pewnie można by było usłyszeć, że: "za moich czasów, to studenci nie narzekali na prowadzących. Po prostu się uczyli, a nie wymyślali jakieś sztuczne problemy".
Narracja promująca kulturę gwałtu
Właśnie taką narrację kreuje ten uczelniany przekaz. Nie, to nie studenci powinni "mieć świadomość, że to, jak się ubierają wpływa na relacje i zachowania innych". To inni, prowadzący powinni kontrolować swoje zachowania i pamiętać o jakiejkolwiek kulturze i szacunku.
Kiedy nauczymy się, że to ofiara ma zawsze rację? Że to nigdy nie jest wina "osoby kuszącej", a kogoś, kto przekracza granice i zachowuje się niestosownie, krzywdząc i poniżając drugą osobę?
Wydaje mi się, że akurat takie miejsca, jak uniwersytety, powinny szerzyć właśnie taką świadomość, mieć takie podejście. To nie są lata 80. i niektóre zachowania są już po prostu niedopuszczalne. Właściwie wtedy też przecież nie były, tylko niestety nikt głośno o tym nie mówił. Na szczęście teraz studenci znają swoje prawa, wiedzą na co prowadzący mogą sobie pozwolić, a na co nie. Szkoda tylko, że z duchem czasu nie idzie też uniwersytet...
Napisałam do uczelni z prośbą o potwierdzenie tego zalecenia, jednak do tej pory nie uzyskałam żadnej odpowiedzi. Jak podaje Vogule Poland, studenci dostali takie informacje na swoje skrzynki mailowe.
Źródła: se.pl, kobieta.wp.pl
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje